Poniedziałek - Sobota9.00 - 20.00
ul. Głogowska 47a lok. 1a 60-736 Poznań
Tel.+48696293998
ZapraszamyJeżeli chcesz mieć przewagę problemy powierz najlepszym specjalistom
Twoja sprawa z zakresu prawa spadkowego jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Pełnomocnik czy upoważniony wypłacił, przelał oraz zabrał przed lub po śmierci pieniądze z konta bankowego i bankomatu

Przez umowę rachunku bankowego bank zobowiązuje się względem posiadacza rachunku, na czas oznaczony lub nieoznaczony, do przechowywania jego środków pieniężnych oraz, jeżeli umowa tak stanowi, do przeprowadzania na jego zlecenie rozliczeń pieniężnych. Posiadacz rachunku bankowego z chwilą wpłaty pieniędzy do banku traci ich własność na rzecz banku, a nabywa roszczenie o zwrot takiej samej ich ilości.

W kontekście powyższego wskazania wymaga, iż w myśl art. 725 KC „przez umowę rachunku bankowego bank zobowiązuje się względem posiadacza rachunku, na czas oznaczony lub nieoznaczony, do przechowywania jego środków pieniężnych oraz, jeżeli umowa tak stanowi, do przeprowadzania na jego zlecenie rozliczeń pieniężnych”. Z przepisu tego wynika domniemanie, że posiadaczem zdeponowanych na rachunku środków jest osoba, na której rzecz prowadzony jest rachunek. Nie są istotne źródła zasilania tego rachunku tj. pochodzenie środków na nim zgromadzonych. Z chwilą wpisu na rachunku stają się one środkami posiadacza rachunku (zob. również uzasadnienie wyroków Sądu Najwyższego z dnia: 13 lutego 2004 r., IV CK 40/03, 4 października 2007 r., V CSK 255/07, 8 grudnia 2010 r., V CSK 163/10, 29 listopada 2013 r., I CSK 87/13, i uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 14 stycznia 2015 r., I ACa 717/14).

Z art. 922 KC wynika, że w skład spadku mogą w zasadzie wchodzić prawa i obowiązki majątkowe w stanie istniejącym w chwili otwarcia spadku. Na spadkobierców przechodzą m.in. obowiązki wynikające z działania spadkodawcy niebędącego organem osoby prawnej w imieniu tej osoby, z działania jako organ osoby prawnej z przekroczeniem umocowania ( art. 39 § 1 KC) albo z działania w imieniu osoby prawnej nieistniejącej ( art. 39 § 2 KC), a także obowiązki wynikające z działania spadkodawcy jako falsus procurator ( art. 103 § 3 KC). W zasadzie na spadkobierców przechodzą prawa i obowiązki wynikające ze stosunków zobowiązaniowych, których podmiotem był spadkodawca. Dziedziczeniu podlegają prawa i obowiązki niezależnie od źródła, z którego dany stosunek obligacyjny wypływa. Zasada ta odnosi się zarówno do odpowiedzialności deliktowej, jak i kontraktowej (por. uzasadnieniem wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2008 r., I CSK 362/07, OSNC 2009/3/46, Biul.SN 2008/6/14, M. Prawn. 2008/24/1327-1329, OSP 2009/7-8/89, OSP 2013/12/122, i powołane w nim orzecznictwo, w tym uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna – z dnia 4 lipca 1963 r., III CO 21/63, OSNC 1964, nr 12, poz. 245, oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 1990 r., III CRN 68/90, OSNCP 1991, nr 8-9, poz. 109, i postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2000 r., V CKN 1298/00, OSNC 2001, nr 6, poz. 94 oraz z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 14 stycznia 2015 r., I ACa 717/14).

Pełnomocnik czy upoważniony wypłacił, przelał oraz zabrał przed lub po śmierci pieniądze z konta bankowego i bankomatu Warszawa Poznań

Legalna definicja bezpodstawnego wzbogacenia została wskazana w art. 405 KC Wynika z niego, że kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Bezpodstawne wzbogacenie jest szczególnym zdarzeniem prawnym w wyniku, którego bez podstawy prawnej powstaje nowa sytuacja, polegająca na wzroście majątku po stronie podmiotu wzbogaconego, kosztem jednoczesnego pogorszenia sytuacji majątkowej osoby zubożonej. Zarówno zubożenie, jak i wzbogacenie wywołane są tą samą przyczyną. Zubożenie i wzbogacenie łączy bowiem wspólna przyczyna, a nie związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy nimi, ponieważ wzbogacenie nie jest przyczyną zubożenia, które nie jest jego skutkiem.

Jak więc wynika z powyższego, wzbogacenie w konsekwencji oznacza albo zwiększenie aktywów, albo zmniejszenie pasywów wzbogaconego. Innymi słowy, majątek wzbogaconego powiększa się o coś, o co nie powinien się powiększyć, albo nie pomniejsza się o coś, o co powinien się pomniejszyć. Ze zwiększeniem aktywów będziemy mieli do czynienia wówczas, gdy dojdzie do bezpośredniego przesunięcia majątkowego z majątku zubożonego do majątku wzbogaconego, ale może również polegać na uzyskaniu przez wzbogaconego takich korzyści, które powinny wejść do majątku zubożonego.

Zgodnie z art. 1029 § 1 KC. spadkobierca może żądać, ażeby osoba, która włada spadkiem jako spadkobierca, lecz spadkobiercą nie jest, wydała mu spadek. To samo dotyczy poszczególnych przedmiotów należących do spadku. Należy jednak wskazać, iż art. 1029 § 1 KC. nie wyklucza możliwości posługiwania się przez spadkobiercę pozostającymi w zbiegu roszczeniami szczególnymi przysługującymi mu względem poszczególnych przedmiotów wchodzących do spadku, a zwłaszcza roszczeniem windykacyjnym (art. 222 § 1 KC.) czy z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 KC.). Dokonując wyboru roszczenia, spadkobierca powinien mieć w szczególności na uwadze łatwość jego dochodzenia, a także termin przedawnienia (por. J. Ciszewski (red.), P. Nazaruk (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, WKP 2019). Do roszczeń rzeczywistego spadkobiercy można stosować przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, jednakże o tyle tylko, o ile nie są wyłączone przez przepisy, do których odsyła art. 1029 § 2 KC. Ma to szczególnie istotne znaczenie dla roszczeń samoistnego posiadacza w złej wierze o zwrot nakładów na rzecz (może domagać się jedynie zwrotu nakładów koniecznych) (por. M. Fras (red.), M. Habdas (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom VI. Spadki (art. 922-1087), WKP 2019).

Należy podkreślić, iż wzbogacony powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu także wtedy, gdy z okoliczności wynika, iż powinien wiedzieć, że jego wzbogacenie może być bezpodstawne (por. K. Osajda (red.), Komentarze Prawa prywatnego. Tom III A. Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania. Część ogólna, C.H. Beck, 2018).

Udzielenie pełnomocnictwa nie powoduje tego skutku, iż rachunek bankowy prowadzony do tej pory dla jednej osoby staje się rachunkiem wspólnym, tj. właściciela konta i jego pełnomocnika. W praktyce oznacza ono upoważnienie innej osoby, nie będącej posiadaczem rachunku do korzystania z niego i składania dyspozycji. Pełnomocnik nie staje się zatem posiadaczem rachunku bankowego, czyli stroną umowy rachunku bankowego zawartej z bankiem. Stronami takiej umowy są nadal wyłącznie bank i posiadacz rachunku i wyłącznie ten podmiot jest uznawany za właściciela zdeponowanych na nim środków.

W polskim prawie cywilnym konsekwencją umocowania jest powstanie stosunku, łączącego mocodawcę i pełnomocnika, którego istota polega na upoważnieniu do działania pełnomocnika w imieniu i ze skutkiem dla mocodawcy. U podstaw pełnomocnictwa leży zaufanie wyrażające się w założeniu, że podmiot upoważniony do działania w imieniu i na rzecz danej osoby będzie realizował znaną mu wolę tej osoby, a co najmniej działał z jej interesem.

Pełnomocnik wypłacił, przelał oraz zabrał przed lub po śmierci pieniądze z konta bankowego i bankomatu Warszawa Poznań

Zatem występowanie w imieniu mocodawcy immamentnie wiąże się z obowiązkiem realizowania przez pełnomocnika woli mocodawcy a w każdym razie nie powinien on podejmować czynności w imieniu mocodawcy sprzecznych z jego wolą rzeczywistą lub domniemaną, chociażby mieściło się to w zakresie udzielonego pełnomocnictwa (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2008 roku, sygn. akt I CSK 362/07).

Nie można zatem zaaprobować, przyjętego poglądu, że działanie w granicach pełnomocnictwa jest równoznaczne z należytym wykonywaniem tego uprawnienia. Zgodnie z poglądami przyjmowanymi w nauce i judykaturze o nadużyciu pełnomocnictwa można mówić, gdy pełnomocnik działa wprawdzie w granicach umocowania, ale postępuje wbrew rzeczywistej lub hipotetycznej woli mocodawcy (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 listopada 2012 roku, sygn. akt V CSK 568/11).

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 1

B. S. była ciotką, a jednocześnie matką chrzestną A. C. (1), jak również siostrą C. S. i W. S.. B. S. była od wielu lat członkiem (…) Kasy (…) Z. C.. Posiadała w (…) rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy (ROR), na który wpływało jej wynagrodzenie za pracę oraz lokaty terminowe. Pracowała w hucie szkła jako księgowa. Była postrzegana jako osoba dokładna i skrupulatna. W czerwcu B. S. zachorowała, okazało się, że jest chora na nowotwór. I. S. namawiała B. S. do udzielenia drugiej osobie pełnomocnictwa do konta i lokat w (…). W sierpniu roku B. S. udzieliła A. C. (1) pełnomocnictwa do swojego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego oraz lokat w (…). Było to typowe pełnomocnictwo stałe, obowiązujące jedynie za życia osoby udzielającej pełnomocnictwa.

Pełnomocnik wypłacił, przelał oraz zabrał przed lub po śmierci pieniądze z konta bankowego i bankomatu Warszawa Poznań

Zgodnie z regulaminem rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych (kont osobistych) (…) im. Z. (…), posiadacz rachunku może udzielić, stałych lub jednorazowych pełnomocnictw do dysponowania rachunkiem, przy czym udzielenie pełnomocnictwa wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Na dowód udzielenia pełnomocnictwa posiadacz rachunku składa osobiście, w obecności uprawnionego pracownika kasy, własnoręczny podpis pod oświadczeniem o ustanowieniu pełnomocnika sporządzonym na formularzu udostępnionym przez kasę. Możliwe jest ewentualnie udzielenie pełnomocnictwa w inny sposób, ale podpis udzielającego pełnomocnictwo powinien być potwierdzony notarialnie, lub przez polską placówkę dyplomatyczną lub konsularną. Pełnomocnictwo wygasa z chwilą śmierci posiadacza rachunku lub pełnomocnika. Stałe pełnomocnictwo obowiązuje do odwołania.

Zgodnie z regulaminem rachunków lokat terminowych (…) im. Z. (…), pełnoletni posiadacz rachunku może udzielić osobom pełnoletnim stałych lub jednorazowych pełnomocnictw do podejmowania – z zachowaniem zasad określonych w regulaminie – środków zgromadzonych na rachunku lub rachunkach lokat oraz do dokonywania innych dyspozycji, włącznie z likwidacją rachunku. Udzielenie pełnomocnictwa wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Pełnomocnictwo wygasa z chwilą śmierci posiadacza rachunku lub pełnomocnika.

W ramach pełnomocnictwa stałego zarówno w odniesieniu do rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego, jak i lokat , pełnomocnik jest uprawniony, za życia osoby udzielającej pełnomocnictwa, do wypłaty środków z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego oraz lokat, jak również do założenia nowego rachunku oszczędnościowo-kredytowego oraz lokat.

B. S. przed udzieleniem pełnomocnictwa, w lipcu, rozmawiała z L. K., pracownikiem (…), na temat możliwości udzielenia i charakteru pełnomocnictw do rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego i lokat, zasięgała również informacji odnośnie możliwości udzielenia pełnomocnictwa na wypadek śmierci. Została poinformowana przez L. K. o poszczególnych rodzajach pełnomocnictw oraz o tym, że nie może udzielić pełnomocnictwa na wypadek śmierci swojej bratanicy A. C. (1), gdyż pełnomocnictwa takiego można udzielić jedynie krewnym w linii prostej, tj. dzieciom, wnukom, rodzicom, dziadkom, jak również rodzeństwu. Po uzyskaniu powyższych informacji B. S. zdecydowała się na udzielenie stałego pełnomocnictwa do rachunku i lokat swojej bratanicy (córce chrzestnej). Nie informowała pracowników kasy o motywach swojego działania. Nie wspominała o tym, aby miała zamiar udzielić takiego pełnomocnictwa innym osobom. Przed udzieleniem pełnomocnictwa A. C. (1) nikt inny nie był upoważniony do rachunku i lokat B. S.. Same czynności związane z udzielaniem pełnomocnictwa były dokonywane w innym dniu, przez innego pracownika kasy.

B. S. pozostawała z A. S. (1) w dobrych relacjach rodzinnych. Tak samo dobre relacje miała z innymi członkami rodziny. B. S. w luźnych rozmowach z M. O., koleżanką z zakładu pracy, wyrażała się o A. C. (1) w sposób pozytywny. W czasie, gdy jej bratanica mieszkała w W., pozostawała z nią w kontakcie telefonicznym. Po przeprowadzce A. C. (1) z W. do S. odwiedzała ją z racji sąsiedztwa. B. S. nie informowała M. O. o swoich planach związanych z dysponowaniem majątkiem. M. O. nie odwiedzała jej w szpitalu. A. C. (1) wskazała B. S. jako jedną z osób upoważnionych do odbioru jej dzieci z przedszkola, ale z uwagi na chorobę B. S. faktycznie tego nie czyniła.

B. S. była osobą oszczędną. Miała plany związane z dalszym życiem, remontem domu, tj. dachu i schodów. Pomimo ciężkiego stanu zdrowia planowała powrót do pracy. W czasie pobytu w szpitalu B. S. zwracała się do A. C. (1) o „nieroztrwonienie” pieniędzy, „niewyczyszczenie konta”. Nie mówiła innym osobom o chęci darowania pieniędzy A. C. (1).

Pełnomocnik czy upoważniony wypłacił, przelał oraz zabrał przed lub po śmierci pieniądze z konta bankowego i bankomatu Warszawa Poznań

W czasie choroby B. S., A. C. (1) opiekowała się nią i odwiedzała ją w szpitalu. W szpitalu odwiedzała również chorą I. S., żona W. S., jak również A. S. (2), a sporadycznie pozostali członkowie rodziny. W listopadzie – grudniu B. S. przebywała w szpitalu w L. oraz w C. w związku z rozpoznanym nowotworem płuca z przerzutami do mózgu. Była przytomna, jeszcze w święta jest stan był dobry. W dniu 7 grudnia 2010 roku B. S. przebyła zabieg operacyjny.

W dniu 8 grudnia A. C. (1) udała się do (…) i po okazaniu dowodu osobistego, powołując się na udzielone jej przez B. S. pełnomocnictwo, dokonała wypłaty z lokat terminowych B. S. kwot: 58.719,55 zł i 59.105,86 zł oraz z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kwoty 69.367,65 zł (łącznie 187.193,06 zł). Początkowo A. C. (2) nie wiedziała, jaki jest stan oszczędności cioci, ale została przez pracownika banku „uświadomiona”, w związku z czym podjęła decyzję o przystąpieniu do założenia konta, z którego będzie mogła na każde żądanie dokonać wypłaty oraz dwóch lokat. Zapisała się do (…), dokonując wpłaty wpisowego w kwocie 15 zł oraz wpłat kwoty 80 zł i wkładu w kwocie 10 zł. Założyła na swoje nazwisko lokaty terminowe na kwoty 58.719,55 zł i 59.105,86 zł (w takiej samej wysokości, w jakiej założone były lokaty B. S.), a pozostałą kwotę 69.367,65 zł wpłaciła na założone na swoje nazwisko konto a vista. Czynności związanych z dokonywaniem powyższych operacji finansowych dokonywała pracownica (…) L. K. A. C. (1) poinformowała L. K., że jej ciocia jest bardzo chora i chce zlikwidować rachunek i lokaty cioci i założyć takie same na jej nazwisko. Nie wzbudzało to zastrzeżeń L. K., gdyż dyspozycja dotycząca dokonania wypłaty wszystkich środków z lokat i rachunku B. S., a następnie ich wpłata na rachunek i lokaty założone na własne nazwisko, mieściły się w zakresie pełnomocnictwa stałego, które zostało prawidłowo udzielone i nie zostało odwołane, aczkolwiek poza tym przypadkiem nie spotkała się ona z taką sytuacją. W czasie wizyty w (…), podczas której dokonywane były powyższe operacje, A. C. (1) mówiła, że jeśli stan zdrowia cioci się poprawi, to pieniądze z powrotem przeleje na jej rachunek i lokaty.

A. S. (1) poinformowała swoją ciotkę Z. B. o udzieleniu jej pełnomocnictwa do konta przez B. S., informując, że jest to powiązane z wyłożeniem pieniędzy na wybudowanie dla ciotki nagrobka. Pytała Z. B. i I. S. o to, co stanie się z majątkiem ciotki po jej śmierci i poinformowano ją, że majątek dziedziczą spadkobiercy. Przelanie pieniędzy na własne konto A. C. (1) miało miejsce po tej rozmowie.

A. C. (1) nie poinformowała B. S. o wypłacie pieniędzy z jej konta i lokat i przelaniu ich na konto i lokaty założone na swoje nazwisko. O przelaniu pieniędzy poinformowała po powrocie do domu I. S., jednak wskazała, że dotyczyło to kwoty 18.000 zł. O przelaniu pieniędzy poinformowała również Z. B., której powiedziała, że gdyby ciotka się o tym dowiedziała, to „urwałaby jej głowę”.

W dniu 16 grudnia B. S. z oddziału neurologicznego została przeniesiona na Oddział Paliatywny Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w C., gdzie zmarła w dniu 31 grudnia. W. S. i C. S. dowiedzieli się, jaka była rzeczywiście kwota pieniędzy zgromadzonych na koncie B. S. w styczniu, po otwarciu korespondencji, która przyszła do zmarłej.

Początkowo, w styczniu A. C. (1) w rozmowach z członkami rodziny, w tym powodami, nie powoływała się na fakt dokonania na jej rzecz przez B. S. darowizny w formie ustnej, lecz jedynie na fakt udzielenia jej pełnomocnictwa do konta, wywodząc z tego prawo do przelania pieniędzy na swoje konto i lokaty. Proponowała podzielenie się pieniędzmi z W. S. i C. S., z uwzględnieniem przy podziale T. S., jej ojca. W. S. i C. S. nie wyrazili na to zgody. W rozmowie telefonicznej z M. S. (1), A. C. (1), powoływała się na udzielone jej pełnomocnictwo, wskazując, że przez udzielenie pełnomocnictwa stała się „właścicielem, tak jak ona” (ciotka) , że „upoważnienie do konta (…). to jest jak testament”. W wiadomości e-mail z dnia 31 stycznia, adresowanej do M. S. (1), jedynie na fakt udzielenia pełnomocnictwa powoływał się również M. C., podnosząc, że A. C. (1) chciała się dogadać z W. i I. S., ale W. S. nazwał ją „złodziejką” i powiedział, że „nie należy do rodziny”. O uczynieniu na jej rzecz darowizny pozwana zaczęła mówić dopiero w okresie późniejszym, po poszukiwaniu przez M. C. w Internecie informacji na temat interpretacji zdarzenia i rozmowach z prawnikami.

Pełnomocnik wypłacił, przelał oraz zabrał przed lub po śmierci pieniądze z konta bankowego i bankomatu

Postanowieniem Sąd Rejonowy stwierdził, że spadek po B. S., zmarłej 31 grudnia, na podstawie ustawy nabyli bracia: T. S., W. S. i C. S. po 1/3 części każdy z nich. W dniu 2 czerwca A. C. (1) otrzymała przedsądowe wezwanie do zapłaty podpisane przez W. S. i C. S., w którym powołując się na treść art. 1029 § 1 KC domagali się oni „dobrowolnego wydania kwoty 167.000 zł, wchodzącej w skład spadku po zmarłej B. S.”. Swoje stanowisko uzasadnili tym, że pozwana nie miała prawa własności do kwoty 187.000 zł, miała tylko prawo do wypłaty tej kwoty z rachunku bankowego zmarłej, co spowodowało, że spadek został pomniejszony o kwotę 187.000 zł. Spadkobiercy domagali się wydania kwoty 167.000 zł z uwagi na fakt, że wydana została przez A. C. (1) kwota 20.000 zł na koszty pogrzebu (zakup pomnika), która to kwota weszła w skład długów ciążących na spadku. W rzeczywistości z tytułu kosztów postawienia nagrobka dla B. S., A. C. (1) poniosła wydatek w kwocie 19.600 zł.

W odpowiedzi na wezwanie do zwrotu spadku A. C. (1) uznała żądanie W. S. i C. S. za bezpodstawne, gdyż żądana przez nich kwota nie stanowi masy spadkowej. Wskazała, że działała w granicach udzielonego jej pełnomocnictwa. Podczas podpisywania pełnomocnictwa spadkodawczyni – dodatkowo – ustnie upoważniła ją do pobrania gotówki z jej rachunku bankowego, więc ona wykonała jej wolę.

Sąd Rejonowy nie dając wiary pozwanej i jej mężowi co do istnienia umowy darowizny podniósł, że B. S. pozostawała w dobrych relacjach z pozwaną, ale nie była to szczególna, nadzwyczajna więź. Niewątpliwie B. S. miała do pozwanej pewne zaufanie, skoro to właśnie jej udzieliła pełnomocnictwa do swojego rachunku i lokat w (…). Sama pozwana w czasie rozmowy utrwalonej na płycie CD przyznała, że ciotka mówiła do niej, aby „nie roztrwoniła tych pieniędzy”, a nawet ostatecznie nie zaprzeczyła słowom I. S., która stwierdziła, że B. S. mówiła: „nie wyczyść mi konta”. Te sformułowania przemawiają przeciwko przyjęciu, że pomiędzy B. S. a A. C. (1) doszło do zawarcia ustnej umowy darowizny.

Nadto B. S., pomimo ciężkiego stanu zdrowia, nie rezygnowała z planów na przyszłość, planowała powrót do pracy i miała zamiar dokonania remontu dachu. Istotne jest również to, że B. S. zasięgnęła wyczerpujących informacji u pracowników (…) odnośnie charakteru, istoty i rodzajów pełnomocnictw i zdawała sobie sprawę z tego, że pełnomocnictwo udzielone pozwanej wygasa z chwilą jej śmierci. Niewątpliwie była zorientowana odnośnie tego, że samo udzielenie pełnomocnictwa nie jest równoznaczne z dokonaniem darowizny. B. S. wykonywała zawód księgowej, była osobą dokładną i skrupulatną. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że gdyby faktycznie jej zamiarem było uczynienie znacznej darowizny na rzecz A. C. (1), podjęłaby w tym kierunku jednoznaczne działania.

B. S. zdawała sobie sprawę z tego, że co do zasady kwota pieniężna zgromadzona na rachunku bankowym i lokatach spadkodawcy wchodzi do masy spadkowej, a nadto, że na tle spraw majątkowych pomiędzy członkami rodziny bardzo często dochodzi do sporów, zwłaszcza gdy w grę wchodzi tak duża kwota pieniężna. Sama B. S. uczestniczyła w sporze o dział spadku po rodzicach. Tymczasem B. S. nie podjęła żadnych czynności, które uzewnętrzniałyby wobec otoczenia jej wolę obdarowania pozwanej. Z dowodów przeprowadzonych w sprawie, takich jak zeznania T. R., wynika wręcz, że B. S. wyraźnie manifestowała brak zamiaru przeznaczenia swojego majątku dla pozwanej i jej ojca, stwierdzając: „ na dom dziecka oddam, a w tego nie dostaniecie”.

Nie można też pominąć faktu, że jak wynika z zeznań pracownika (…), w dniu 8 grudnia, dokonując dyspozycji wypłaty środków i wpłaty na swoje konto i lokaty, A. C. (1) wyrażała chęć, że jeśli stan zdrowia cioci się poprawi, to pieniądze z powrotem przeleje na jej rachunek i lokaty. Pozostaje to w oczywistej sprzeczności z istotą darowizny. Nie jest przy tym logicznym wytłumaczeniem powyższego stwierdzenia sam fakt, że zgodnie z twierdzeniami pozwanej została ona przez ciocię zobowiązana to wystawienia jej z tych pieniędzy pomnika, a w razie jej powrotu do zdrowia powyższe polecenie utraciłoby swój sens. Sam fakt, że zobowiązanie do wystawienia pomnika utraciłoby rację bytu, nie oznacza jeszcze, że traciłaby moc cała umowa darowizny. Z drugiej strony, sama okoliczność, że B. S. zwróciła się do A. C. (1) o wybudowanie jej pomnika, nie jest równoznaczna z tym, że chciała jej darować wszystkie swoje oszczędności.

A. C. (1) była świadoma faktu, że pełnomocnictwo wygasa z chwilą śmierci, a o dokonaniu przelewu środków nie poinformowała swojej ciotki; wręcz – jak wynika z zeznań I. S. i Z. B. – uważała, że ciotka nie byłaby zadowolona, gdyby się o tym dowiedziała. Dodatkowo, wprawdzie o dokonaniu przelewu A. C. (1) poinformowała I. S., ale powiedziała jej, że przedmiotem tego przelewu była tylko kwota 18.000 zł, która zgodnie z ustaleniami rodzinnymi miała zostać przeznaczona na pokrycie kosztów pomnika dla zmarłej. Pozwana w trakcie procesu niewiarygodnie utrzymywała, że przyczyną udzielenia takiej informacji I. S. była jej pomyłka, gdyż źle odczytała kwotę na dokumentach, a pomyłkę uświadomił jej dopiero w domu jej mąż. Z zeznań pracownika (…) L. K. wynika, że pozwana była zaskoczona kwotą, jaka była na rachunku. W tym zakresie nie są wiarygodne również zeznania męża pozwanej.

Sąd Rejonowy ustalił jednak, że takowa umowa darowizny nie miała miejsca. Sąd Rejonowy odwołał się również do art. 108 KC, zgodnie z którym pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy, chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa albo że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Pozwana dokonując wypłaty i wpłaty pieniędzy na swoje konto działała z jednej strony jako pełnomocnik darczyńcy, przy czym pełnomocnictwo to musiałoby dotyczyć dokonania czynności spełnienia świadczenia przyrzeczonego, a z drugiej strony jako osoba obdarowana. Powyższa sytuacja naruszałaby dyspozycję art. 108 KC, przewidującą zakaz dokonywania przez pełnomocnika czynności z samym sobą. Przyjmując nawet, że naruszenie art. 108 KC nie powoduje bezwzględniej nieważności czynności prawnej, lecz że czynność dokonana przez pełnomocnika z samym sobą jest czynnością prawną niezupełną (negotium claudicans) i wymaga potwierdzenia przez mocodawcę, w niniejszej sprawie takowe potwierdzenie nie miało miejsca, skoro B. S. nic o przelaniu środków pieniężnych nie wiedziała.

Pełnomocnik czy upoważniony wypłacił, przelał oraz zabrał przed lub po śmierci pieniądze z konta bankowego i bankomatu Warszawa Poznań

Z treści pełnomocnictwa nie wynikała dopuszczalność dokonywania czynności prawnych przez pełnomocnika „z samym sobą”. Brak jest również podstaw do przyjęcia, że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy, tym bardziej, że B. S., wedle zeznań świadków, mówiła pozwanej, żeby nie „wyczyściła” jej konta, a poza tym miała własne plany remontu, z którymi wiązała się konieczność wyłożenia środków pieniężnych.

Całokształt okoliczności sprawy i rozważań doprowadził Sąd Rejonowy do wniosku, że zamiarem B. S. było jedynie udzielenie A. C. (1) pełnomocnictwa stałego do rachunku i lokat w (…). Istotą pełnomocnictwa jest działanie w cudzym imieniu (w imieniu mocodawcy, udzielającego pełnomocnictwa), a udzielenie pełnomocnictwa nie jest równoznaczne z tym, że pełnomocnik staje się właścicielem środków pieniężnych, którymi – w imieniu mocodawcy – zadysponował. Pełnomocnik powinien rozliczyć się z tych środków z osobą udzielającą pełnomocnictwa, a w razie jej śmierci – ze spadkobiercami tej osoby.

Zdaniem Sądu Rejonowego powodom przysługuje legitymacja czynna do wytoczenia przedmiotowego powództwa, gdyż zgodnie z art. 922 § 1 KC z chwilą nabycia spadku jako spadkobiercy B. S. wstąpili w całość jej praw i obowiązków (art. 922 § 1 KC). Powyższe oznacza, że skoro B. S. przysługiwało roszczenie o zwrot (zapłatę równowartości) kwoty wypłaconej z jej konta i lokat przez A. C. (1), to z chwilą nabycia spadku roszczenie takie nabyli W. S. i C. S. (jako jej spadkobiercy obok T. S.). Nie ulega bowiem wątpliwości, że roszczenie takie jako majątkowe weszło w skład spadku.

W niniejszej sprawie zaistniały przesłanki do zakwalifikowania roszczenia powodów jako roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, gdyż A. C. (1) uzyskała bez podstawy prawnej korzyść majątkową w postaci środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku i lokatach B. S., co spowodowało jej wzbogacenie i zubożenie powodów (jako spadkobierców B. S.) w kwocie o wysokości, która w przypadku każdego z nich odpowiada udziałowi w spadku po B. S. – po 1/3 z kwoty 187.000 zł.

Obliczając wysokość kwoty, jaka podlega zasądzeniu od pozwanej na rzecz każdego z powodów, Sąd Rejonowy wziął pod uwagę treść przedprocesowego wezwania do zapłaty, doręczonego pozwanej w dniu 2 czerwca 2011 roku. Z treści wezwania wynika, że kwota ta została obliczona jako różnica pomiędzy kwotą 187.000 zł a kwotą 20.000 zł, stanowiącą koszty pomnika. Treść wezwania wskazuje, że powodowie uznali, iż kwota poniesiona przez pozwaną na pokrycie kosztów pomnika stanowi dług spadkowy i jako obciążająca wszystkich spadkobierców powinna być odliczona od kwoty podlegającej zwrotowi na rzecz spadkobierców.

W związku z powyższym, zdaniem Sądu Rejonowego, kwota podlegająca zasądzeniu na rzecz każdego z powodów, tj. 62.333 zł (1/3 z kwoty 187.000 zł) powinna zostać pomniejszona o kwotę 6.533,33 zł (1/3 udokumentowanego przez pozwaną wydatku związanego z kosztem pomnika, tj. kwoty 19.600 zł). Z tego względu na rzecz każdego z powodów podlegała zasądzeniu od pozwanej kwota 55.799,67 zł. Wyrok Sądu Okręgowego – II Wydział Cywilny Odwoławczy z dnia 10 grudnia 2015 r. II Ca 727/15

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 2

J. P. była od 25.04.2003 członkiem S.. J. P. udzieliła pełnomocnictwa pozwanemu do dysponowania jej rachunkami w ww. kasie na warunkach według uznania pełnomocnika. W dniu 01.03.2007 r. otworzyła w tej kasie rachunek A. tj. książeczkę systematycznego oszczędzania (…), której była wyłącznym posiadaczem. Od 2003 r. do roku 2010 r. J. P. zakładała kolejno lokaty na kwoty: 9.500 zł, 15.000 zł, 9.965,85 zł, 15.193,36 zł, 15.331,48 zł, 17500 zł, 130,000 zł, 18.500 zł, 20.000 zł, 32.224,67 zł, 38.877,05 zł, 41.000 zł, 42.000 zł. Środki z dwóch ostatnich lokat, zostały w dniu 12.01.2010 r., wraz z odsetkami w łącznej wysokości 88.648,01 przelane na rachunek A. J. P. Na dzień 17.04.2012 r., na rachunku tym znajdowały się środki w wysokości 97.548,33 zł. J. P. przy pierwszej czynności zakładania konta w S. chciała dokonać dyspozycji na rzecz pozwanego na wypadek jej śmierci, ale została poinformowana przez pracownika S. J. W., że jest to niemożliwe ze względu na brak pokrewieństwa między pozwanym a J. P. J. W. poinformowała wówczas J. P. i H. J., iż w tej sytuacji sprawę trzeba załatwić u notariusza, sporządzić testament, albo w postępowaniu spadkowym. W dniu 17.04.2012 – 4 dni przed śmiercią J. P., pozwany wypłacił gotówką w ww. rachunku A. wszystkie znajdujące się na tym rachunku na ten dzień środki tj. 97.548,33 zł. Poza ww. dokonaną wypłatą pozwany nigdy nie wykonywał na rachunkach J. P. żadnych operacji finansowych, nie korzystał z ww. pełnomocnictwa. Wypłacając pieniądze H. J. powiedział J. W., że J. P. jest chora i mogą być potrzebne środki na jej leczenie. Pozwany pobrane środki w wysokości 97.458,33 zł wpłacił na swój rachunek założony w (…), do którego upoważnił J. P.

W związku z chorobą nowotworowa po pobycie w szpitalu J. P. została przyjęta do Hospicjum w Z., gdzie przebywała do dnia swej śmierci. W trakcie pobytu podawano jej bardzo silne leki przeciwbólowe na bazie morfiny. W tym czasie towarzyszyły jej powódki, był przy niej także pozwany. W dniu (…) r. J. P. zmarła.

Wypłata jakiej dokonał pozwany przez śmiercią J. P. z jej rachunku miała miejsce bez wiedzy, bez polecenia J. P. H. J. twierdzi, iż wypłacił swoje pieniądze. Zmarła utrzymywała dobre relacje z rodziną, udzielała im pożyczek.

Pozwany od kilkunastu lat jest posiadaczem rachunku w (…) Oddział w G., do którego od samego początku upoważniona była J. P., niejednokrotnie dokonując z niego wypłat. Pozwany posiadał również lokaty w tym banku.

Na podstawie aktu poświadczenia dziedziczenia sporządzonego przez notariusza poświadczono, iż spadek po zmarłej J. P. na podstawie ustawy nabyły: matka M. Z. w 3/6 częściach, oraz siostry E. K., U. S. i A. B. (1) po 1/6 części każda z nich.

Pismem M. Z. w imieniu wszystkich spadkobierców wezwała pozwanego do zwrotu kwoty 97.710,68 zł na wskazane konto w terminie 10 dni. Pozwany odebrał wezwanie wskazując na brak podstaw do zadośćuczynieniu wezwaniu.

H. J. złożył w Komisariacie Policji w G. zawiadomienie, iż. nieznany sprawca dokonał kradzieży pieniędzy w kwocie około 2.000 euro działając na jego szkodę. Postanowieniem umorzono dochodzenie w tej sprawie. Wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w G. W. zawiadomienie U. S., E. K. oraz M. Z. o popełnieniu przestępstwa przywłaszczenia pieniędzy w wysokości 97.548,33 zł przez H. Postanowieniem umorzono dochodzenie w tej sprawie. W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

W ocenie tego Sądu analiza całokształtu materiału dowodowego wykazuje, iż pozwany nie otrzymał od J. P. polecenia wypłaty pieniędzy, nie wykazał, iż pieniądze były własnością pozwanego, nie przedstawił tytułu prawnego do zatrzymania wypłaconych pieniędzy.

Takiego uprawnienia – zdaniem Sądu I instancji – pozwanemu nie dawało udzielone mu przez J. P. pełnomocnictwo. Jego istota wynika z art. 95 i 96 KC i polega na upoważnieniu pełnomocnika do działania w imieniu i ze skutkami dla mocodawcy. Jeżeli strony nie łączył stosunek podstawowy, w którym określiłyby obowiązki pełnomocnika to nie oznacza to, że pełnomocnik pozostaje w pełni swobodny względem mocodawcy w zakresie decyzji co do sposobu podejmowania oznaczonych w pełnomocnictwie czynności. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż u podstaw stosunku pełnomocnictwa leży zaufanie, wyrażające się w założeniu, że podmiot upoważniony do działania w imieniu i na rzecz innej osoby będzie realizował znaną mu wolę tej osoby, a co najmniej działał w zgodzie z jej interesami.

W ocenie tego Sądu pozwany wypłacając pieniądze i korzystając z pełnomocnictwa, nie nabył własności przedmiotowych pieniędzy. Dokonując tego bez polecenia mocodawczymi, następnie nie zwracając tych pieniędzy na żądanie spadkobierców, pozwany dopuścił się czynu niedozwolonego na szkodę J. P., a ostatecznie na szkodę powódek jako spadkobierczyń J. P., i jego zachowanie wypełniło znamiona deliktu – art. 415 KC. W wyniku działania pozwanego niezgodnie z wolą mocodawczyni powstała szkoda na kwotę 97.548,33 zł. Działanie to miało charakter bezprawnego bowiem było niczym nieusprawiedliwione a pozwany nie dysponuje tytułem prawnym do zatrzymania pieniędzy. Miało charakter zawinionego, albowiem stanowiło świadomą decyzję pozwanego. Pomiędzy szkodą a działaniem istniał związek przyczynowo- skutkowy. Sąd wskazał przy tym jednocześnie, iż stan faktyczny podany dla uzasadnienia żądań powódek, wyczerpuje także przesłanki z art. 405 KC.

Za prawem własności J. P. do środków pieniężnych przemawia domniemanie wynikające z art. 725 KC a w konsekwencji powódki nie musiały udowadniać, iż pieniądze zgromadzone na rachunku zmarłej były jej własnością. J. P. nie sporządziła testamentu mącą którego środki zgromadzone w S., mógłby dziedziczyć pozwany. Zarówno J. P., jak i H. J. mieli świadomość, iż w razie śmierci J. P. pozwany nie będzie dziedziczyć, niemniej jednak J. P. nie poczyniła starań związanych ze sporządzeniem testamentu, także po tym, jak nie mogła dokonać dyspozycji środkami zgromadzonym na rachunku na rzecz pozwanego na wypadek jej śmierci. W ocenie – Sądu Okręgowego – zeznania R. D. potwierdzają, iż pozwany i J. P. nie uregulowali między sobą kwestii związanej z sytuacją, gdy J. P. umrze pierwsza. Nie było uzgodnienia, iż w przypadku rychłej śmierci J. P. pozwany wypłaci pieniądze z jej konta. Sąd I instancji wskazał, iż z zeznań świadka dotyczącej wypowiedzi J. P. dotyczącego wypłaty z konta pieniędzy i zakupu auta nie wynika czy chodziło o konto J. P., czy H. J., a wiadomym jest, że pozwany posiadał w tamtym czasie własne konto, na którym gromadził pieniądze.

Zdaniem Sądu Okręgowego, praw pozwanego do przedmiotowych pieniędzy nie potwierdziły zeznania J. W., która wskazała, iż w S. zawsze obok J. P. było pozwany i to on był zainteresowany sprawami finansowymi jak i to, że nie zawsze na rachunkach posiadaczy są ich własne środki. Sąd ten wskazał, iż takie zeznania stoją w sprzeczności ze Statutem oraz pełnomocnictwem. Zdaniem Sądu podstaw do przyjęcia, iż wolą J. P., jako mocodawcy, było by tuż przed jej śmiercią pozwany wypłacił pieniądze, z pominięciem uprawnień jej rodziny jako spadkobierców, po jej śmierci nie dają zeznania świadków w osobach J. A., A. K., S. K., J. J., G. S., A. B. (2), Z. K. Z zeznań tych świadków wynika, iż pozwany przez wiele lat troszczył się o J. P., dbał o nią w chorobie, czuł się za nią odpowiedzialny, nie łączyła ich tylko zwykła relacja pracodawca – pracownik, pozwany chciał zabezpieczyć byt J. P. na starość, zakładając, iż on umrze pierwszy. Pozwany zrobił wszystko, by J. P. wyzdrowiała. Z zeznań świadków wynika, iż J. P. czuła się właścicielem pieniędzy wpłaconych S. i że była bardzo związana ze swoją rodziną, która ją odwiedzała. J. P. w związku z mieszkaniem i pieniędzmi na koncie nie czuła dłużniczką pozwanego.

Pełnomocnik czy upoważniony wypłacił, przelał oraz zabrał przed lub po śmierci pieniądze z konta bankowego i bankomatu Warszawie Poznaniu

Sąd I instancji wskazał, iż okoliczności podawane przez pozwanego i świadka R. D., odnośnie woli J. P., aby pozwany wypłacił pieniądze i kupił samochód, stoją w sprzeczności z okolicznościami podawanymi przez powódki, w szczególności M. Z. i E. K.. Z zeznań E. K. wynika, iż J. P. kilkakrotnie mówiła jej i matce M. Z., że da im pieniądze, że da rodzinie pieniądze, że ma pieniądze w S. Również wskazywała, iż mieszkanie jest jej. M. Z. wskazała, iż J. P. zarówno w szpitalu w G. oraz później w Hospicjum mówiła o pieniądzach przy matce i siostrze E., że „dam wam pieniądze”, wskazała matce, że ma konto w S. Powyższe okoliczności potwierdziły podczas przesłuchania A. B. (1) i U. S. Sąd dał wiarę okolicznościom podanym przez powódki. Zdaniem Sądu szczerze opisały okoliczności dotyczące przedmiotowych pieniędzy. Za niewiarygodne są uznał okoliczności podawane przez pozwanego, z których miałoby wynikać, iż pozwany rozmawiał z J. P., że wypłaci „te 97 tyś.” i kupi za nie nowy samochód, że posiadał umowę z J. P., że w przypadku rychłej śmierci J. P. ma prawo wypłacić pieniądze. W ocenie sądu, w takiej sytuacji J. P. nie zapełniałaby rodziny, że ma pieniądze i da je rodzinie. Brak wiarygodności pozwanego potwierdza również przedstawienie przez niego relacji J. P. z rodziną, szczególnie z matką, w sposób sprzeczny z tym jak to (w ocenie Sądu wiarygodnie) przedstawiły powódki. Z opisu pozwanego relacje zmarłej z matką miały być tylko poprawne, a w ocenie powódek i świadków zawnioskowanych także przez stronę pozwaną J. P. ciepło wyrażała się o matce i swojej rodzinie.

W ocenie Sądu – wbrew twierdzeniom apelacji – słusznie przyjął Sąd I instancji, że tytułu prawnego do zatrzymania pieniędzy nie dawało pozwanemu legitymowanie się przez niego pełnomocnictwem udzielonym przez J. P. do dysponowania rachunkami w S.

W okolicznościach sprawy pozwany w ramach udzielonego mu pełnomocnictwa był uprawniony do dokonywania operacji na rachunku pozwanej. Z załączonego do akt sprawy pisma (…) Oddział w G, wynika, iż poza wypłatą mającą miejsce, a zatem 4 dni przed śmiercią J. P. nie dokonywał on innych tego typu operacji. Nie sposób przyjąć, w świetle materiału dowodowego sprawy, aby wypłata ta pozostawała w zgodnie z wolą J. P. Zeznania pozwanego w tym zakresie, odnośnie tego że zmarła poleciła wypłacić mu pieniądze na zakup auta, albo że łączyła ich umowa, iż w razie rychłej śmierci przysługuje mu takie prawo, nie zasługują na wiarę. Zwrócić należy uwagę, iż stoją one w oczywistej sprzeczności z tym, co pozwany wskazał dokonując wypłaty rzeczonych środków. Świadek J. W. zeznała, iż „przy wypłacie na końcu ja miałam kontakt, bezpośrednio z pozwanym. Mówił, że ta Pani jest chora i mogą być potrzebne środki na leczenie”. Wreszcie trudno uznać, nie popadając w sprzeczność z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, aby na parę dni przed śmiercią J. P., pozwany myślał o zakupie nowego auta, w sytuacji, gdy w tym czasie stan zmarłej był już bardzo ciężki, była ona umierająca.

Ponadto – na co słusznie zwrócił uwagę Sąd – wyjaśnienie pozwanego stoją w sprzeczności z okolicznościami podawanymi przez powódki, z których wynika, iż J. P. zapewniała rodzinę, że ma pieniądze i da je rodzinie. Jak również, że mieszkanie jest jej własnością. E. K., wskazała, iż zmarła J. P. mówiła matce, że ma pieniądze, że są jej i że da je rodzinie. Powyższe korespondowało z zeznaniami M. Z., która wskazała, że zarówno podczas pobytu w szpitalu w G., a następnie w Hospicjum – J. P., mówiła o pieniądzach przy matce oraz siostrze E., wskazując, że ma pieniądze, że „wam dam”, a na pytanie: „gdzie?” wskazywała, że „w (…)” (k. (…) akt sprawy Tom II). W ocenie Sądu II instancji, wersji wydarzeń przedstawionej przez pozwanego – wbrew jego odmiennemu zapatrywaniu – nie zdołał potwierdzić świadek R. D. Jakkolwiek wskazywał on, iż pomiędzy nim, pozwanym a J. P. odbyła się rozmowa w szpitalu w G. w trakcie, której ta miała wskazać „żeby wziął pieniądze z konta i kupił nowy samochód bo jeździ starym klekotem”, niemniej z wersji wydarzeń przedstawionej przez świadka nie wynika, iż konto o którym mówiła zmarła miało należeć do niej czy pozwanego. Bezspornie pozwany w tym czasie również posiadał własne konta, na których gromadził pieniądze. O tym, iż kwestia środków zgromadzonych na rachunku w żaden sposób nie była między stronami uzgodniona, wynika z zeznań świadka R. D., wskazał on mianowicie, iż pozwany „nie zabezpieczył się na sytuację, gdy pierwsza umrze J. tzn. on się nie zabezpieczył, cały czas wierzył, że ona nie umrze”. Ponadto sam pozwany w swoich zeznaniach oświadczył, że jego wolą było, by zabezpieczyć J. P. na przyszłość. Natomiast nie było jego zamiarem, aby środki zgromadzone na rachunku bankowym należącym do J. P., przypadły członkom jej rodziny. Jeżeli jednakże taka była jego wola, pozwany – w ocenie Sądu II instancji – nie przedłożył w niniejszym postępowaniu żadnego dokumentu, z którego wynikałoby, że J. P., bądź jej następcy prawni, nie mają tytułu prawnego do środków zgromadzonych na przedmiotowym rachunku, w postaci chociażby testamentu, umowy pożyczki itp.

Wbrew zarzutom apelacji – zasady doświadczenia życiowego prowadzą do przyjęcia oceny, że zarówno J. P. jak i pozwany mieli świadomość tego, iż brak między nimi więzów pokrewieństwa, wyłącza to by mogli wzajemnie po sobie dziedziczyć, niemniej w żaden sposób kwestii tej nie uregulowali. Nie nastąpiło to także po nieudanej próbie dokonania na rzecz pozwanego przez J. P. dyspozycji wkładem zgromadzonym na rachunku na wypadek śmierci. Nie wynika, aby poczyniła ona jakiekolwiek starania do tego, aby pieniądze te jednak przypadły pozwanemu. Przeciwnie, późniejsze zachowanie świadczy o tym, ze chciała by rodzina wiedziała, że posiada pieniądze, mieszkanie, że stanowią one jej własność. Nie było mowy o tym, aby pozwanemu w tym zakresie przysługiwały jakiekolwiek uprawnienia.

W tym miejscu wskazania wymaga, iż chybiony jest zarzut kwestionujący ustalenie Sądu, jakoby zmarła posiadała dobre relacje wyłącznie z siostrą U. i A. Apelujący w tym zakresie powołał się na zeznania świadka R. D. Przesłuchany na rozprawie w dniu 4 września 2013 roku świadek podał, iż „przed chorobą J. plebania była drugim domem jej rodziny. Zmieniło się to w ostatnim roku choroby”. Powyższe stwierdzenie, nie stanowi dowodu na to, aby relacje zmarłej z pozostałymi członkami rodziny były złe. Zmarła, co wynika z relacji świadków ciepło wyrażała się o rodzinie. S. K. zeznał: „Często mówiła o swojej rodzinie, dobrze mówiła o niej”. Z materiału dowodowego wynika, ponadto, iż pomagała finansowo swojemu siostrzeńcowi. Cieszył się on jej zaufaniem. Posiadał klucze do jej mieszkania pełnomocnictwo do konta zmarłej w (…). Faktem jest, iż kontakty z matka nie były nader częste, odbywały się jednak zawsze w okresie świąt oraz innych uroczystości. Powyższe było niejako wynikiem wyboru zmarłej, która wiedziała, iż jej decyzje życiowe mogą nie spotkać się z akceptacją matki. Rodzina w komplecie była przy J. P. w trakcie jej wizyt w szpitalu oraz ostatnich chwilach.

Pełnomocnik wypłacił, przelał oraz zabrał przed lub po śmierci pieniądze z konta bankowego i bankomatu Warszawie Poznaniu

Z materiału zgromadzonego w sprawie wynika, iż pozwany bez wątpienia miał większe możliwości zarobkowe, aniżeli J. P. Nie jest przeto wykluczone – w ocenie Sądu – iż było tak, jak twierdził pozwany w postępowaniu przed sądem że środki zgromadzone na rachunku stanowiącym własność J. P. pochodziły głównie z wpłat dokonanych przez pozwanego. Niemniej w świetle całokształtu okoliczności sprawy, nie ma podstaw do przyjęcia, aby owe przysporzenia na rzecz J. P. czynione były z obowiązkiem ich zwrotu. Wszyscy przesłuchani w sprawie świadkowie wskazywali, że pozwany troszczył się o J. P. i chciał zapewnić jej spokojny byt na starość, zakładając iż umrze pierwszy. Jednakże – wbrew zarzutom apelującego – jego twierdzenia co do tego, iż zmarła nie uznawała się za właściciela środków, uznając iż wyłączne prawo dni nich ma pozwany, nie mają wsparcia w materiale sprawy. Do takich wniosków nie uprawnia treść zeznań świadka A. K. (k. (…), tom II akt sprawy), z których wynika że pozwany troszczył się o zmarłą, chciał zabezpieczyć jej byt i po to były pieniądze na koncie. Świadek ten wskazał iż: „J. w związku z tym mieszkaniem i pieniędzmi na koncie nie czuła się dłużniczką pozwanego”, a także „nie znam faktu, na podstawie którego byłaby dłużna pozwanemu”. Podobnie z zeznań A. B. (2) odnoszącego się do kwestii mieszkania wynika, iż: „J. nie była nic dłużna dla pozwanego, za zakup mieszkania to była dobra wola ofiarodawcy”.

Powyższej oceny – zdaniem Sądu I instancji – nie zdołały zmienić podnoszone przez stronę pozwaną argumenty dotyczące braku zamożności J. P. i zamożności H. J. Sąd wskazał, iż nie jest wykluczone, że J. P. otrzymywała od pozwanego przysporzenia finansowe pod tytułem darmnym, bo pozwany czuł się za nią odpowiedzialny. Nie daje to jednak podstaw do przyjęcia, iż pozwany darował pieniądze i mieszkanie z założeniem, że w przypadku śmierci J. P. jako pierwszej, pieniądze wrócą do pozwanego. Ten aspekt sprawy, że tak mało zarabiała J. P., pracując na rzecz parafii i pozwanego, tłumaczy dla zrównoważenia trudu J. P., potrzebę zabezpieczenia jej na starość.

Sąd Okręgowy argumentując we wskazany sposób zasądził na rzecz powódek kwotę dochodzoną pozwem, dokonując jej rozrachunku stosownie do przypadających im udziałów w spadku. Wyrok Sądu Apelacyjnego – I Wydział Cywilny z dnia 14 stycznia 2015 r. I ACa 717/14

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedyny w swoim rodzaju specjalista od prawa spadkowego w Polsce. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach spadkowych. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Jarocin Gostyń Szamotuły Pleszew Czarnków Trzcianka Oborniki Chodzież Piła Gorzów Wielkopolski Konin Turek Nowy Tomyśl Leszno Wolsztyn Grodzisk Wielkopolski Gniezno Słupca Skoki Kalisz Śrem Buk Kostrzyn Duszniki Kościan Września Środa Wielkopolska Murowana Goślina Ostrów Wielkopolski Kórnik Luboń Swarzędz Opalenica Wągrowiec Krotoszyn Pobiedziska Pniewy Rogoźno Wronki Powidz S uchy Las Biedrusko Tarnowo Podgórne Komorniki Dopiewo Przykona Kleczew Czerwonak Stęszew Kleszczewo Rokietnica Międzychód, Łódź Wrocław Warszawa Katowice Kraków Rzeszów Lublin Gdańsk Szczecin Zielona Góra Opole Śląsk Kielce Olsztyn Bydgoszcz, Mińsk Mazowiecki Wołomin Pruszków Radom Otwock Legionowo Garwolin Grójec Ciechanów Grodzisk Mazowiecki Płońsk Ostrołęka, Dwór Mazowiecki Żyrardów Wyszków Mińsk Mazowiecki Łomianki Marki Ząbki Józefów Konstancin Sochaczew Nadarzyn Wólka, Kosowska Tarczyn Góra Kalwaria Wiskitki Teresin Zaborów Węgrów Warka Sokołów Przasnysz Pułtusk Raszyn Siedlce Białystok

Kancelaria Prawa Spadkowego w Poznaniu