Twoja sprawa z zakresu prawa spadkowego jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Podrobienie, przerobienie, sfałszowanie, oszukańczy i fałszywy testament spadkodawcy

Jak wskazuje się w literaturze karnistycznej, podrobienie dokumentu (testament stanowi dokument w rozumieniu art. 115 § 14 KK) polega na każdym działaniu, które powoduje, że z danym przedmiotem lub innym zapisanym nośnikiem informacji związane jest (pozornie) określone prawo, albo że ze względu na zawartą w nim treść stanowi on (pozornie) dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne. Zabronione zachowanie może polegać na sporządzeniu dokumentu w całości albo uzupełnieniu przedmiotu lub innego nośnika informacji o taki element bądź elementy, które sprawiają, że z danym przedmiotem lub innym zapisanym nośnikiem informacji wiąże się określone prawo albo ich treść ma znaczenie prawne. W pierwszym przypadku wszystkie elementy dokumentu pochodzą od sprawcy, w drugim tylko niektóre. Sprawca podrobienia dokumentu może więc sporządzić cały tekst dokumentu lub jego fragment. Istotne jest, że jego działanie nadaje określonemu przedmiotowi lub innemu zapisanemu nośnikowi informacji pozór autentycznego dokumentu (tak. L . Gardocki [red.] – System Prawa Karnego, tom VIII, Przestępstwa przeciwko państwu i dobrom zbiorowym, Wyd.CH Beck, Warszawa 2013, wersja elektroniczna legalis, komentarz do art. 270 KK, nb 56, dostęp na dzień sporządzania uzasadnienia).

Nadto podkreśla się, że dla bytu przestępstwa z art. 270 § 1 KK zupełnie obojętne jest to, czy osoba, której podpis podrobiono na dokumencie, wiedziała o tym lub wyraziła na to zgodę, czy też nie. Dokument jest bowiem podrobiony wówczas, gdy nie pochodzi od osoby, w której imieniu został sporządzony. Podpisanie innej osoby jej nazwiskiem na dokumencie mającym znaczenie prawne, nawet za zgodą tej osoby, stanowi przestępstwo z art. 270 KK. Dla bytu tego przestępstwa jest przy tym obojętne, czy ktoś poniósł przez to szkodę, czy też nie (tak SA w Łodzi w Wyroku z dnia 4 grudnia 2014 roku, sygn. II AKa 273/14, legalis 1195387).

Zgodnie z treścią art. 928 § 1 KC spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego, jeżeli:

(1) dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy;

(2) podstępem lub groźbą nakłonił spadkodawcę do sporządzenia lub odwołania testamentu albo w taki sam sposób przeszkodził mu w dokonaniu jednej z tych czynności;

(3) umyślnie ukrył lub zniszczył testament spadkodawcy, podrobił lub przerobił jego testament albo świadomie skorzystał z testamentu przez inną osobę podrobionego lub przerobionego.

Regulujący kwestię niegodności dziedziczenia przepis art. 928 KPC odzwierciedla powszechnie akceptowane w społeczeństwie zasady etyczne i przyjęte zwyczaje, zgodnie z którymi za niesłuszne i niewłaściwe uważa się dziedziczenie osoby, która dopuściła się względem spadkodawcy czynów niegodziwych, nacechowanych wysokim stopniem zawinienia i naganności. Powszechnie brak jest bowiem zgody na to, aby majątek spadkodawcy, będący niejednokrotnie dorobkiem jego całego życia, przeszedł po jego śmierci na osobę, która popełniła ciężkie umyślne przestępstwo przeciwko spadkodawcy, czy też świadomie, celowo dążyła do unicestwienia woli spadkodawcy co do następstwa prawnego po nim.

Dla oceny, kto jest legitymowany do wystąpienia z powództwem o uznanie spadkobiercy za niegodnego, a więc kto ma interes w uzyskaniu takiego orzeczenia, niezbędne jest odniesienie się do celu, dla osiągnięcia którego instytucja niegodności dziedziczenia została wprowadzona. Celem takim jest wyeliminowanie sytuacji, w których dziedziczenie przez określonego spadkobiercę po określonym spadkodawcy byłoby w powszechnym odczuciu niesprawiedliwe, niesłuszne, czy wręcz niemoralne.

Katalog przyczyn niegodności, uregulowany w art. 928 § 1 KC, pozwala sformułować wniosek, że – zdaniem ustawodawcy – powinna zostać wyłączona od dziedziczenia osoba, której zachowanie względem spadkodawcy w powszechnym odczuciu zasługiwało na dezaprobatę lub sankcję karną, oraz osoba, która naruszyła prawo spadkodawcy do nieskrępowanego ustalenia porządku dziedziczenia lub podjęła działania zmierzające do ukształtowania porządku dziedziczenia sprzecznie z wolą spadkodawcy. Upraszczając można stwierdzić, że celem wprowadzenia instytucji niegodności jest pozbawienie spadku tych potencjalnych spadkobierców, których zachowanie się względem spadkodawcy było co najmniej nieetyczne.

Przyjmując takie założenia, nie można ograniczyć kręgu podmiotów legitymowanych wyłącznie do osób, które mają interes majątkowy w wyeliminowaniu określonego podmiotu z kręgu spadkobierców, osoby najbliższe zmarłego mogą bowiem domagać się uznania określonego spadkobiercy za niegodnego, kierując się wyłącznie interesem niemajątkowym. Trudne do uzasadnienia byłoby stanowisko, że nie jest możliwe domaganie się uznania spadkobiercy za niegodnego przez osobę bliską spadkodawcy, która – nie mając interesu majątkowego, chciałaby jednak ze względu na kult pamięci zmarłego, aby jego ostatnia wola została uszanowana i aby porządek dziedziczenia nie był ustalany np. na podstawie sfałszowanego testamentu.

Niegodność dziedziczenia nie następuje sam z siebie, uznanie za niegodnego wymaga orzeczenia sądowego stwierdzającego, że określony spadkobierca został uznany za niegodnego (art. 928 § 1 KC). Orzeczenie takie ma charakter konstytutywny, stwierdzenie niegodności następuje w chwili uprawomocnienia się orzeczenia, z tym że działa ono ex tunc, gdyż spadkobierca niegodny zostaje wyłączony od dziedziczenia, tak jakby nie dożył otwarcia spadku (art. 928 § 2 KC). W konsekwencji, należny mu spadek lub udział w spadku przypada innym osobom zgodnie z regułami dziedziczenia ustawowego lub w drodze przyrostu. Spadkobierca niegodny nie ma również prawa do zachowku.

Powyższy wywód prowadzi do wniosku, że interesu uzasadniającego wystąpienie z żądaniem uznania spadkobiercy za niegodnego nie można ograniczać jedynie do interesu majątkowego, a może mieć także charakter niemajątkowy i wynikać z pietyzmu dla pamięci zmarłego oraz związanego z tym dążenia do napiętnowania spadkobiorcy, który np. umyślnie dopuścił się ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy. Sam przepis nie zawiera wymagania, aby był to interes prawny. Zatem z powództwem o uznanie za niegodnego (art. 929 KC) może wystąpić osoba należąca do kręgu spadkobierców ustawowych nawet jeżeli nie dziedziczyłaby.

Zgodnie z art. 270 kodeksu karnego

§ 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, opatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa.

§ 2a. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 3. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Przypomnijmy, że przepis sankcjonujący fałsz materialny dokumentu chroni publiczne zaufanie i wiarę w autentyczność formalną dokumentów, pewność obrotu, wiarygodność dokumentów, a w następstwie pewność obrotu, Podnosi się, iż art. 270 § 1 KK, w zakresie podrobienia lub przerobienia dokumentu w celu użycia go jako autentycznego, chroni kilka dóbr prawnych, które są ze sobą ściśle powiązane. W pierwszej kolejności należy wskazać na wiarygodność dokumentu. Pojęcie to obejmuje zarówno autentyczność, jak i prawdziwość treści dokumentu. W odniesieniu do fałszu materialnego dokumentu dobrem chronionym jest wiarygodność dokumentu w sensie jego autentyczności (oryginalności). Wiarygodność dokumentów, co oczywiste, jest jednym z warunków prawidłowego obrotu prawnego, a zatem art. 270 § 1 KK chroni także pośrednio pewność obrotu prawnego. Pośrednio, dlatego że dopiero użycie podrobionego lub przerobionego dokumentu narusza pewność obrotu. Wiarygodność dokumentu jest ściśle związana z jego znaczeniem dowodowym. Dokument bowiem zgodnie z art. 115 § 14 KK stanowi dowód łączącego się z nim uprawnienia albo ze względu na swoją treść jest dowodem prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne. Dobro chronione przez art. 270 § 1 KK można zatem określić także jako znaczenie dowodowe dokumentu (por. bliżej J.Piórkowska – Flieger, Fałsz dokumentu w polskim prawie karnym, Zakamycze 2004, Rozdział VI, Fałsz materialny dokumentu – Przedmiot ochrony, str. 269 i n.).

Istota podrobienia dokumentu polega na takim działaniu sprawcy, które powoduje, że z danym przedmiotem lub innym zapisanym nośnikiem informacji związane jest określone prawo albo, iż ze względu na zawartą w nim treść stanowi on dowód prawa, stosunku prawnego bądź okoliczności mającej znaczenie prawne. Sprawca może sporządzić taki dokument w całości albo uzupełnić dany przedmiot lub inny nośnik o taki element bądź elementy, które powodują, że z danym przedmiotem albo innym zapisanym nośnikiem informacji wiąże się określone prawo lub ich treść ma znaczenie prawne. Wprowadzony przez sprawcę element lub elementy przesądzają o tym, że konkretnemu przedmiotowi albo innemu zapisanemu nośnikowi informacji nadawany jest pozór autentycznego dokumentu. Takim elementem może być określony tekst, podpis, pieczątka. Możliwe jest więc podrobienie dokumentu np. przez napisanie całego tekstu dokumentu lub przez uzupełnienie zapisu treści o dodatkowy fragment. Istotne jest, ażeby działanie sprawcy nadało danemu przedmiotowi lub innemu zapisanemu nośnikowi informacji pozór autentycznego dokumentu” (J. Piórkowska-Flieger: Fałsz dokumentu w polskim prawie karnym, Kraków 2004, s. 274). Zdaniem S. Lelentala podrobieniem dokumentu jest sporządzenie całego dokumentu albo jego części i tym samym wywołanie wrażenia, że pochodzi on od osoby lub instytucji, w imieniu której został sporządzony. Podrobienie ma miejsce wówczas, gdy sprawca podrobi cały tekst pisemny wraz z podpisem, a także gdy podrobi sam podpis (S. Lelental w: O. Górniok, S. Lelental, H. Popławski: Prawo karne. Cz. szczególna, Gdańsk 1977, s. 188). Analogicznie o podrobieniu dokumentu przez podpisanie go cudzym nazwiskiem piszą J. Bafia w: J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1977, s. 696; O. Górniok w: O. Górniok, S. Hoc, M. Kalitowski, S. M. Przyjemski, Z. Sienkiewicz, J. Szumski, L. Tyszkiewicz, A. Wąsek: Kodeks karny. Komentarz, Gdańsk 2002/2003, s. 1149; W. Makowski: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1937, s. 560; A. Marek: Prawo karne, Warszawa 2000, s. 69; L. Peiper: Komentarz do Kodeksu karnego, Kraków 1936, s. 395; W. Wróbel w: G. Bogdan, K. Buchała, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, M. Radzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll: Kodeks karny. Komentarz, Kraków 1999, t. II, s. 1030. Równocześnie komentatorzy podkreślają, że jest obojętne, czy osoba, której podpis podrobiono istnieje w rzeczywistości, czy też nie istnieje.

Sąd Najwyższy wywiódł przykładowo: dokument jest podrobiony wówczas, gdy nie pochodzi od tej osoby, w której imieniu został sporządzony. Podpisanie innej osoby jej nazwiskiem na dokumencie mającym znaczenie prawne, nawet za zgodą tej osoby, stanowi przestępstwo z art. 265 – obecnie 270 § 1 KK (wyrok z dnia 25 października 1979 r., II KR 10/79, OSNPG 1980 nr 11, poz. 127); dokument jest podrobiony wówczas, gdy nie pochodzi od tej osoby, w imieniu której został sporządzony (wyrok z dnia 27 listopada 2000 r., III KKN 233/98, Legalis); dokument może powstać poprzez wypełnienie przez jedną osobę gotowego druku oraz potwierdzenie zwartych w nim treści złożeniem podpisu przez drugą osobę i tylko działania osoby podpisującej dokument mogą doprowadzić do nadania mu treści niezgodnej z rzeczywistym stanem rzeczy. Nieuznanie tak powstających dokumentów za podrobione oznaczałoby, że zachowują one walor pełnowartościowego dowodu prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne, choć ich treść nie odpowiada temu, co miały stwierdzić te dokumenty (wyrok z dnia 11 marca 2004 r., III KK 336/03, LEX nr 109458); działanie sprawcy w sposób oczywisty wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w art. 270 § 1 KK w formie podrobienia dokumentu, a więc nadania pozoru, że zawarta w nim treść o znaczeniu prawnym, w omawianym wypadku podpis, pochodzi od osoby, która rzekomo go złożyła i poświadczyła, że ona właśnie a nie inna uczestniczyła w czynnościach procesowych (wyrok z dnia 9 lutego 2004 r., V KK 194/03, OSNKW 2004, z. 4, poz. 42).

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 1

Pozwem powodowie M. S. (1), C. S., J. S., A. O., A. N. i M. S. (2), reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika będącego adwokatem, wnieśli o uznanie, że pozwana K. G. (1) jest niegodna dziedziczenia po zmarłej F. S., ostatnio stale zamieszkałej w R. oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz każdego z powodów zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew pozwana K. G. (1), reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, będącego radcą prawnym wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że powodowie byli legitymowani czynnie do żądania uznania pozwanej za niegodną dziedziczenia. Jako spadkobiercy ustawowi F. S. mieli interes prawny w uznaniu K. G. (1) za niegodną dziedziczenia. Fakt uznania pozwanej za niegodną rzutuje bowiem bezpośrednio na ich prawa i obowiązku w związku z wpływem niegodności dziedziczenia na ustalenie kręgu spadkobierców po F. S..

Wskazać również należy, że powodowie zachowali terminy o których mowa w przepisie art. 929 KC Powodowie zapoznali się bowiem z treścią dokumentu przedłożonego do Sądu Rejonowego przez pozwaną jako testament F. S. i w tej dacie powzięli wątpliwości co do tego czy złożony przez K. G. (1) dokument według treści stanowiący testament spadkodawczyni jest dokumentem autentycznym. Natomiast pozew o uznanie pozwanej za niegodną wytoczyli, a zatem przed upływem roku od dnia w którym powodowie dowiedzieli się o przyczynie niegodności.

W ocenie Sądu nie ulega również wątpliwości, że pozwana świadomie skorzystała z testamentu przez inną osobę podrobionego. W tym zakresie Sąd Rejonowy związany był bowiem ustaleniami wynikającymi z treści prawomocnego wyroku karnego, gdzie ustalono, że pozwana użyła jako autentyczny podrobiony testament, z którego treści wynikało, że został sporządzony przez F. S., składając go do Sądu Rejonowego w celu jego otwarcia i ogłoszenia. Przestępstwo z art. 270 § 1 KK można popełnić wyłącznie umyślnie. Zgodnie z przepisem art. 9 § 1 KK czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi. Skoro zatem pozwana została skazana za użycie jako autentycznego podrobionego testamentu to tym samym z ustaleń prawomocnego skazującego wyroku karnego wynika, iż chciała przedłożyć jako autentyczny podrobiony testament, a tym samym z treści tegoż wyroku niewątpliwie wynika, iż świadomie skorzystała z podrobionego testamentu. Treść prawomocnego skazującego wyroku karnego przesądza zatem, że pozwana była świadoma tego, iż przedkładany przez nią testament jest podrobiony.

Z powyższych rozważań wynika, że spełnione zostały wszystkie przesłanki do uznania pozwanej za niegodną dziedziczenia po F. S.. Mając powyższe na uwadze należało uznać, że pozwana K. G. (1) jest niegodna dziedziczenia po zmarłej w O. F. S., ostatnio stale zamieszkałej w R. (pkt 1. wyroku). Wyrok Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 7 marca 2022 r. I C 1287/19

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 2

Wnioskodawczyni A. Ż. (1) wniosła o stwierdzenie nabycia spadku po K. D. oraz po siostrze T. D., zmarłej wskazując, iż nabyła w całości z ustawy spadek po niej. W uzasadnieniu wniosku wskazała, że spadkodawczyni nie pozostawiła testamentu, w chwili śmierci była wdową i nie miała dzieci własnych, ani przysposobionych, a jej rodzice nie dożyli otwarcia spadku.

Uczestniczka postępowania A. M. wniosła o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłej T. D. na podstawie testamentu, na mocy którego uczestniczka została w całości powołana do spadku po siostrze wnioskodawczyni. W uzasadnieniu wskazała, że zapisana na jej rzecz w testamencie część mieszkania wyczerpuje prawie cały spadek po T. D., a zatem w sprawie znajduje zastosowanie przepis art. 961 KC.

Prawomocnym postanowieniem częściowym Sąd stwierdził, że spadek po K. D., zmarłym ostatnio zamieszkałym we W. przy ul. (…) na podstawie ustawy nabyły żona T. D. w ½ części i siostry S. B. i C. K. po ¼ części każda z nich.

W niniejszej sprawie Sąd po zapoznaniu się z testamentami złożonymi przez wnioskodawczynię powziął wątpliwości co do ich ważności i z urzędu dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego celem ustalenia, czy testamenty te rzeczywiście zostały sporządzone przez T. D. i K. D.. Biegły sądowy J. D. ustalił, iż testament, który miał być sporządzony przez K. D. nie został przez niego spisany, natomiast T. D. sporządziła testament, jednak zawiera on przekreślenia i nadpisania, które nie pochodzą od niej. W tym stanie rzeczy uznać należało, iż pierwotnie osobą, na rzecz której w tym testamencie zapisano lokal mieszkalny była A. M..

Wnioskodawczyni twierdziła, iż dokument ten nie był testamentem T. D., a jedynie jego projektem. W ocenie Sądu, choć na dokumencie nie wpisano daty jego sporządzenia, to brak jest podstaw do uznania, iż pismo opatrzone nagłówkiem ,,Testament” i podpisane przez spadkodawczynię, stanowiło jedynie projekt testamentu, który ta chciała w przyszłości sporządzić. Takie twierdzenie opierałoby się jedynie na przesłuchaniu wnioskodawczyni, dla której testament T. D. zawiera niekorzystny zapis, dotyczący własności lokalu mieszkalnego, a przy uznaniu, że dokument ten był jedynie projektem, uczestniczce A. M. nie przysługiwałoby roszczenie o przeniesienie własności tej nieruchomości. Dlatego Sąd uznał przesłuchanie wnioskodawczyni za niewiarygodne, tym bardziej, że przekreślenia na testamencie nie zostały poczynione przez spadkodawczynię, a zatem nie wskazują one na to, iż spadkodawczyni zastanawiała się nad treścią ostatecznego rozrządzenia.

Kwestią sporną była także wykładnia rozrządzeń testamentowych. Należy mieć na względzie, iż testamentem tym spadkodawczyni rozrządziła całym swym majątkiem, wskazując wprost, iż ,,dorobek swego życia oraz w całości własnościowe mieszkanie spółdzielcze” przekazuje swojemu mężowi K. D.. Zdaniem Sądu takie sformułowanie zawarte w testamencie nie budzi wątpliwości co do zamiaru spadkodawczyni powołania jako swego spadkobiercy męża. Wykładnia testamentu powinna być w myśl art. 948 § 1 KC dokonana w taki sposób, ażeby zapewnić możliwe najpełniejsze urzeczywistnienie woli spadkodawcy. W relacjach między ogólnymi regułami wykładni testamentu (art. 948 KC), a szczególnymi regułami interpretacyjnymi, zawartymi choćby w art. 961 KC, pierwszeństwo należy dać tym pierwszym. Wolą spadkodawczyni było zaś, aby ,,dorobek jej życia” nabył K. D.. Pełnomocnicy stron na rozprawie zgodnie stwierdzili, iż mieszkanie, które miało być przekazane mężowi spadkodawczyni jest tym samym mieszkaniem, które zostało zapisane uczestniczce A. M.. Testament należy zaś tak tłumaczyć, ażeby zapewnić możliwie najpełniejsze urzeczywistnienie woli spadkodawcy (art. 948 § 1 KC). Wobec powyższego Sąd uznał, iż wolą T. D. było, aby to jej mąż został powołany do spadku do niej, uczyniła jednak w testamencie zapis na rzecz uczestniczki A. M.. Spadkodawczyni użyła sformułowania, że mężowi przekazuje cały dorobek swojego życia oraz mieszkanie, w dalszej części oświadczając jednak, iż mieszkanie ,,zapisuje” uczestniczce. Przy wykładni testamentu T. D. należy oprzeć się przede wszystkim na gramatycznej wykładni jego sformułowań. Uczestniczka A. M. w czasie przesłuchania przed Sądem Rejonowym w Tychach wprost oświadczyła, że nie rozmawiała ze spadkodawcami na temat treści testamentu.

W niniejszej sprawie nie znajdzie zastosowania przepis art. 961 KC, na który powoływała się uczestniczka A. M.. Dyrektywa interpretacyjna zawarta w tym przepisie ma bowiem zastosowanie jedynie w przypadku wątpliwości co do charakteru prawnego dokonanych rozrządzeń, a jeśli nie budzą one wątpliwości lub jeśli w drodze interpretacji testamentu charakter ten można ustalić, to wykluczone jest jej stosowanie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1.12.2011r, I CSK 419/10). W niniejszej sprawie T. D. dokonała w testamencie rozrządzeń, określając jednoznacznie ich charakter. Nie przeznaczyła poszczególnych przedmiotów majątkowych określonym osobom, lecz powołała męża do całości spadku po sobie. Testament ten spełnia wymogi testamentu holograficznego, przy czym brak daty nie pociąga za sobą jego nieważności, gdyż nie istnieją wątpliwości co do zdolności T. D. do testowania, co do treści testamentu, czy co do wzajemnego stosunku kilku testamentów (art. 949 § 1 i 2 KC).

W myśl art. 927 § 1 KC nie może być spadkobiercą osoba fizyczna, która nie żyje w chwili otwarcia spadku. Skoro powołanym do spadku na mocy testamentu był K. D., który zmarł przed spadkodawczynią, nie mógł on nabyć spadku po niej. W tej sytuacji miało w sprawie miejsce dziedziczenia na podstawie ustawy, to jest przepisu art. 932 § 4 KC. Ponieważ spadkodawczyni w chwili śmierci była wdową, nie miała zstępnych, a jej rodzice w tym czasie już nie żyli, spadek po niej nabyła w całości wnioskodawczyni A. Ż. (1).

Nabycie spadku przez wnioskodawczynię nie oznacza jednak, że nie jest ona zobowiązana do wykonania zapisu, uczynionego na rzecz uczestniczki A. M.. W myśl bowiem art. 967 § 1 KC skoro K. D. nie mógł być spadkobiercą T. D., to z braku jej odmiennej woli, wnioskodawczyni jest zobowiązana do wykonania powyższego zapisu. Mając powyższe na względzie na podstawie art. 932 § 4 KC Sąd orzekł, że spadek po T. D. nabyła w całości siostra A. Ż. (1). Postanowienie Sądu Rejonowego – IX Wydział Cywilny z dnia 5 marca 2013 r. IX Ns 333/10

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedyny w swoim rodzaju specjalista od prawa spadkowego w Polsce. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach spadkowych. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Kancelaria Prawa Spadkowego w Poznaniu