Wedle przepisu z art. 922 § 1 KC prawa i obowiązki majątkowe zmarłego z chwilą jego śmierci przechodzą na jedną lub kilka osób stosownie do przepisów księgi czwartej kodeksu cywilnego. Wraz z nabyciem spadku przez kilku spadkobierców powstaje między nimi wspólność praw i obowiązków spadkowych, która to wspólność utrzymuje się do chwili dokonania działu spadku. Do wspólności majątku spadkowego oraz do działu spadku stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych – z zachowaniem przepisów tytułu VIII kodeksu cywilnego (art. 1035 KC). Dział spadku, jak wskazano w art. 1037 § 1 i 2 KC, nastąpić może bądź na mocy umowy między wszystkimi spadkobiercami (jeżeli do spadku należy nieruchomość, umowa o dział powinna być zawarta w formie aktu notarialnego), bądź na żądanie któregokolwiek ze spadkobierców na mocy orzeczenia sądu. Postępowanie w przedmiocie sadowego działu spadku prowadzone jest w trybie postępowania nieprocesowego uregulowanego w art. 680–689 KPC Zasadą jest przy tym, że w toku postępowania o dział spadku rozliczeniu podlega całość stosunków majątkowych pomiędzy spadkobiercami.
Zgodnie z art. 684 KPC, sąd prowadzący postępowanie o dział spadku ma obowiązek ustalenia składu i wartości spadku ulegającego podziałowi. Skład spadku ustala się według jego stanu z chwili otwarcia, natomiast wartość spadku według cen z chwili dokonywania działu. Przepis z art. 680 § 2 KPC stanowi, że w wypadku gdy w skład spadku wchodzi nieruchomość, należy przedstawić dowody stwierdzające, że nieruchomość stanowiła własność spadkodawcy. Dowodami stwierdzającymi prawo własności nieruchomości, w świetle wymagań tego przepisu, są te dokumenty, które z mocy przepisów prawa stwierdzają nabycie własności lub stanowią dowód, że takie nabycie miało miejsce; w szczególności do dokumentów tych zaliczyć należy odpisy z ksiąg wieczystych, odpowiednie orzeczenia sądowe lub administracyjne, odpisy umów notarialnych o przeniesieniu własności oraz wyciągi z tabel likwidacyjnych (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 1957 r., 1 CO 39/56, OSNCK 1958, nr 4, poz. 91).
W myśl art. 689 KPC, jeżeli cały majątek spadkowy lub poszczególne rzeczy wchodzące w jego skład stanowią współwłasność z innego tytułu niż dziedziczenie, dział spadku i zniesienie współwłasności mogą być połączone w jednym postępowaniu. Gdy w skład majątku spadkowego wchodzi udział w majątku, który był objęty wspólnością małżeńską i wcześniej nie doszło do rozstrzygnięcia kwestii związanych z podziałem majątku wspólnego, dla dokonania prawidłowych ustaleń w zakresie masy spadkowej zmarłego małżonka konieczne jest połączenie w jednym postępowaniu działu spadku z podziałem majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 1972 r. III CZP 100/71, OSNCP 1972/7-8 poz. 129, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 października 1998 roku, sygn. akt II CKU 56/98). Podział majątku wspólnego obejmuje składniki majątkowe, które w chwili ustania wspólności wchodziły w skład majątku wspólnego małżonków, a zarazem w chwili dokonywania podziału, tj. wydania orzeczenia, nadal znajdują się w masie podlegającej podziałowi.
Stosownie do art. 31 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa). Powyższy przepis wprowadza zarazem domniemanie, iż przedmioty majątkowe nabyte w czasie trwania małżeńskiej wspólności ustawowej przez oboje małżonków lub przez jednego z nich przynależną do majątku wspólnego małżonków. Wedle § 2 powyższego artykułu do majątku wspólnego należą w szczególności: pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków; dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków; środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków; kwoty składek zewidencjonowanych na subkoncie. Składniki majątku, które pomimo trwania wspólności ustawowej zalicza się do majątku osobistego każdego z małżonków, zostały szczegółowo wskazane w treści art. 33 KRO i stanowią zamknięty katalog.
Instytucja zaliczania na schedę spadkową ma urzeczywistniać ideę równego traktowania dzieci i małżonka spadkodawcy w zakresie ich uprawnień do spadku i zmierza do przywrócenia właściwych proporcji dziedziczenia ustawowego, zachwianych poczynionymi przez spadkodawcę na rzecz jedynie niektórych spadkobierców nieodpłatnych przysporzeń majątkowych. Stosownie do art. 1039 § 1 KC jeżeli w razie dziedziczenia ustawowego dział spadku następuje między zstępnymi albo między zstępnymi i małżonkiem, spadkobiercy ci są wzajemnie zobowiązani do zaliczenia na schedę spadkową otrzymanych od spadkodawcy darowizn oraz zapisów windykacyjnych, chyba że z oświadczenia spadkodawcy lub z okoliczności wynika, że darowizna lub zapis windykacyjny zostały dokonane ze zwolnieniem od obowiązku zaliczenia. Zgodnie zaś z regulacją z § 3 tegoż artykułu kodeksu cywilnego nie podlegają zaliczeniu na schedę spadkową drobne darowizny zwyczajowo w danych stosunkach przyjęte.
W sytuacji, gdy spadkodawca uczynił darowiznę na rzecz zstępnego i na rzecz jego małżonka z zastrzeżeniem, że przedmiot darowizny wejdzie do majątku wspólnego obdarowanych, zaliczeniu na schedę spadkową podlega tylko wartość połowy przedmiotu darowizny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2003 r., IV CK 158/02, Legalis 62299).
Zaznaczyć też w tym miejscu należy, iż wobec ogólnej reguły rozkładu ciężaru dowodu, wyrażonej w art. 6 KC ciężar udowodnienia faktu darowizny obciąża zatem spadkobiercę, który domaga się jej zaliczenia na schedę spadkową. Natomiast na spadkobiercy, który otrzymał przedmiot darowizny, ale twierdzi, że nie podlega ona zaliczeniu, spoczywa ciężar udowodnienia, iż darowizna została dokonana ze zwolnieniem od obowiązku zaliczenia.
W myśl art. 1042 § 1 KC zaliczenie na schedę spadkową przeprowadza się w ten sposób, że wartość darowizn lub zapisów windykacyjnych podlegających zaliczeniu dolicza się do spadku lub do części spadku, która ulega podziałowi między spadkobierców obowiązanych wzajemnie do zaliczenia, po czym oblicza się schedę spadkową każdego z tych spadkobierców, a następnie każdemu z nich zalicza się na poczet jego schedy wartość darowizny lub zapisu windykacyjnego podlegającej zaliczeniu. Stosownie do § 2 tegoż artykułu kodeksu cywilnego wartość przedmiotu darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili działu spadku.
W sytuacji, gdy przysporzenie obejmuje środki pieniężne, a w okresie od dnia dokonania czynności doszło do zmiany siły nabywczej pieniądza, należy zwaloryzować wartość darowizny. W przypadku, gdy darowizna uczyniona została w gotówce z przeznaczeniem jednak na nabycie prawa majątkowego, a cel ten został osiągnięty, wartość darowizny ustala się z uwzględnieniem wartości prawa nabytego. Ustalenie wartości przedmiotu darowizny może nastąpić bądź na podstawie zgodnego szacunku spadkobierców, bądź na podstawie opinii biegłego. Zgodne określenie wartości przedmiotu darowizny podlegającej zaliczeniu na schedę spadkową przez spadkobierców jest wiążące dla Sądu i znosi potrzebę dopuszczenia dowodu z opinii biegłego sądowego (tak: Andrzej Stempiak „Postępowanie w sprawach o dział spadku. Komentarz oraz wzory pism procesowych i orzeczeń sądowych” wyd. 2, 2015, Legalis).
Zgodnie zaś z art. 1040 KC w przypadku, gdy wartość darowizny lub zapisu windykacyjnego podlegających zaliczeniu przewyższa wartość schedy spadkowej, spadkobierca nie jest obowiązany do zwrotu nadwyżki. W wypadku takim nie uwzględnia się przy dziale spadku ani darowizny lub zapisu windykacyjnego, ani spadkobiercy zobowiązanego do ich zaliczenia.
W tym miejscu zwrócić należy uwagę, iż zawarty w art. 1039 § 1 KC. nakaz zaliczenia darowizn na poczet schedy spadkowej dotyczy jedynie przysporzeń dokonanych przez spadkodawcę na rzecz jego spadkobierców ustawowych, nie obejmuje natomiast małżonków tychże. W przypadku uzyskania przez spadkobiercę ustawowego przedmiotu darowizny podlegającego zaliczeniu w skład schedy spadkowej, a przeznaczonego do majątku wspólnego, zaliczeniu na poczet tejże schedy podlega – wobec treści art. 43 KRO – połowa wartości otrzymanej darowizny.
W prawie wyróżnić można trzy samoistne podstawy nieważności umowy:
1. sprzeczności treści lub celu urnowy z ustawą lub zasadami współżycia społecznego (art. 58 KC.).
2. zawarcia umowy bez zachowania formy zastrzeżonej przez ustawę lub strony pod rygorem nieważności (art. 73 i art. 76 KC),
3. wady oświadczenia woli art. 82 i art. 83 KC.).
Zgodnie z art. 58 KC. czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy (I). Przepis również wskazuje, że nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego (§ 2).
Czynność prawna mająca na celu obejście ustawy zawiera pozór zgodności z ustawą, ponieważ jej treść nie zawiera elementów wprost sprzecznych z ustawą, ale skutki, które wywołuje które objęte są zamiarem stron, naruszają zakazy lub nakazy ustawowe. Chodzi tu o zakazy lub nakazy wynikające z norm bezwzględnie obowiązujących (iuris cogentis) oraz semiimperatywnych, gdyż tylko one zabraniają kształtowania stosunków prawnych w sposób z nimi niezgodny. Funkcja art. 58 KC. polega na tym, aby zapobiegać powstawaniu stosunków prawnych przez system zakazanych. Wspomniane zakazy lub nakazy mogą wynikać z norm rangi ustawowej każdej z gałęzi prawa, zarówno z norm prawa prywatnego, jak i publicznego. Jeżeli cel konkretnej normy wskazuje na to, że ma ona zapobiegać ukształtowaniu stosunku cywilnoprawnego, sprzecznego z nią, wówczas trzeba przyjąć, że przepis art. 59 § 1 KC. znajduje zastosowanie (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 2006 r., II CSK 101/05. Lex).
Sprzeczność czynności prawnej z przepisami prawa należy rozumieć szeroko. Zachodzi ona nie tylko wtedy, gdy zakaz dokonania określonej czynności wynika wprost z przepisu ustawy, ale także wtedy, gdy pewna dziedzina stosunków prawnych została określona wyczerpująco przez ustawę (S. Rudnicki, Komentarz do art. 58 KC, LexisNexis, wydanie 10, Lex Omega). Nieważność czynności prawnej może m.in. ustalenie istotnego składnika czynności prawnej (essentiale negotii) sprzecznie z ustawą (art. 58 § 1 KC) (por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 02.04.2000 r., sygn. I CKN 618/98, Legalis).
Essentialia negotii – nazywa się je także składnikami lub elementami przedmiotowo istotnymi. W istocie są to cechy konstytutywne danego typu czynności prawnej, wskazane w przepisach prawnych konstruujących dany typ czynności prawnej (np. w odniesieniu do umowy sprzedaży w podstawowym zakresie określa je art. 535 KC). Essentialia negotii służą więc do identyfikacji konkretnej czynności prawnej, a zatem do uznania jej za egzemplarz przyporządkowany określonemu typowi czynności prawnej. W następstwie takiego przyporządkowania można wskazać grupę właściwych przepisów określających niewyrażone w oświadczeniach woli stron konsekwencje prawne dokonanej czynności prawnej (SPP T. 2, red. Radwański/Radwański, Legalis).
Z art. 618 oraz 684, 685 i 688 KPC wynika, że tak w postępowaniu o zniesienie współwłasności, jak i w postępowaniu o dział spadku a także podział majątku chodzi o załatwienie całokształtu stosunków, jakie powstały między współwłaścicielami lub spadkobiercami. W obrębie tych stosunków podstawowym elementem jest oznaczenie wysokości spłaty lub dopłaty, terminu i sposobu ich uiszczenia oraz oznaczenie wysokości odsetek. Rozstrzygnięcie w tym zakresie należy do integralnych składników każdego postanowienia o zniesieniu współwłasności lub o dział spadku (uzasadnienie postanowienia SN z 29.11.2012 r., sygn. V CSK 567/11). Powyższe uwagi odnoszą się również do umownego podziału majątku wspólnego małżonków. Nie budzi wątpliwości, że poprzez umowę o podział majątku wspólnego nie można uregulować stosunków między stronami w sposób jaki nie byłoby to możliwie w ramach sądowej sprawy o podział majątku wspólnego.
Jak wskazuje się w doktrynie wyrażona w art. 3531 KC zasada swobody umów jest emanacją zasady autonomii woli, a jednocześnie stanowi element problematyki autonomii woli. Po pierwsze dlatego, że swoboda kontraktowania ma zastosowanie wyłącznie w prawie zobowiązań, po drugie zaś – odnosi się ona do stosunków obligacyjnych kształtowanych jedynie za pomocą umowy, lecz nie innych czynności czy zdarzeń prawnych. Z takiego uregulowania wynika, że obowiązujący porządek prawny w zakresie obligacyjnych stosunków prawnych uznaje autonomię stron w sferze zawierania umowy, wyboru kontrahenta oraz treści umowy, z przewidzianymi w tym przepisie ograniczeniami. Zasada swobody umów nie obejmuje stosunków prawno-rzeczowych, spadkowych oraz rodzinnych. Istnieje w tych stosunkach numerus clausus dopuszczonych przez prawo typów czynności prawnych. W rezultacie strony nie mają w ogóle lub mają ograniczony wpływ na treść powołanego przez nie do życia stosunku cywilnoprawnego. Jak się podkreśla, swoboda kształtowania treści stosunku zobowiązaniowego nie odnosi się też do jednostronnych czynności prawnych (Komentarz do art. 3531 k.c., SPP T. 16 red. Szajkowski 2016, wyd. 2, Legalis).
Umowa o podział majątku, aby uznać ją za skuteczną – musi (jak jej sama nazwa wskazuje) – prowadzić do „podziału” majątku wspólnego, tj. stanu definitywnego (w zakresie całego majątku wspólnego bądź poszczególnych jego składników – jeżeli mamy do czynienia z częściowym umownym podziałem majątku wspólnego). Tym bardziej wyraźnie w takiej umowie należy wskazać komu mają zostać przyznane określone składniki majątkowe oraz określać spłaty/dopłaty konkretnej kwocie – ewentualnie stanowić, iż podział dokonuje się bez takowych.
Zgodnie z art. 84 § 1 KC w razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej. Można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (błąd istotny) ( art. 84 § 2kc).
Zgodnie z art. 86 § 1 kc jeżeli błąd wywołała druga strona podstępnie, uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu może nastąpić także wtedy, gdy błąd nie był istotny, jak również wtedy, gdy nie dotyczył treści czynności prawnej. Podstęp jest kwalifikowaną postacią błędu, który wywołany został intencjonalnym działaniem (albo zaniechaniem) podjętym w celu wywołania u składającego oświadczenie woli fałszywego przeświadczenia.
Art. 88 § 1 KC stanowi, że uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu lub groźby, następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie. Oświadczenie takie należy złożyć w ciągu roku od wykrycia błędu, albowiem po tym terminie uprawnienie do uchylenia się wygasa ( art. 88 § 2kc). Do uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia złożonego przez podstępne działalnie drugiej strony ustawodawca nie wymaga, by błąd był istotny, czy też dotyczył treści czynności prawnej.
Uchylenie się od skutków czynności prawnej nieodpłatnej jest możliwe w każdym przypadku, gdy mamy do czynienia z błędem istotnym i dotyczącym treści czynności prawnej. Z kolei przy czynnościach prawnych odpłatnych możliwość powołania się na błąd jest uzależniona od postawy adresata oświadczenia woli. Wobec czego jeżeli chcemy uchylić się od skutków prawnych oświadczenia dotyczącego czynności odpłatnej błąd musi być istotny, dotyczyć treści czynności prawnej, a nadto powinna być spełniona jedna z trzech przesłanek, mówiącą, że druga strona
1) wywołała błąd swoim zachowaniem, niezależnie od tego czy jej zachowaniu towarzyszy wina,
2) o tym błędzie wiedziała,
3) z łatwością mogła zauważyć ten błąd.
Osoba składająca oświadczenie, która działa pod wpływem mylnego wyobrażenia o rzeczywistości albo pod wpływem braku takiego wyobrażenia może uchylić się od skutków prawnych złożonego oświadczenia. Ustawodawca nie wprowadził legalnej definicji błędu. W doktrynie prawa cywilnego rozumiany jest on jako mylne wyobrażenie o faktach. Polega więc na błędnym spostrzeganiu obrazu sytuacji, w sytuacji gdy składane jest oświadczenie. Nie ma błędu, jeżeli oświadczający znał otaczającą go rzeczywistość i rozumiał okoliczności np. zawieranej umowy, ale wyciągnął z nich niewłaściwe wnioski i podjął niesłuszną czy też niekorzystną dla siebie decyzję. Błąd polega na nieprawidłowości widzenia, a nie na nieumiejętności przewidywania i wnioskowania”.
Może on dotyczyć również stanu prawnego. Chodzi zatem o mylne wyobrażenie, o którymkolwiek składniku treści czynności prawnej, niezależnie od tego, czy ten element występuje w oświadczeniu woli osoby składającej oświadczenie. Może on również dotyczyć również norm postępowania, których granice określa ustawa, zasad współżycia społecznego, bądź ustalonych zwyczajów. Dla zobrazowania sytuacji może on dotyczyć rodzaju czynności prawnej, osoby mającej być drugą stroną czynności prawnej, czy też sytuacji prawnej kontrahenta. W tym miejscu warto przytoczyć wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie I Wydział Cywilny z dnia 14 stycznia 2021 r., sygn. akt I ACa 276/20, w którym zaznaczono, iż okoliczność, że „pozwana zawierając umowę przedwstępną w istocie nie była właścicielką całej nieruchomości, której dotyczyła umowa przedwstępna uzasadniania twierdzenie powoda, że działał pod wpływem istotnego błędu”. Oczywiście najpierw należy dokonać wykładni oświadczenia woli, by wiedzieć czy mamy do czynienia z błędem.
Przepis art. 84 k.c. dla skuteczności uchylenia się od skutków złożonego oświadczenia woli, wymaga pozostawania w mylnym przeświadczeniu o rodzaju dokonywanej czynności prawnej, czy jej przedmiocie. Nie stanowi więc błędu co do treści czynności prawnej mylna ocena zarówno aktualnych, jak i przyszłych okoliczności, nieobjętych treścią dokonanej czynności. Ocena taka dotyka już bowiem sfery motywacyjnej, a w ramach obecnych rozwiązań normatywnych błąd w pobudce nie ma prawnej doniosłości”.
Podmiot uprawniony do uchylenia się od skutków prawnych swego oświadczenia może skorzystać z tej instytucji i doprowadzić do nieważności umowy w całości, jednakże może też uchylić się od części postanowień umownych, pozostawiając pozostałą część w mocy. Druga strona umowy, która złożyła oświadczenie woli bez jakiegokolwiek błędu nie ma żadnych środków prawnych, aby uniemożliwić powstaniu skutków uchylenia i unieważnieniu umowy.
Podstęp jest szczególnie kwalifikowaną postacią błędu (tak między innymi: M. Piekarski w: Komentarz z 1972 r., tom 1, strona 218; oraz M. Safjan w: Komentarz do art. 86 KC z 2015 r., tom I, pod red. Pietrzykowskiego, Legalis). Podstępne wprowadzenie w błąd polega na działaniu świadomym i umyślnym, podejmowanym w celu skłonienia określonej osoby do złożenia oświadczenia woli (tak miedzy innymi B. Lewaszkiewicz-Petrykowska w: System, tom I, 1985 rok, strona 681). Między podstępem a błędem (a ściślej: błędem kwalifikowanym a błędem zwykłym) istnieje zasadnicza różnica. W wypadku podstępnego wprowadzenia w błąd nie muszą być mianowicie spełnione rygorystyczne przesłanki określone w art. 84 § 1 i 2 KC Błąd nie musi zatem dotyczyć treści czynności prawnej ani być istotny. W orzecznictwie w związku z tym podkreśla się, że taki błąd może więc np. dotyczyć sfery motywacyjnej, która stanowiła przyczynę złożenia oświadczenia woli (por: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 1970 roku, I CR 400/69, OSN 1970, Nr 12, poz. 225; także – wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 września 1997 roku, I PKN 251/97, OSN 1998, Nr 13, poz. 389).
Szereg przykładów dotyczących rozumienia kwalifikowanej postaci błędu, a wiec podstępu, dostarcza nam orzecznictwo Sądu Najwyższego oraz Sądów Apelacyjnych. Tak na przykład w wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 3 lipca 2013 roku (sygnatura akt I ACa 123/13, Legalis numer 776434) Sąd ten stwierdził, iż „podstęp w rozumieniu art. 86 § 1 KC, to działanie świadome i umyślne w celu nakłonienia określonej osoby do złożenia oświadczenia woli. A zatem przy podstępie, mylne wyobrażenie o rzeczywistym stanie rzeczy spowodowane jest nagannym działaniem innej osoby, która interweniuje w sposób niedopuszczalny w decyzyjny proces oświadczającego. Autor podstępu musi działać celowo. Chodzi o rozmyślność ukierunkowaną na wywołanie takiego niezgodnego z prawdą obrazu rzeczywistości u innej osoby, który byłby zdolny skłonić ją do dokonania określonej czynności prawnej”. Tożsame stanowisko zajął również Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 9 kwietnia 2015 roku (sygnatura akt I ACa 1502/14, Legalis numer 1242492). W tezie drugiej ww. orzeczenia Sąd Apelacyjny w Łodzi dodał, iż „do przyjęcia podstępu nie jest wystarczające niedbalstwo, nawet jeśli spowodowało powstanie błędu u innej osoby. Podstęp „mimo woli” jest sprzecznością samą w sobie”. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 lutego 2011 roku (sygnatura akt IV CSK 336/10, Legalis numer 422592), „zachowanie podstępne może polegać również na zatajeniu lub przemilczeniu okoliczności mających znaczenie dla zawarcia umowy”.
Konsekwencje oświadczeń woli złożonych pod wpływem błędu lub groźby są niemal identyczne. Wady te powodują jedynie uruchomienie sankcji wzruszalności. Czynność nią dotknięta jest co prawda ważna, ale podważalna, gdyż zainteresowany może uchylić się od skutków złożonego wadliwie oświadczenia woli, realizując w ten sposób przysługujące tylko jemu – a nie drugiej stronie czynności prawnej (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1997 roku, I PKN 168/97, OSNAPiUS 1998, Nr 8, poz. 241) – podmiotowe prawo kształtujące. Uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu (podstępu) następuje na drodze pozasądowej. Jeżeli oświadczenie takie było złożone innej osobie, do skutecznego uchylenia się od jego skutków wymagane jest złożenie tej samej osobie nowego oświadczenia w formie pisemnej (ad probationem), niezależnie od tego, w jakiej formie składano pierwotne (wadliwe) oświadczenie woli – art. 88 § 1 KC Zgodnie z treścią art. 88 § 2 KC ustawodawca ograniczył prawo działającego pod wpływem błędu do uchylenia się od skutków tak złożonego oświadczenia woli jednorocznym terminem zawitym, liczonym od dnia wykrycia błędu.
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 1
Wnioskodawczyni U. R. (wcześniej W.) wniosła o dokonanie podziału majątku wspólnego jej i M. W.. Wnioskodawczyni wskazała, że zawarła z uczestnikiem umowę ustanawiającą ustrój rozdzielności majątkowej oraz umowę o podział majątku dorobkowego. Rok po zawarciu umowy stosunki pomiędzy małżonkami pogorszyły się. Wnioskodawczyni w trakcie sprawy rozwodowej toczącej się od połowy roku dowiedziała się, że wartość udziału w spółce jawnej, który przypadł uczestnikowi w wyniku podziału, jest dużo wyższa, aniżeli podawana przez niego na potrzeby umowy oraz, że uczestnik zataił część składników majątku wspólnego. Wnioskodawczyni w związku z powyższym uchyliła się od oświadczenia woli złożonego w umowie o podział majątku dorobkowego z uwagi na błąd co do wartości udziału w spółce i rzeczywisty skład całego majątku. W związku z powyższym wnioskodawczyni domagała się ustalenia nieważności umowy o podział majątku dorobkowego, ustalenie wszystkich składników majątku, w tym środków na rachunkach bankowych i rachunkach funduszy inwestycyjnych uczestnika, których dotąd nie ujawnił oraz dokonanie podziału majątku.
Uczestnik wniósł o oddalenie wniosku. Zdaniem uczestniczka oświadczenie o uchyleniu się od skutków umowy o podział majątku wspólnego jest bezskuteczne. Uczestnik zakwestionował zachowanie prekluzyjnego rocznego terminu na złożenie oświadczenia, zarzucając iż wnioskodawczyni posiadała pełną wiedzę o składnikach majątku dorobkowego podlegającego podziałowi, ich wartości i źródłach. Według uczestnika oświadczenie o uchyleniu się od skutków zawarcia umowy miało charakter pozorny o czym świadczyć miał fakt prowadzenia przez wnioskodawczynię sprzedaży nieruchomości po złożeniu tego oświadczenia.
Wnioskodawczyni i uczestnik ostatecznie zgodnie wnieśli, aby w razie uznania, że wnioskodawczyni skutecznie uchyliła się od skutków umowy o podział majątku dorobkowego dokonać podziału w taki sposób, by nieruchomości, które w umowie przypadły wnioskodawczyni, bądź też kwoty uzyskane z ich sprzedaży przyznać wnioskodawczyni, udział kapitałowy w spółce oraz nieruchomość, środki pieniężne i jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, które w umowie przypadły uczestnikowi przyznać jemu oraz nie rozliczać dopłatami różnicy pomiędzy wartością ww. składników, które przyznane zostaną wnioskodawczyni i uczestnikowi, przy czym nierozliczanie dopłatami udziału w spółce miałoby dotyczyć wartości przyjętej w akcie notarialnym. Wnioskodawczyni i uczestnik wskazali, że sąd powinien rozstrzygnąć co do zaistnienia błędu oraz podziału przede wszystkim zysku spółki oraz różnicy między wartością udziału kapitałowego w spółce przyjętego w akcie notarialnym a wartością rynkową. Wnioskodawczyni i uczestnik zgodnie też wnieśli, aby każdemu z nich przyznać jednostki zgromadzone na ich rachunkach w OFE i na subkoncie ZUS bez żadnych spłat i dopłat.
Wniosek o ustalenie nieważności umowy dotyczącej podziału majątku zasługiwał na uwzględnienie. Działanie uczestnika w przedmiotowej sprawie polegające na zatajeniu przed wnioskodawczynią istotnej części majątku kwalifikować należy jako podstęp.
Uczestnik doskonale zdawał sobie sprawę, że poza składnikami ujętymi w umowie, jest jeszcze kwota 5 970 000 zł, o której wnioskodawczyni nie wiedziała. Niewiarygodność twierdzeń uczestnika jakoby kwota ta nie stanowiła majątku wspólnego została już wcześniej wykazana. Działania podjęte przez uczestnika były ewidentnie ukierunkowane na zatajenie przed wnioskodawczynią ww. kwoty. Uczestnik bowiem ogólnikowo wspominał wnioskodawczyni, że na koncie w Banku (…) znajdują się pieniądze spółki, nie podając o jaką kwotę chodzi. Kwotę 4 470 000 w dzień poprzedzający zawarcie umowy przelał na inny rachunek, o którego istnieniu żona nie wiedziała, a na którym już wcześniej ukrył 1 500 000 zł. Gdyby celem uczestnika nie było ukrycie pieniędzy, dokonywanie takich ruchów nie miałoby żadnego sensu, skoro ostatecznie pieniądze na rachunku w Banku (…) miały w wyniku podziału przypaść uczestnikowi.
Oceniając skuteczność złożonego przez wnioskodawczynię oświadczenia o uchyleniu się od skutków złożonego oświadczenia oraz działania uczestnika zwrócić trzeba uwagę, że do podziału majątku doszło w momencie kiedy relacje pomiędzy małżonkami uległy poprawie, co bez wątpienia wzmacniało wzajemne zaufanie.
Oczywistym jest, że wiedza wnioskodawczyni na temat istnienia tej kwoty zasadniczo wpłynęłaby na decyzję o dokonaniu podziału majątku, jak też na sposób podziału, o ile w ogóle doszłoby do niego. Kwota ta była bowiem bardzo wysoka. Wyższa była aniżeli wszystkie kwoty jakie z rachunku bankowego spółki w Banku (…) przelewami wypłacono uczestnikowi.
Dowody zgromadzone w sprawie potwierdziły jednoznacznie, że wnioskodawczyni nie wiedziała o istnieniu tej kwoty. Nota bene uczestnik nawet nie przedstawił takich twierdzeń. Niewątpliwie zatem wnioskodawczyni w momencie zawierania umowy podziału majątku pozostawała w błędzie co do składu majątku, a skoro w błąd ten została wprowadzone podstępem przez uczestnika, to oświadczenie o uchyleniu się od skutków złożonego oświadczenia byłoby skuteczne nawet gdyby ocenić, że błąd nie był istotny. Oczywiście brak wiedzy co do istnienia blisko 6 milionów złotych, nawet przy wartości pozostałego majątku, jest błędem istotnym.
Wnioskodawczyni zachowała termin wynikający z ww. przepisów. Zeznania świadków G. T. i T. J. oraz sekwencja zdarzeń potwierdziły w sposób nie budzący wątpliwości, że wnioskodawczyni wykryła błąd dopiero w toku sprawy rozwodowej, która została zainicjowana w połowie roku. Wnioskodawczyni w odpowiedzi na pozew o rozwód sporządzonej na początku wnosiła o załączenie zeznań PIT uczestnika i dopiero po zapoznaniu się z nimi zaczęła mieć wątpliwości co do wartości udziału w spółce i składu majątku. Ostateczną wiedzę na temat skali błędu i wszystkich zatajonych składnikach majątku wnioskodawczyni uzyskała w toku postępowania, kiedy możliwe było uzyskanie dokumentacji bankowej. Wcześniej, z uwagi na tajemnicę bankową, wnioskodawczyni nie była w stanie uzyskać tych informacji.
Po podziale majątku relacje pomiędzy uczestnikami pozostawały poprawne, choć z czasem ulegały pogorszeniu. Uczestnik nie zaoferował żadnych dowodów, z których wynikałoby, że wnioskodawczyni wiedziała już o istnieniu majątku, który nie był objęty podziałem, który został przed nią ukryty. Mając na uwadze to oraz logiczność zeznań wnioskodawczyni na temat daty uzyskania wiedzy o błędzie i potwierdzenie ich zeznaniami świadków, należało przyjąć, że oświadczenie o uchyleniu się od skutków zawarcia umowy podziału majątku było skuteczne, a przez to umowa o podział majątku nieważna.
Sąd w sprawie o podział majątku jest uprawniony do ustalenia, że umowa w sprawie podziału jest nieważna i przystąpić do podziału składników objętych umową, ewentualnie innych, jeżeli wchodziły w skład spadku i zostały ujawnione w postępowaniu.
Podziałowi w niniejszym postepowaniu podlegały zatem nie tylko zatajone składniki majątku, lecz również te uwzględnione w umowie podziału majątku. Wnioskodawczyni ani uczestnik nie wnosili o ustalenie nierównych udziałów w majątku, choć ostatecznie zaakceptowali podział w ramach którego uczestnik otrzyma składniki o większej wartości, zgodnie z postanowieniami umowy. Taki sposób podziału jest niewątpliwie dopuszczalny.
Uwzględniając zatem zgodne stanowisko uczestników postępowania składniki majątku, które w umowy przypadły uczestnikowi zostały mu przyznane. Wnioskodawczyni zachowała składniki, które wówczas otrzymała lub równowartość pieniędzy uzyskanych z ich sprzedaży, jak też sumę pieniędzy zgromadzoną w ramach ubezpieczenia na życie. Uczestnik otrzymał również środki pieniężne, które miał zgromadzone na rachunku Konta Osobistego w Banku (…), na rachunku w Banku (…), a także ukrytą przed wnioskodawczynią kwotę 5 970 000 zł. Uczestnik zachował też oczywiście jednostki rozrachunkowe zgromadzone w OFE środki na subkoncie w ZUS, kwotę pobraną w związku z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia na życie oraz kwotę zysku netto uzyskanego przez spółkę, a wypłaconego w kolejnym roku. W toku postępowania ujawniono ponadto, że uczestnik miał również 339 akcji(…) (…) oraz 620, (…) jednostek uczestnictwa w funduszu (…) P. (…). Średnich i Małych Spółek. Składniki te należało przyznać uczestnikowi, tym bardziej, że znajdowały się na jego rachunku bankowym.
Wnioskodawczyni nie domagała się dopłaty stosownie do udziału jaki miała w majątku (jedna druga). Postulowała natomiast, aby zasądzić na jej rzecz połowę nadwyżki wartości udziału w spółce ponad kwotę 11 500 000 zł przyjętą w umowie oraz połowę zysków, przy czym w ramach podziału zysków podzielona zostałaby kwota 5 970 000 zł pochodząca z tych zysków, ukryta przed wnioskodawczynią. Zdaniem sądu żądanie to było uzasadnione, ale tylko w części.
Sąd uznał mianowicie, że nie ma przekonujących dowodów, aby z zysku uczestnik na datę ustanowienia rozdzielności dysponował kwotą większą aniżeli zatajone przed wnioskodawczynią 5 970 000 zł. Pamiętać trzeba, że zgodnie z dokumentacją księgową i opinią biegłych spółka nie wypłaciła zysku, który przeznaczono na podniesienie kapitału podstawowego. Kwoty zysku wypłacone wspólnikom wynikające ze sprawozdań finansowych były kwotami brutto, a zatem w kwocie tej zawierał się podatek dochodowy, składki na ubezpieczenie społeczne i częściowo zdrowotne.
Sąd doszedł do takiego wniosku, gdyż po pierwsze brak było dowodów potwierdzających, że uczestnik ukrył jeszcze inne środki pieniężne czy też majątek ruchomy, poza kwota niespełna 6 mln zł. Przyjęcie, że na dzień ustanowienia rozdzielności majątkowej były inne sumy, które nie zostały jeszcze wydane, wymagałoby przeprowadzenia konkretnych dowodów potwierdzających te twierdzenia. Zdaniem sądu nie można przerzucać na uczestnika obowiązku przedstawienia wyliczenia na co dokładnie wydatkowane zostały kwoty pochodzące z zysku spółki. Po kilkunastu latach przeprowadzenie dowodów na tę okoliczność jawiło się jako niemożliwe. Zgodzić należało się z uczestnikiem, że w ten sposób pozbawiony zostałby on możliwości skutecznej obrony.
Po drugie zyski te pochodziły z okresu kiedy relacje pomiędzy małżonkami były poprawne i nie sposób byłoby zarzucić uczestnikowi, że już wówczas starał się ukrywać majątek pod kątem przyszłego podziału.
Po trzecie małżonkowie W., jak wynika z umowy o podziale majątku wspólnego, część lokali mieszkalnych zakupili, a zatem zysk z tego roku – jeżeli wypłacony był zaliczkowo – mógł być przeznaczony w dużej części na sfinansowanie zakupu nieruchomości.
Po czwarte, małżonkowie zakupili nieruchomość w (…) za 650 000 dolarów amerykańskich, co musiało pochłonąć znaczną część wypłaconego zysku (wnioskodawczyni proponowała odliczyć kwotę 1 560 000zł). W tym samym czasie miało dojść do zakupu rzeczy ruchomych w(…)– łodzi motorowej i samochodu.
Po piąte, z zysku wypłaconego w tych latach mógł być też finansowany zakup jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, które u były warte blisko 3 mln złotych, a także uiszczane składki na ubezpieczenie na życie.
Po szóste, znaczna część dochodu była z pewnością przeznaczana na bieżące utrzymanie. Wysokość dochodów sprawiała, że rodzina żyła na wysokim poziomie. Wnioskodawczyni na ostatniej rozprawie szacowała koszty utrzymania dzieci na około 10000 zł, zaś całej rodziny na około 15-20 tys. zł. Zdaniem sądu uwzględniając zasady doświadczenia życiowego, poziom życia rodziny, przyjąć należało, że miesięczne wydatki z pewnością pochłaniały minimum 20 000 zł. Sam wyjazd wakacyjny dla całej rodziny wymagał z pewnością wyłożenia ww. kwoty, a nie był to jedyny taki wyjazd w ciągu roku.
Po siódme, kwoty księgowane jako zysk wypłacony wspólnikowi, uczestnik przeznaczał również na cele reprezentacyjne spółki, co w części też uszczuplało budżet domowy byłych małżonków.
Uwzględniając całokształt tych okoliczności sąd uznał, że nie ma podstaw do zasądzenia na rzecz wnioskodawczyni jakiejkolwiek kwoty z tytułu pobranych przez uczestnika zysków, gdyż zostały one przeznaczone na utrzymanie rodziny lub nabycie majątku.
Spłata została zasądzona – tak jak wnioskowała U. R. z połowy różnicy wartości udziału w spółce a kwotą 11 500 000 zł przyjętą w akcie notarialnym, z połowy kwoty 5 970 000 zł ukrytej przez uczestnika oraz połowy zysku, pomniejszonej o podatek, składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz koszty utrzymania rodziny. Postanowienie Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 18 października 2017 r. I Ns 260/12
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 2
Sąd wyjaśnił w uzasadnieniu, że przedmiotem rozstrzygnięcia w sprawie było zgłoszone w pozwie żądanie powoda o ustalenie, że umowa majątkowa małżeńska o ustanowieniu rozdzielności majątkowej oraz o podział majątku wspólnego bez spłat zawarta pomiędzy powodem a pozwaną E. M. jest nieważna. Nadto powód domagał się zasądzenia od pozwanej kwoty 355.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów postępowania według norm przypisanych.
Żądania te powód wywodził twierdząc że na mocy aktu notarialnego strony zawarły umowę majątkową małżeńską o ustanowieniu rozdzielności majątkowej oraz o podział majątku wspólnego bez spłat. Na mocy tego aktu strony ustaliły, że pozwana nabyła prawo własności nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalnym działkę nr (…) o wartości 700.000 zł oraz udział do 291/10000 części w prawie własności nieruchomości stanowiącej działkę nr (…) o wartości 10.000 A. Powód J. W. (1) nabył wszystkie pozostałe składniki majątku wspólnego małżonków. Pozwana nie zgadza się jednak na wydanie tych rzeczy uprawnionemu, część z nich już nawet sprzedała. Czyny te zostały zgłoszone na Policję. Dalej zaznaczono, że motywem zawarcia ww. umowy było uniknięcie kontroli skarbowej w firmie powoda. J. W. (1) zaznaczył, że przez złą interpretację przepisów przez Urząd Kontroli w przeszłości musiał zapłacić 270.000 zł podatku. Podczas kontroli podatkowej dokonanej stwierdzono nieprawidłowości w odprowadzaniu podatku VAT. Na podstawie decyzji Dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w S. określono powodowi zobowiązanie w podatku od towarów i usług za 2009 r. w kwocie 270.769,70. W obawie przed kolejną kontrolą powód zdecydował się zawrzeć z żoną umowę rozdzielności majątkowej i przepisać na nią cały rnąjątek dorobkowy małżonków. Podsumowując powód podał, że strony niniejszego procesu zawarły skarżoną umowę w celu obejścia ustawy, konkretnie obowiązku zapłaty podatku VAT-7. Jej nieważność wynika, więc z art. 58 KC.
Z ostrożności procesowej, na wypadek nie podzielenia przez orzekający Sąd stanowiska jak wyżej, powód podniósł zarzut bezpodstawnego wzbogacenia się pozwanej w wyniku zawarcia umowy. Na koniec dodano jeszcze, że wedle ustnych ustaleń stron zawarty w akcie notarialnym podział majątku miał być jedynie fikcyjny. W przypadku zbycia przez pozwaną jednego z otrzymanych składników miała się ona kwotą uzyskaną tytułem ceny podzielić z mężem po połowie. Roszczenie o zapłatę kwoty 355.000 zł wynika z bezpodstawnego wzbogacenia się E. M. majątkiem o wartości 700.000 zł i żądaniem zwrotu połowy. Powód dodał, że pozwana przejęła cały majątek, na który pracował wyłącznie on.
Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania, kwestionując powództwo zarówno, co do zasady. jak i wysokości. Podstawa zawarcia umowy rozdzielności majątkowej i dokonania podziału majątku była inna, niż wskazuje powód. Powołała się na fakt, iż nieruchomość zabudowana w momencie podpisywania skarżonej umowy była już obciążona hipotekami przymusowymi na rzecz Skarbu Państwa. Pozwana godzi na się na to, że wierzyciel będzie dochodził zaspokojenia swojego roszczenia z tego składnika majątkowego. Okoliczności pozwu w tym stanie rzeczy są bezzasadne. Nadto dodała, że przekazała powodowi kwotę 150.000 zł uzyskaną od rodziców i rodzeństwa w darowiźnie z przeznaczeniem na spłatę zaległości podatkowych.
Pozwana nakreśliła też zarys relacji łączących strony. Wskazała, iż ich relacje małżeńskie były poprawne jedynie do momentu narodzin pierwszego syna. Po tym czasie uległy pogorszeniu. J. W. (1) coraz później wracał do domu, nadużywał też alkoholu. Około 10 lat ternu zaczął nadto być agresywny w stosunku do żony. Pozwana była wielokrotnie pobita przez męża. Powód nie miał czasu dla swojej rodziny, w dodatku nie ukrywał, że był związany z innymi kobietami. Po wszystkich awanturach i pobiciach pozwana otrzymywała od męża drogie prezenty i obietnice zaprzestania spożywania alkoholu. Obietnice te jednak nie zostały nigdy spełnione. W czerwcu doszło do zdarzenia podczas, którego powód zrzucił pozwaną ze schodów. Po tym incydencie E. M. oświadczyła mężowi. że odchodzi i złożyła pozew o rozwód. Powód ponownie złożył obietnice poprawy, podjęcia leczenia. Z kolei rekompensatą krzywd wyrządzonych miało być przekazanie żonie domu przy ul. (…). Jednocześnie powód otrzymał własność pozostałego mienia wchodzącego w skład ich majątku dorobkowego, którego wartość sam w postępowaniu o wydanie oszacował na kwotę 300.000 zł. Obecna postawa powoda jest zdaniem pozwanej zemstą za odejście żony.
Powód odnosząc się do twierdzeń pozwanej wskazał, twierdzenie jakoby podział majątku dokonany umową miał stanowić wynagrodzenie krzywd dokonanych przez J. W. (1) jest sprzeczne z doświadczeniem życiowym. Nielogicznym jest bowiem, że mąż postanawia dokonać rzekomej rekompensaty akurat w momencie, gdy wobec niego zostaje wydana decyzja o ustaleniu wartości zaległego podatku na kwotę 200.000 zł, a nadto istnieje jeszcze ryzyko przeprowadzenia kontroli za lata następne. W odniesieniu do zarzutu, że powód pominął fakt ustanowienia na nieruchomości przekazanych żonie hipotek przymusowych podał, iż urnowa zawarta z żoną nie miała na celu udaremnienia egzekucji roszczeń podatkowych lecz dalszych. Uniknięcie zapłaty wartości podatku VAT nie było już możliwe właśnie z uwagi na istniejące hipoteki. Jednocześnie powód zauważył, że uiszczając naliczony podatek w kwocie 200.00 zł strony uchroniły swój majątek od egzekucji przymusowej. Dalej wskazał, że to on przekazał środki rodzinie pozwanej, aby oficjalnie dokonali na rzecz E. M. darowizny, którymi w dalszej kolejności spłacone zostały zobowiązania podatkowe. Dodał nadto, iż w tej sprawie powód złożył zawiadomienie do Prokuratury. Odnośnie rzekomego haniebnego zachowania powoda względem żony – któremu w całości zaprzeczono – podano, iż zachowania opisane przez pozwaną w odpowiedzi na pozew miały miejsce po dokonaniu podziału majątku. W zakresie zarzutu, że powód jest niekonsekwentny w twierdzeniach żądając w innym postępowaniu wydania przedmiotu umowy wskazał powód, iż próbuje wszelkimi znanymi sobie sposobami odzyskać choć część utraconego majątku.
Sąd poczynił ustalenia, czy J. W. (1) i E. M. rzeczywiście w dniu 31 grudnia 2012 r., podpisując przed notariuszem umowę majątkową małżeńską o ustanowieniu rozdzielności majątkowej oraz o podział majątku wspólnego bez spłat działali z naruszeniem prawa i czy czynność ta miała charakter pozorny. Powód w pozwie inicjującym niniejsze postępowanie podnosił. iż umową dokonał z żoną E. M. podziału majątku wspólnego, w wyniku, którego cały majątek przypadł pozwanej. Celem takiego rozporządzenia majątkiem było uniknięcie ewentualnej egzekucji zaległości podatkowych w podatku VAT, czyli uchylenie się od ustawowego obowiązku rozliczania przez przedsiębiorcę podatku od towarów i usług. J. W. (1) wskazywał, iż w jego firmie (…) w przeszłości miała miejsce kontrola podatkowa w wyniku, której wydano decyzję o ustaleniu wysokości zaległych zobowiązań podatkowych na kwotę 200.000 zł. Obawiając się kontroli obejmujących okresy dalsze powód postanowił przekazać żonie cały majątek dorobkowy małżonków, aby w przyszłości ewentualna egzekucja wobec niego, jako dłużnika okazała się bezskuteczna. Pozwana broniąc się przed zarzutami powoda wskazywała z kolei, że zaskarżona umowa stanowiła zabezpieczenie dla niej i wspólnych dzieci stron na przyszłość i nie miała na celu obejścia prawa.
Sąd wskazał, że powód w pozwie twierdził, że umowa sama w sobie nie zawiera elementów niezgodnych z prawem, gdyż została sporządzona przez notariusza. Jednak cel, który przyświecał składającym oświadczenia był naganny – uniknięcie obowiązku odprowadzania podatków w rzeczywistej wysokości. Jednocześnie J. W. (1) nie odnosi się w swoich pismach procesowych w ogóle do skutków jakie skarżona umowa wywołała i tego, czy stanowią one naruszenie nakazów lub zakazów ustawowych.
Wskazać należy, że powód istocie żadnym dokumentem przedłożonym w niniejszym procesie nie wykazał, aby faktycznie miało dojść do kolejnej kontroli podatkowej w prowadzonym przez niego podmiocie gospodarczym. Jak Sąd ustalił w oparciu o dokumenty załączone do akt kontrola podatkowa dotycząca zobowiązań w podatku od towarów i usług za okres od stycznia do grudnia została zakończona decyzją Dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej. J. W. (1) oczywiście wnosił od decyzji organu pierwszej instancji odwołanie, a już w styczniu zapadła decyzja o jego nieuwzględnieniu. Mając powyższe na względzie można wywieść wniosek, iż postępowanie kontrolne wobec powoda w całości zakończyło się. Następnie przez okres kolejnych jedenastu miesięcy nie ma informacji o żadnych działaniach podejmowanych przez organy kontroli fiskalnej państwa mogących świadczyć o tym, że w przyszłości jeszcze jakieś decyzję o zaległościach podatkowych będą w stosunku do powoda wydawane. J. W. (1) nie przedłożył żadnych pism wskazujących na przykład na fakt żądania przez inspektora kontroli skarbowej przedstawienia dokumentacji księgowej w celu weryfikacji ich poprawności. W tym okolicznościach twierdzenie powoda., że dokonując podziału majątku dnia 31 grudnia działał w warunkach strachu przed kolejną egzekucją przymusową ze strony Urzędu Skarbowego jest pozbawiona jakichkolwiek podstaw faktycznych i prawnych.
Po drugie nie można przyjąć także, że podział majątku dokonany aktem notarialnym miał na celu udaremnienie egzekucji roszczeń podatkowych obejmujących. Jak słusznie podnosił pełnomocnik pozwanej w momencie dokonywania skarżonej czynności wierzytelności Skarbu Państwa – Naczelnika Urzędu skarbowego w S. były już zabezpieczone hipotekami przymusowymi na nieruchomości należącej do zobowiązanego i jego współmałżonki. Niezależnie zatem od dalszych rozporządzeń tym składnikiem majątkowym wierzyciel od momentu dokonania wpisu hipotek do księgi wieczystej nieruchomości miał już zagwarantowaną możliwość zaspokojenia się z tego źródła. Świadoma tych konsekwencji była też E. M. dokonując z mężem umownego podziału majątku. Jak Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków w momencie przejścia na nią prawa do całości nieruchomości poczyniła ona starania w celu spłaty wierzyciela i zwolnienia należącego do niej składnika majątkowego spod egzekucji. Od członków rodziny – matki, wuja, siostry i brata – uzyskała darowiznę na łączną sumę 150.000 zł, którą w całości przeznaczyła na ten cel. Nadto jak sama podała, co następnie potwierdziły też dowody z dokumentów, posiadała jeszcze własne oszczędności, które zostały spożytkowane na spłatę wierzytelności. Nie bez znaczenia ma również fakt, że przed podpisaniem aktu notarialnego o ustanowieniu rozdzielności majątkowej małżeńskiej i podziale majątku, wierzyciel uzyskał już zaspokojenie w części obejmującej 18.703,10 zł roszczenia głównego i odsetek w kwocie 8.539,90 zł. Nie ma więc w ustalony stanie faktycznym przejawów „uciekania przez dłużnika od odpowiedzialności. Wpłaty dokonane po ustanowieniu rozdzielności majątkowej i przejęciu przez pozwaną na wyłączną własność nieruchomości małżonków uczyniły zadość całemu roszczeniu wierzyciela. Co istotne były dokonane we współpracy z powodem – E. M. całą uzbieraną kwotę pieniężną przekazała mężowi i ten dopiero świadczył wierzycielowi. Za bezzasadne należy zatem uznać twierdzenie, że powód chciał uniknąć obowiązku zapłaty podatku i dlatego wyzbył się posiadanego tytułu prawnego do nieruchomości zabudowanej przy ul. (…) w S..
Dodatkowo Sąd zaznacza, że wbrew temu, co twierdzi powód w pozwie, umowa nie wywołała skutku w postaci niewypłacalności dłużnika J. W. (1). Istotnie powód wyzbył się prawa do nieruchomości, ale nie jest tak, że w wyniku umowy zawartej z żoną wyzbył się całego swojego majątku. Jak sam wielokrotnie podkreślał w pismach procesowych na podstawie skarżonej umowy przypadły mu na wyłączną własność prawa do ruchomości znajdujących się w nieruchomości przy ul. (…) w S.. W wyniku umownego podziału majątku J. W. (1) wyzbył się swojego udziału w prawie własności nieruchomości o wartości 355.000 zł (1/2 z 710.000), ale przyjął na siebie wyłączną własność ruchomości o wartości 300.000 zł. W konsekwencji, gdyby nawet przyjąć za prawdziwe twierdzenia powoda zawarte w pozwie, że istniało ryzyko skierowania w stosunku do jego majątku ponownie egzekucji: z wniosku Skarbu Państwa – Naczelnika Urzędu Skarbowego w S., przyszły wierzyciel miałby źródło z którego mógłby chociażby częściowo uzyskać zaspokojenie.
Sąd zaznaczył też, że aby daną czynność prawną można było uznać za pozorną należy wykazać świadomość obu stron w tym zakresie. Zgodnie bowiem z art. 83 k, c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. W przypadku umowy nie można mówić o tym przymiocie, albowiem E. M. w momencie stawania do aktu była, a co więcej nadal pozostaje w przeświadczeniu, że umowa ta stanowiła zabezpieczenie podstawowych potrzeb życiowych jej oraz dzieci wspólnych z powodem. W tym miejscu na podkreślenie wymaga fakt, iż składniki majątkowe przekazane pozwanej skarżoną umową stanowią w istocie dom rodzinny stron oraz udział w prawie własności gruntu. E. M. w domu tym mieszka od dawna i wychowuje w nim dzieci, wszyscy troje mają tam swoje centrum życiowe. Nadto Sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego nie miał wątpliwości, że zachowanie J. W. (1) w małżeństwie z pozwaną nie było poprawne. Na podstawie zeznań świadków oraz dokumentów z postępowań karnych Sąd ustalił, iż powód stosował przemoc fizyczną wobec żony oraz miał problem z nadmiernym spożywaniem alkoholu. Problem alkoholowy powoda poza powyższymi dowodami potwierdzania również wyroki sądu karnego za wykroczenia polegające na kierowaniu pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, dołączone do odpowiedzi na pozew. Nadto Sąd ustalił, iż powszechną praktyką w małżeństwie stron było to, że kiedy pozwana zamierzała odejść od męża ten przekonywał ją do pozostania w związku prezentami i obietnicami poprawy. Mając na uwadze powyższe ustalenia Sąd uznał, że wiarygodnymi są twierdzenia pozwanej, jakoby umową majątkową małżeńską połączoną z podziałem majątku J. W. (1) chciał zapewnić żonie poczucie bezpieczeństwa i przekonać ją po raz kolejny do pozostania z nim w związku. W tym miejscu należy podkreślić, iż pozwana w taki właśnie sposób informowała rodzinę i znajomych o tym, że dokonała z mężem powyższej czynności u notariusza. Świadkowie J. M., M. M., A. M. i A. K. (2) zgodnie podawali, iż wiedzieli, że strony zawarły jakąś umowę, aby zabezpieczyć możliwość mieszkania pozwanej i dzieci w zajmowanej nieruchomości, ale nie znali szczegółów tego rozporządzenia. Niemniej jednak, gdy uznać, że strony umową tą chciały tylko uchronić majątek przed egzekucją należności publicznoprawnych to nieuzasadnionym byłoby informowanie osób postronnych o tym fakcie.
Skutkiem wyroku ustalającego nieważność umowy o podział majątku byłoby przesądzenie, że majątek ten jest objęty wspólnością stron. Oznacza to, że powód już po przesądzeniu nieważności umowy w wyroku ustającym mógłby wykonywać nie tylko prawo do żądania zniesienia wspólności ale też wykonywać inne prawa jakie wynikają dla niego z własności (współwłasności) – np. rozporządzić udziałem w majątku wspólnym. Ochrony tej sfery praw właścicielskich jaka związana jest z prawem do rozporządzenia udziałem (ius disponendi) nie może natomiast zapewnić sądowe orzeczenie o podziale majątku (zmierzające do ochrony innego prawa wynikającego ze współwłasności – mianowicie prawa do żądania jej zniesienia. W tym kontekście dostrzec też należy, że współwłaściciele nie muszą podejmować decyzji o zniesieniu współwłasności. Ich wolą może być pozostawanie w stosunku współwłaścicielskim i wspólne zarządzanie rzeczą (majątkiem) wspólną. Jak wynika z przedstawionych uwag sam wyrok ustalający nieważność umowy o podziale majątku powodowałby skutki prawne polegające na przesądzeniu praw powoda do udziału w majątku który w wyniku umowy działowej przypadł pozwanej (jak też praw pozwanej do udziału w majątku, jaki przypadł powodowi).
Z tej przyczyny ochrony w omawianej płaszczyźnie nie zapewnia też wytoczenie powództwa o ustalenie stanu ujawnionego w księdze wieczystej nieruchomości. Rozstrzygnięcie takiego żądania dotyczyć będzie ze swej istoty wyłącznie nieruchomych składników majątku objętego kwestionowaną umową. Poza orzeczeniem o uzgodnieniu stanu księgi wieczystej pozostają prawa do majątku ruchomego objęte umową. Wyrok ustalający nieważność umowy będzie zaś samodzielnie wyłączał wątpliwość co do praw stron do tych składników majątkowych. W rezultacie przyjąć należy w niniejszej sprawie, że powód wykazał istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia nieważności umowy o podział majątku.
W konsekwencji Sąd uznał, że celem umowy zawartej między stronami było rozdzielenie spraw majątkowych każdego z małżonków w związku z rozpadem pożycia małżeńskiego i widmem przeprowadzenia rozwodu w niedalekiej przyszłości. Chęć dokonania zgodnego podziału majątku dorobkowego małżonków w sytuacji, gdy ich wspólne życie nie układa się jest czynnością zasadną z punktu widzenia doświadczenia życiowego. Nadto Sąd podaje, że w działaniu stron nie znalazł przesłanek naruszenia zasad współżycia społecznego. W ocenianej umowie nie ma rażącej dysproporcji świadczeń wzajemnych. Mimo, że pozwanej przypadł na wyłączną własność składnik majątku małżeńskiego o największej wartości to powód nie został pokrzywdzony. Otrzymał on bowiem ruchomości. Fakt, iż nie zostały one rzeczywiście wydane nowemu właścicielowi jest kwestią odrębnego postępowania sądowego i tutejszy Sąd nie będzie się w niniejszym procesie wypowiadał w kwestii słuszności działania pozwanej w tym zakresie. Niemiej jednak J. W. (1) na podstawie zawartego z żoną porozumienia ma T prawo żądania wydania przedmiotów wchodzących w skład jego majątku osobistego, a w razie potrzeby również prawo dalszego rozporządzenia nimi np. w formie sprzedaży. W ocenie orzekającego Sąd powód nadal ma też takie same możliwości zarobkowe jak w czasie przed dokonaniem umownego podziału majątku, a jego obecna trudna sytuacja materialna, którą wykazywał w niniejszym postępowaniu (bezdomność, brak środków do życia) w znacznej mierze wynika z prezentowanej przez niego postawy życiowej.
Sąd nie znalazł zatem podstaw do uwzględnienia powództwa ewentualnego o orzeczenie zapłaty z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Zgodnie z art. 405 KC. ten kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. W rozstrzyganym stanie faktycznym mamy do czynienia z sytuacją, w której pozwana stała się wyłączną właścicielką składników majątkowych, o wartości deklarowanej 710.000 zł na podstawie umowy o podział majątku wspólnego. Do momentu zawarcia skarżonej umowy między stronami, z mocy prawa, obowiązywał ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej. Ten rodzaj ukształtowania relacji ekonomicznych dwojga ludzi powstaje z chwila zawarcia związku małżeńskiego. Wspólność ta jest szczególnym rodzajem współwłasności łącznej. Jest to wspólność bezudziałowa. Podział ułamkowy powstaje dopiero z chwilą orzeczenia separacji lub zawarcia umowy majątkowej małżeńskie ustanawiającej rozdzielność majątkową. E. M. była zatem właścicielką nieruchomości określonych w akcie notarialnym jeszcze przed zawarciem skarżonej umowy, ponieważ strony dokonały zakupu tego składnika majątkowego w czasie trwania ich małżeństwa. Jak zeznali świadkowie obydwoje małżonkowie byli aktywni zawodowo, i przyczyniali się do gromadzenia majątku dorobkowego. Co prawda podawali też, że zarobki powoda były wyższe, ale jednak nie wyłączne jak podnosił to J. W. (1) w pozwie. Nadto sąd zauważył, że oceniając wkład każdego z małżonków w gromadzenie majątku wspólnego poza dochodami małżonków Sąd bierze pod uwagę również wkład osobisty np. sprawowanie opieki nad małoletnimi dziećmi, prowadzenie gospodarstwa domowego. Dodatkowo w zakresie udziałów w majątku wspólnym małżonków obowiązuje również domniemanie prawne. Zgodnie z art. 43 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego każdy z małżonków ma taki sam udział w majątku wspólnym. Ustalenia odrębne są możliwe do poczynienia jedynie przez Sąd w postępowaniu zainicjowanym na wniosek jednego z małżonków. W rozstrzyganym stanie faktycznym postępowania o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym nie było. Zatem należało przyjąć, że do majątku pozwanej w wyniku zawarcia umowy nie wszedł nowy składnik majątkowy, a jedynie doszło do zniesienia współwłasności w częściach równych. Uzyskanie korzyści w postaci przyznania wyłącznego prawa w miejsce współwłasności nie jest też działaniem pozbawionym stosownej podstawy prawnej. Po ustanowieniu rozdzielności majątkowej małżeńskiej małżonkowie mogą dokonać podziału majątku wspólnego umownie lub sądownie. Takiego właśnie umownego podziału strony dokonały, co czyni bezskutecznym zarzut bezpodstawnego wzbogacenia się E. M. Wyrok Sądu Apelacyjnego – I Wydział Cywilny z dnia 27 listopada 2019 r. I ACa 430/19
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 3
Zainteresowani zawarli „umowę o podział majątku wspólnego”, w której oświadczyli m.in., że dokonali nakładu w postaci domu na nieruchomości stanowiącej majątek osobisty uczestniczki, którego wartość określili na kwotę 1.400.000.00 złotych. Stwierdzili też, że ww. nakłady stanowią jedyny składnik ich majątku wspólnego. Uzgodnili, że zainteresowana uiści na rzecz wnioskodawcy ½ części ww. nakładu po sprzedaży należącej do niej nieruchomości.
Wnioskodawca powołując się ww. umowę, po ostatecznym sprecyzowaniu żądania domagał się rozliczenia nakładu na działkę uczestniczki w postaci wybudowania domu a także kwestionował zasadność ustalenia, iż do majątku wspólnego zainteresowanych wchodzą ruchomości oraz samochody. Początkowo wskazywał jednak, że w jego ocenie ww. umowa jest nieważna.
Uczestniczka podniosła, że brak jest roszczenia z tytułu nakładów, gdyż nie wchodziły one do majątku wspólnego. Podniosła też, że w chwili podpisywania ww. umowy działała pod wpływem groźby. Podpisanie przedmiotowej umowy zostało na niej wymuszone. Wnioskodawca wielokrotnie znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Szantażował ją. Dopiero wyjazd T. S. z kraju oraz prawomocnego skazania go za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad byłą żoną, umożliwiły jej złożenie oświadczenia o uchyleniu się od skutków zawartej pod wpływem groźby umowy. W terminie określonym w art. 88 § 2 KC przesłała zainteresowanemu oświadczenie, mocą którego uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone pod wpływem groźby. Zwróciła też uwagę, że jeżeli ugoda miałyby być ważna, to wniosek o podział majątku wspólnego powinien być oddalony, a wnioskodawca winien wytoczyć powództwo o zapłatę.
Brak jest podstaw, aby przyjąć, iż zawarta między zainteresowanymi umowa zawiera essentialia negotii umowy o podział majątku wspólnego. Z jej treści wynika, że zainteresowani „uzgodnili” co wchodzi do ich majątku wspólnego oraz jaka jest wartość tego majątku. De facto jednak nie przeprowadzili zainteresowani podziału tego majątku. Wyraźnie nie wskazano, że dzielone przez strony umowy nakłady przypadają na któregoś z kontrahentów – można jedynie się tego domyślać analizując treść umowy, że pozostaną one przy uczestniczce. W umowie tej nie określono wyraźnie kwestii spłat i dopłat. Wskazano jedynie jak ma być liczona kwota należna wnioskodawcy, gdy uczestniczka sprzeda należącą do niej nieruchomość, na której znajdują się nakłady. Jednocześnie zainteresowana w umowie tej nie zobowiązała się do zbycia tejże. Można więc traktować, że była to umowa zawarta pod warunkiem – jeżeli uczestniczka sprzeda należącą do niej nieruchomość, na której znajdują się nakłady strony, to wówczas uiści na rzecz wnioskodawcy określoną należność.
W ocenie Sądu umowa o podział majątku wspólnego nie może być zawarta pod warunkiem ani też np. zobowiązywać stronę do zbycia określonego składnika majątkowego (takiego też zobowiązania zresztą jak wskazano nie było w tej umowie). Tego rodzaju rozstrzygnięcia bowiem nie mogłoby znaleźć się z orzeczeniu o podział majątku wspólnego, wnioskując z większego na mniejsze należy przyjąć, iż tym bardziej takich porozumień nie można zawrzeć w umowie o podział majątku wspólnego. Brak jest bowiem przepisów, które by na to zezwalały – przy czym zasada swobody umów nie obejmuje umów z zakresu prawa rodzinnego, spadkowego.
Przedmiotowa umowa nie mogła więc zostać uznana za skuteczną umowę o podział majątku wspólnego, w praktyce nie mogłaby być wykonana. Nie można było przyjąć, iż jest ona ważna co do ustalenia przez zainteresowanych składu majątku wspólnego – przepisy nie dają możliwości wydania samodzielnego orzeczenia sądowego wyłącznie w przedmiocie ustalenia składu majątku wspólnego (co najwyższej wstępnego – jednakże takie orzeczenie mimo wszystko nie ma samoistnego bytu względem orzeczenia finalnego) – tym bardziej, w ocenie Sądu brak jest podstaw, aby zawrzeć taką umowę, która określa jedynie skład majątku a nie prowadzi do jego faktycznego podziału. Pisma o treści jak niniejsza umowa mogłoby być co najwyżej wyrażoną intencją stron.
Dodatkowo należy zauważyć, że jak ustalono w niniejszej sprawie (o czym będzie mowa w dalszej części) nakłady na działkę, która należała do majątku osobistego uczestniczki, w dużej części obiektywnie nie należały i nie mogły należeć do majątku wspólnego zainteresowanych. Tym samym przedmiotowa umowa była bezskuteczna z uwagi, iż jej przedmiot częściowo nie mógł być dzielony w ramach takiej umowy bowiem nie istniał jako składnik majątku wspólnego.
Na marginesie należy zauważyć, że jeżeliby przyjąć, iż ww. umowa jest ważna, to bezprzedmiotowe byłoby niniejsze postępowanie (na co słusznie zwróciła uwagę uczestniczka). Niezrozumiałe było więc stanowisko wnioskodawcy, który podnosił, iż ww. umowa jest ważna, a jednocześnie dochodził dokonania podziału nakładów, których dotyczyła ta umowa. Przepisy nie dają możliwości dokonania dwukrotnego podziału tego samego składnika majątkowego.
Z uwagi, że ww. umowa nie została uznana za ważną umowę (czy też ważną umowę o podział majątku wspólnego zainteresowanych) – bezprzedmiotowe byłoby rozstrzyganie jej ważności z pespektywy zarzutu uczestniczki dotyczącego tego, iż złożyła oświadczenie woli pod wpływem groźby. Postanowienie Sądu Rejonowego – II Wydział Cywilny Odwoławczy z dnia 14 czerwca 2017 r. II Ns 4079/15
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 4
Niespornymi składnikami majątku wspólnego były: spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu położonego w Ł. przy ul. (…), dwa garaże położone pod tym samym adresem, samochód osobowy marki H. (…) o numerze rejestracyjnym (…) i motocykl marki H. o numerze rejestracyjnym (…). Wszystkie te składniki majątku wspólnego A. Z. i M. Z. istniały w dacie ustania wspólności majątkowej małżeńskiej. Podziałowi nie podlegał jednak samochód osobowy marki H. (…), gdyż wnioskodawczyni zbyła go po dacie ustania wspólności ustawowej małżeńskiej, a przed dokonaniem podziału majątku wspólnego przez sąd. O rozliczeniach związanych z ww. składnikiem majątku wspólnego będzie mowa w dalszej części uzasadnienia sądu.
W skład majątku wspólnego stron nie wchodziła kwota 8.009 zł, znajdująca się na dzień ustania wspólności ustawowej małżeńskiej na rachunku bankowym spółki cywilnej (…), gdyż stanowiła ona majątek spółki a nie jej wspólników, w tym w 50 % majątek uczestnika M. Z..
Do podziału wnioskodawczyni zgłosiła również własność nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (…). Uczestnik postępowania zakwestionował fakt, iż przedmiotowa nieruchomość jest objęta wspólnością ustawową małżeńską z uwagi na fakt, iż w tym zakresie strony postępowania dokonały już częściowego umownego podziału majątku wspólnego w formie notarialnej. Nie kwestionując faktu podpisania tego aktu notarialnego, wnioskodawczyni podniosła jednak, że skutecznie uchyliła się od skutków prawnych dokonanego umownego częściowego podziału majątku wspólnego stron, gdyż jej oświadczenie zawarte w tym akcie notarialnym było dotknięte wadą oświadczenia woli w postaci błędu wywołanego przez M. Z. podstępnie. Kwestii tej należy poświecić w tym miejscu szereg szczegółowych uwag.
Wnioskodawczyni zarówno w toku tego postępowania, jak i również w korespondencji wymienianej przez strony jeszcze przed wszczęciem postępowania o podział majątku dorobkowego podnosiła, że zgodziła się zrzec praw do nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (…) w zamian za przeniesienie na nią przez M. Z. jego udziału w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu położonego w Ł. przy ul. (…) z tym zastrzeżeniem, że wnioskodawczyni przejmie na siebie ciężar spłaty pozostałej części kredytu hipotecznego zaciągniętego na zakup powyżej opisanej nieruchomości. Wnioskodawczyni powoływała się w tym zakresie na wadę swojego oświadczenia woli zawartego w akcie notarialnym przed notariuszem A. S. dotyczącym częściowego podziału majątku wspólnego stron poprzez przeniesienie przez A. Z. jej udziału w nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (…) na M. Z. bez spłaty.
Ciężar udowodnienia zarówno zaistnienia przesłanek wady oświadczenia woli w postaci błędu kwalifikowanego (a więc podstępu), jak również dochowania terminu wskazanego w treści art. 88 § 2 KC, spoczywał w tym zakresie na wnioskodawczyni. Na okoliczność wykazania faktu zaistnienia wady oświadczenia woli zgłoszono wnioski dowodowe w postaci zeznań świadków i przesłuchania stron. Na okoliczność dochowania terminu do uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia złożonego pod wpływem wady oświadczenia woli złożono dokument – oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych umownego notarialnego częściowego podziału majątku wspólnego stron.
W przedmiotowej sprawie wnioskodawczyni nie sprostała ciążącemu na niej obowiązkowi wykazania, że jej oświadczenie było dotknięte wadą oświadczenia woli w postaci błędu wywołanego podstępnie. Wniosku takiego nie można wywieść z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków: A. W., K. M., L. K.-M. i B. M., a tym bardziej z zeznań samej wnioskodawczyni i uczestnika.
Niezależnie od faktu, iż ustaleń faktycznych w tym zakresie Sąd dokonywał również na podstawie zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, decydujące znaczenie w zakresie oceny złożenia przez wnioskodawczynię w akcie notarialnym oświadczenia dotkniętego wadą oświadczenia woli w postaci błędu wywołanego przez uczestnika podstępnie, mają zeznania samej wnioskodawczyni. Wskazała ona wprost podczas przesłuchania w charakterze strony, że podczas podpisywania aktu notarialnego nie było pomiędzy byłymi małżonkami żadnych uzgodnień dotyczących mieszkania przy ul. (…) w Ł.. Nie został też pomiędzy nimi uzgodniony żaden termin dokonania dalszego umownego podziału majątku wspólnego stron. Twierdzenia wnioskodawczyni w zakresie braku uzgodnienia terminu dokonania uregulowania sprawy własności nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (…) znajdują pełne potwierdzenie w zeznaniach przesłuchanych przez Sąd świadków oraz zeznaniach uczestnika. Już same te uwagi pozwalają na postawienie tezy, iż brak jest możliwości postawienia zachowaniu uczestnika zarzutu działania w sposób opisany w powyższych uwagach natury ogólnej, a więc działania celowego i umyślnego celem wprowadzenia A. Z. w błąd.
Wnioskodawczyni nie udało się również udowodnić faktu ustalenia przez strony, że do przeniesienia na nią udziału uczestnika w mieszkaniu położonym przy ul. (…) miało dojść bez spłaty na jego rzecz. Wniosków takich nie można wysnuć z zeznań wnioskodawczyni, a tym bardziej z uznanych w tym zakresie za wiarygodne zeznań uczestnika. Również przesłuchani przez Sąd świadkowie nie mieli szczegółowej wiedzy na ten temat, żaden ze świadków nie był przy rozmowach byłych małżonków w tym przedmiocie, a wiadomości którymi dysponowali mieli od głównie do wnioskodawczyni. Świadkowie nie potwierdzili, aby pomiędzy stronami zostało uzgodnione, że udział w mieszkaniu przy ul. (…) w Ł. zostanie przez uczestnika przeniesiony na wnioskodawczynię bez żadnej spłaty na jego rzecz.
W tym stanie rzeczy podnoszone przez uczestnika okoliczności dotyczące prowadzenia przez strony po rozwodzie rozmów dotyczących podziału majątku wspólnego również w zakresie pożyczki zaciągniętej u B. B., udziałów uczestnika w spółce (…) oraz kwestii dalszej spłaty kredytu hipotecznego zaciągniętego wspólnie przez strony na zakup mieszkania przy ul. (…) w Ł., nie są dla oceny Sądu w tej sprawie bez znaczenia. Nie bez znaczenia również w świetle tych uwag jest sytuacja finansowa wnioskodawczyni, w jakiej znajdowała się po rozwodzie z M. Z..
W sprawie nie było kwestionowane, że po rozwodzie sytuacja materialna wnioskodawczyni była ciężka, miała wiele wydatków, obciążona była koniecznością pokrycia kosztów postępowania rozwodowego. Miała na wychowaniu również małoletniego, wspólnego syna stron. Mając na uwadze fakt, iż w toku tego postepowania sama podnosiła, iż warunkiem dokonania przez małżonków dalszego umownego podziału majątku wspólnego stron miało być przejęcie przez nią na siebie obowiązku spłaty całości kredytu hipotecznego zaciągniętego wspólnie przez strony na zakup mieszkania, zapewne łatwiej jej było, aby strony kredyt ten spłacały po połowie. Taka sytuacja miała miejsce do dnia zamknięcia rozprawy w przedmiotowej sprawie. Również z uwagi na tę okoliczność, że nie miała wystarczających środków finansowych za opłacenie aktu notarialnego finalnie dzielącego pozostałe składniki majątku wspólnego stron (miała zapłacić zgodnie z ustaleniami z uczestnikiem za akt dotyczący mieszkania przy ul. (…)), działania z tym związane były oddalone w czasie.
Z zeznań żadnego ze świadków nie wynika, aby wnioskodawczyni próbowała pożyczać od najbliższych jej osób środki finansowe na dokonanie umownego podziału majątku w drodze czynności notarialnej. Wnioskodawczyni nawet nie mówiła żadnemu ze świadków ile taka czynność notarialna miałby kosztować. Uczestnik wskazywał, że nie znał sytuacji materialnej wnioskodawczyni po rozwodzie, a mając na uwadze fakt, iż przed rozwodem strony nie prowadziły już przez około rok wspólnego gospodarstwa domowego, brak było podstaw do zakwestionowania jego twierdzeń w tym zakresie. Jak wskazał, nie znał dokładnych przyczyn niezdecydowania się przez wnioskodawczynię na całościowe uregulowanie kwestii podziału majątku wspólnego stron. Powyżej podniesione okoliczności wskazują na prawdziwość jego twierdzeń w tym zakresie. Zachowaniu uczestnika nie można w tym zakresie postawić zarzutu działania umyślnego, celowego i nakierowanego na wywołanie u wnioskodawczyni mylnego wyobrażenia o rzeczywistości.
Wysunięcie przez wnioskodawczynię w przedsądowej korespondencji z uczestnikiem żądań związanych z koniecznością rozliczenia pomiędzy stronami postępowania udziału uczestnika w spółce (…), wskazał on na konieczność rozliczenia jego udziału w mieszkaniu przy ul. (…) w Ł.. Żądania stron w tym zakresie nie są bez znaczenia dla całościowej oceny procesu negocjacyjnego, bo dotyczą roszczeń obu stron opiewających na znaczne kwoty pieniężne.
W ocenie Sądu, choć jedynie na marginesie powyższych rozważań, należy odnieść się do argumentów wynikających jedynie z doświadczenia życiowego. Trudno jest bowiem przyjąć, że uczestnik miałby się zrzec (bez spłaty) swojego udziału w mieszkaniu należącym do stron w sytuacji, gdyż na pokrycie wkładu mieszkaniowego przeznaczyły one kwotę ponad 180.000 zł, podczas gdy na spadek po dziadku uczestnika strony ze wspólnego majątku wydały jedynie kwotę 15.000 zł. Ponadto rynek nieruchomości mieszkaniowych Polsce rozwijał się bardzo dynamicznie, ceny mieszkań były bardzo wysokie. Według twierdzeń samych stron wartość nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (…) w tamtym momencie sięgała kwoty około 600.000 – 700.000 złotych. W tym samym momencie ceny działek rolnych (a taki charakter w tamtym czasie miała działka położona przy ul. (…) w Ł.) były znacznie niższe. Co więcej działka położona w Ł. przy ul. (…) od pokoleń należała do rodziny uczestnika, mieszka tam do dnia dzisiejszego żona jego dziadka, tym bardziej jest zupełnie zrozumiałym, że chciał aby taki stan rzeczy został utrzymany na przyszłość.
Mając powyżej poczynione uwagi, Sąd przyjął, że nieruchomość położona w Ł. przy ul. (…) nie wchodzi w skład majątku wspólnego stron i obecnie stanowi własność jedynie M. Z.. Oświadczenie złożone przez A. Z. nie było dotknięte wadą oświadczenia woli w postaci błędy wywołanego podstępnie. Postanowienie Sądu Rejonowego – II Wydział Cywilny z dnia 19 września 2016 r. II Ns 1809/10
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 5
Wnioskodawczyni J. M. (1) wniosła o podział majątku wspólnego jej i uczestnika postępowania T. K. (1) a nadto o stwierdzenie nieważności oświadczeń woli złożonych przez nią przed notariuszem M. K. z Kancelarii Notarialnej w B. w aktach notarialnych Repertorium A numer (…) w przedmiocie ustanowienia rozdzielności majątkowej oraz Repertorium A numer (…) w przedmiocie umowy o podział majątku wspólnego.
W uzasadnieniu wniosku pełnomocnik wnioskodawczyni wskazała, że uczestnicy postepowania pozostawali w związku małżeńskim. Wyrokiem Sądu Okręgowego małżeństwo stron zostało rozwiązane przez rozwód bez orzekania o winie stron. W trakcie małżeństwa strony zawarły przed notariuszem M. K. z Kancelarii Notarialnej w B. umowy w przedmiocie ustanowienia rozdzielności majątkowej oraz o podział majątku. Umową o podział majątku zostały objęte następujące składniki: 1) prowadzone przez uczestnika postępowania przedsiębiorstwo pod nazwą P.P.H.U. (…) z siedzibą w O., w skład którego wchodzą maszyny, urządzenia i środki trwałe, w tym prawo własności pojazdów marki I. (…) nr rej. (…) oraz marki V. (…), 2,5 (…) nr rej. (…); 2) nakłady remontowe czynione przez strony z majątku wspólnego na majątek odrębny uczestnika postępowania w postaci zabudowanych nieruchomości położonych w (…) o numerach działek (…), dla których Sąd Rejonowy prowadzi księgę wieczystą nr (…). W wyniku podziału uczestnik postępowania otrzymał na własność przedsiębiorstwo, natomiast wnioskodawczyni otrzymała dopłatę z tytułu połowy wartości nakładów pochodzących z majątku wspólnego na majątek osobisty uczestnika postępowania w wysokości 70.000 zł. Nadto strony oświadczyły, że przed podpisaniem przedmiotowej umowy doszło do podziału majątku ruchomego stanowiącego wyposażenie domu mieszkalnego położonego w O. przy ul. (…) oraz nastąpiło rozliczenie z tytułu przypadającej wnioskodawczyni spłaty w kwocie 70.000 zł. W rzeczywistości jednak przed podpisaniem przedmiotowych umów w ramach rozliczeń wnioskodawczyni otrzymała kwotę 20.000 zł, natomiast pozostałą część przypadającej spłaty uczestnik zobowiązał się zapłacić. Pomimo ustaleń uczestnik nie rozliczył się z kwoty 50.000 zł oraz nie wydał wnioskodawczyni jakichkolwiek ruchomości stanowiących wyposażenie zajmowanego przez strony lokalu mieszkalnego.
W odpowiedzi na wniosek pełnomocnik uczestnika postępowania wniósł o oddalenie wniosku o stwierdzenie nieważności oświadczeń woli złożonych przez wnioskodawczynię przed notariuszem M. K. z Kancelarii Notarialnej w B. w aktach notarialnych Repertorium A numer (…) w przedmiocie ustanowienia rozdzielności majątkowej oraz Repertorium A numer (…) w przedmiocie umowy o podział majątku wspólnego oraz o oddalenie wniosku o podział majątku wspólnego.
W uzasadnieniu odpowiedzi na wniosek pełnomocnik uczestnika postępowania zarzucił, iż wnioskodawczyni nie wskazała, w jakim błędzie pozostawała składając oświadczenie woli o ustanowieniu rozdzielności majątkowej, jakich okoliczności błąd ten dotyczy. Wnioskodawczyni doskonale zdawała sobie sprawę ze skutków prawnych tej czynności, gdyż notariusz przed przystąpieniem do sporządzenia aktu notarialnego dokładnie pouczyła obie strony, jednocześnie wówczas obecne, o konsekwencjach tej czynności. Stosowne pouczenie zostało zamieszczone również w treści aktu notarialnego. W trakcie rozprawy rozwodowej wnioskodawczyni przyznała, że strony ustanowiły rozdzielność majątkową i nie sygnalizowała, że pozostawała w jakimkolwiek błędzie co do tej czynności prawnej. Niej jest również prawdą, że uczestnik wprowadził w błąd wnioskodawczynię co do składu i wartości majątku wspólnego. Uczestnik postępowania prowadzi działalność gospodarczą w nieruchomości, w której strony zamieszkiwały wspólnie tj. w O. przy ul. (…). Wnioskodawczyni początkowo sama pomagała uczestnikowi w prowadzeniu tej działalności, skręcając siatki, używając maszyn zakupionych do tego przedsiębiorstwa. Przez cały czas trwania małżeństwa miała swobodny dostęp do pomieszczeń, w których uczestnik postepowania prowadził działalność gospodarczą, stąd podane przez nią składniki rzeczywiście wyczerpują cały majątek firmy uczestnika. Samochody zakupione do działalności stały na podwórku, a ich dowody rejestracyjne były przez cały czas dostępne, znajdowały się w tych pojazdach. Uczestnik nie ukrywał przed wnioskodawczynią ile zapłacił za te samochody. Wnioskodawczyni wspólnie z uczestnikiem zakupywała składniki wyposażenia domu i sprzęt AGD oraz przez cały okres małżeństwa korzystała z nich, więc znała ich wartość. Nadto wnioskodawczyni wiedziała, jakie prace remontowe wykonane były przez strony po zawarciu małżeństwa, a jakie wnioskodawca wykonał wcześniej z własnych pieniędzy, które zgromadził pracując przez siedem lat w Wielkiej Brytanii. Strony wspólnie przed przystąpieniem do sporządzenia aktu notarialnego ustaliły wartość majątku dorobkowego i kwotę, jaką uczestnik ma zapłacić wnioskodawczyni tytułem spłaty jej udziału w tym majątku, w tym tytułem zwrotu nakładów z majątku wspólnego na majątek odrębny uczestnika. Początkowo strony ustaliły, że będzie to kwota 50.000 zł, lecz wnioskodawczyni nie stawiła się w kancelarii notarialnej celem sporządzenia wskazanych umów, zażądała, aby uczestnik tytułem spłaty zapłacił jej kwotę 70.000 zł. Uczestnik przystał na powyższe, pomimo że kwota ta przekraczała rzeczywistą wartość udziału wnioskodawczyni. Wiedział jednak, iż wnioskodawczyni chce nabyć dla siebie mieszkanie. Przy sporządzeniu umowy przed notariuszem wnioskodawczyni złożyła oświadczenie, że kwota 70.000 zł została jej wypłacona przed podpisaniem aktu notarialnego. Notariusz odczytała stronom umowę, zapytała czy chcą coś zmienić w jej treści, wyjaśniła jakie są skutki umowy o podział majątku wspólnego oraz dała im kilkadziesiąt minut do namysłu zanim zaprosiła wnioskodawczynię i uczestnika postępowania do podpisania aktu notarialnego. Brak jest zatem jakichkolwiek przesłanek do przyjęcia, że uczestnik wprowadził wnioskodawczynię w jakikolwiek sposób w błąd. Wnioskodawczyni jest osobą dorosłą, posiada pełną zdolność do czynności prawnych, rozumie język, w którym sporządzono umowę, została pouczona przez notariusza o treści tej czynności. Gdyby uczestnik w rzeczywistości nie wypłacił jej kwoty określonej w akcie notarialnym, żądałaby zawarcia w nim stosownego zapisu, z którego wynikałoby, że przed zawarciem umowy uczestnik zapłacił jej jedynie 20.000 zł. Odnośnie ruchomości, wnioskodawczyni twierdziła, że chce tylko kilka rzeczy, które rzeczywiście zabrała z domu, a to: telewizor, naczynia, ręczniki i maszynkę do mięsa.
W przedmiotowej sprawie konieczne było ustalenie w pierwszej kolejności, czy umowy dotyczące ustanowienia rozdzielności majątkowej i podziału majątku wspólnego zawarte przed notariuszem M. K. z Kancelarii Notarialnej w B. w formie aktów notarialnych Repertorium A numer (…) oraz Repertorium A numer (…) są ważne. Wskazać w tym miejscu należy, iż pomimo tego, że wnioskodawczyni wniosła o stwierdzenie nieważności oświadczenia woli złożonego przez nią przed notariuszem M. K. z Kancelarii Notarialnej w B. w akcie notarialnym Repertorium A numer (…) w przedmiocie ustanowienia rozdzielności majątkowej, wskazując, iż oświadczenie swoje złożyła pod wpływem błędu, w istocie nie wskazała na czym ten błąd akurat przy zawieraniu przedmiotowej umowy miał polegać.
Nadto, w toku przesłuchania na rozprawie wskazała, iż to ona była inicjatorką zawarcia umowy w przedmiocie zniesienia wspólności majątkowej, zatem odmiennie od twierdzeń zawartych w uzasadnieniu wniosku, gdzie jej pełnomocnik wskazała, iż umowa ta została zawarta z wyłącznej inicjatywy uczestnika postępowania. Wreszcie, Sąd nie dał wiary jej wyjaśnieniom, co do tego, iż nie była świadoma konsekwencji zawarcia takiej umowy. Przeczy temu bowiem nie tylko fakt, iż przedmiotowa umowa została zawarta z jej inicjatywy, ale również pozostaje to w rażącej sprzeczności z zasługującymi na wiarę zeznaniami notariusza M. N. i zapisem w treści istotnego aktu notarialnego, z którego wynika, iż notariusz pouczyła strony o skutkach zawarcia takiej umowy. Także uczestnik postępowania wskazał, że przed podpisaniem aktu notariusz tłumaczyła, na czym polega ustanowienie rozdzielności majątkowej i jakie skutki się z tym wiążą.
Mając powyższe na uwadze, Sąd stwierdził, iż brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia nieważności oświadczenia woli złożonego przez wnioskodawczynię przy zawarciu umowy w przedmiocie ustanowienia rozdzielności majątkowej, czego konsekwencją jest stwierdzenie, że umowa ta zawarta w formie aktu notarialnego jest ważna.
Dalsze rozważania Sądu dotyczą ważności oświadczenia woli wnioskodawczyni złożonego przy zawarciu umowy o podział majątku dorobkowego jej i uczestnika postępowania. W niniejszej sprawie wnioskodawczyni zarzuciła, że zawierając powyższą umowę działała pod wpływem błędu, a nawet podstępu uczestnika postępowania.
W uzasadnieniu wniosku bowiem pełnomocnik wnioskodawczyni zarzuciła, iż uczestnik szantażował wnioskodawczynię rozwodem. Złożył pozew rozwodowy, który zobowiązał się cofnąć pod warunkiem wyrażenia przez wnioskodawczynię zgody na intercyzę i dokonanie umownego podziału majątku. Z uwagi na uczucie, jakim wnioskodawczyni darzyła uczestnika, wyraziła zgodę na jego propozycję. J. M. (1) nie była jednak informowana o treści uzgodnień w zakresie podziału majątku wspólnego, co do jego zakresu i wartości wchodzących w skład przedsiębiorstwa prowadzonego przez uczestnika ruchomości. Wartość przedmiotowych składników nie została określona w akcie notarialnym, a przedmioty wchodzące w skład wyposażenia lokalu mieszkalnego nie zostały wydane. Oświadczenie woli w sporządzonym akcie notarialnym złożone zostało pod wpływem błędu, obejmującego skład przedsiębiorstwa, wartości poszczególnych jego składników oraz daty faktycznego rozliczenia z tytułu podziału majątku. Błąd wykryty został przez wnioskodawczynię, kiedy to uczestnik zaczął zwlekać z rozliczeniem należności w kwocie 50.000 zł.
W zakresie badania, czy w niniejszej sprawie kwestionowane oświadczenie zostało złożone pod wpływem błędu czy podstępu zastosowanie znajdą ogólne przepisy kodeksu cywilnego dotyczące wad oświadczenia woli. Rozważania w tej kwestii ponownie zacząć należy od rozbieżności pomiędzy twierdzeniami zawartymi w uzasadnieniu wniosku a treścią przesłuchania wnioskodawczyni na rozprawie W toku przesłuchania wnioskodawczyni, odmiennie niż w uzasadnieniu wniosku, wskazała, że to ona była inicjatorką dokonania podziału majątku wspólnego, po to, by mąż cofnął pozew rozwodowy oraz by mogła oddać rodzicom pieniądze w kwocie 50.000 zł, które wraz z mężem otrzymali w darowiźnie. Jednoznacznie wskazała też, że nie ma żadnych zastrzeżeń co do składu i wartości majątku dorobkowego określonego w umowie o podział majątku wspólnego. Wprost przyznała, że nie pozostawała w błędzie, co do tych okoliczności przy podpisywaniu umowy. Wskazała, że z firmy nie chciała nic, wiedziała, jakie urządzenia wchodzą w jej skład. Wiedziała, że to uczestnik wypracował ten majątek. Przyznała, iż o wartościach poszczególnych ruchomości tworzących firmę powiedział jej już po podpisaniu umowy jej ojciec. Ona sama w dacie zawarcia umowy wiedziała jedynie, ile kosztowała jedna z maszyn i jeden samochód.
W tym jednak miejscu należy przychylić się do stanowiska uczestnika postępowania, zaprzeczającego, by wprowadził wnioskodawczynię w błąd. Niekwestionowanym bowiem faktem jest, że prowadził działalność gospodarczą w nieruchomości, w której strony zamieszkiwały wspólnie w O. przy ul. (…). Wnioskodawczyni początkowo sama pomagała uczestnikowi w prowadzeniu tej działalności, skręcając siatki, używając maszyn zakupionych do tego przedsiębiorstwa. Przez cały czas trwania małżeństwa miała swobodny dostęp do pomieszczeń, w których uczestnik postępowania prowadził działalność gospodarczą, stąd podane przez nią składniki rzeczywiście wyczerpują cały majątek firmy uczestnika. Samochody zakupione do działalności stały na podwórku, a ich dowody rejestracyjne były przez cały czas dostępne, znajdowały się w tych pojazdach. Uczestnik nie ukrywał przed wnioskodawczynią, ile zapłacił za te samochody. Wnioskodawczyni wspólnie z uczestnikiem kupowała składniki wyposażenia domu i sprzęt AGD oraz przez cały okres małżeństwa korzystała z nich, więc znała ich wartość.
Nadto wnioskodawczyni wiedziała, jakie prace remontowe wykonane były przez strony po zawarciu małżeństwa, a jakie wnioskodawca wykonał wcześniej z własnych pieniędzy, które zgromadził pracując przez siedem lat w Wielkiej Brytanii. Strony wspólnie przed przystąpieniem do sporządzenia aktu notarialnego ustaliły wartość majątku dorobkowego i kwotę, jaką uczestnik ma zapłacić wnioskodawczyni tytułem spłaty jej udziału w tym majątku, w tym tytułem zwrotu nakładów z majątku wspólnego na majątek odrębny uczestnika. Zatem przyjąć należy, iż ewentualny brak wiedzy wnioskodawczyni na temat wartości niektórych ruchomości świadczy o jej niedostatecznym rozeznaniu we własnych sprawach. Nic nie stało na przeszkodzie, aby przed zawarciem aktu notarialnego uaktualniła czy nawet zleciła wycenę wszelkich składników majątkowych. Jeśli tego nie zrobiła, to nie może w chwili obecnej własnych zaniedbań sprzed zawarcia tej umowy przedstawiać w kategoriach błędu z art. 84 KC Małżonkowie byli równoprawnymi stronami umowy i każde z nich w takim samym stopniu winno przygotować się do jej zawarcia.
Nie ma przepisów nakładających na jedną ze stron obowiązek przedstawiania jakiejkolwiek dokumentacji drugiej stronie bez jej wniosku. Od każdego wymagana jest staranność, jakiej można oczekiwać od rozsądnej osoby. Wnioskodawczyni jest dorosłą kobietą, posiadającą pełną zdolność do czynności prawnych i – jak słusznie podkreślono w odpowiedzi na wniosek – znającą język polski, w którym zostały sporządzone kwestionowane dokumenty. Jeśli w dacie podpisywania umowy wnioskodawczyni miała ograniczoną wiedzę o wartości poszczególnych składników majątku wspólnego, to nie dlatego, że została wprowadzona w błąd, ale dlatego że nie zachowała należytej staranności, wymaganej od każdego rozsądnego człowieka zgodnie z przepisami prawa. Sama przyznała, iż przy zawieraniu umowy interesowała ją tylko kwota stanowiąca wartość jej udziału w majątku wspólnym.
Odnośnie podziału majątku ruchomego w postaci wyposażenia domu mieszkalnego, Sąd przyjął, iż zgodnie z zapisem § 5 umowy uczestnicy dokonali ustnego podziału ruchomości, co jest dopuszczalne w świetle art. 46 k.r.i.o. w zw. z art. 1037 § 2 KC Regułą jest, że przed sądem czy notariuszem strony zazwyczaj dzielą główne składniki swojego majątku: nieruchomości, samochody, a ruchomościami dzielą się bez żadnych formalności. Sąd uznał, że nie można dopuścić do sytuacji, że strony początkowo dogadują się ustnie co do podziału ruchomości, a po jakimś czasie jedna z nich zmienia zdanie. Umów należy dotrzymywać. Zresztą, jak ustalono w niniejszym postępowaniu, wnioskodawczyni, wyprowadzając się od uczestnika, zabrała te ruchomości, które chciała.
W ocenie Sądu do złożenia wniosku w przedmiotowej sprawie nie doszło na skutek wykrycia podstępu czy błędu, a na skutek zmiany przez wnioskodawczynię stanowiska, która stwierdziła na rozprawie, że: „Teraz uważam, że podział powinien być sprawiedliwy, pół na pół, to co mieliśmy razem”. W tym też kontekście należy rozważyć twierdzenia wnioskodawczyni wskazującej obecnie, iż uczestnik nie zapłacił jej ustalonej w umowie o podział majątku kwoty 70.000 zł, a jedynie 20.000 zł. Wnioskodawczyni wszak w treści umowy potwierdziła, że całą wskazaną w niej kwotę otrzymała przed podpisaniem aktu notarialnego, co również wyraźnie przyznała na pytanie notariusza. Sąd odmówił wiarygodności twierdzeniom wnioskodawczyni, iż notariusz M. N. zignorowała twierdzenia J. M. (1), iż rzeczona kwota nie została jej wypłacona przed podpisaniem umowy. Notariusz jako osoba zaufania publicznego ma w swych obowiązkach dbać o rzetelne sporządzanie dokumentów. Czynności notarialne, dokonane przez notariusza są zawsze zgodnie z prawem. Bez wątpienia sygnalizowanie przez wnioskodawczynię braku rozliczenia z tytułu podziału majątku, znalazłoby bezpośrednie odbicie w treści sporządzanego aktu notarialnego poprzez wskazanie terminu zapłaty kwoty i ewentualne poddanie uczestnika postępowania egzekucji w zakresie tych postanowień umownych. Okoliczności te z całą stanowczością zostały podkreślone przez słuchaną w charakterze świadka notariusz, która także wskazała, iż zawsze poucza strony umów o znaczeniu i konsekwencjach dokonywanych czynności.
Niska wiarygodność wnioskodawczyni wynika natomiast nie tylko z różnic występujących w twierdzeniach zawartych w uzasadnieniu wniosku i składanych przez nią w toku postępowania oświadczeniach, ale również z okoliczności, iż nie pamięta istotnych faktów, jak chociażby daty otrzymania od rodziców darowizny w kwocie 50.000 zł. Nie bez znaczenia jest również fakt, iż słuchani w charakterze świadków rodzice wnioskodawczyni D. M. i K. M. (1) zgodnie zeznali, że wnioskodawczyni zwróciła im kwotę 20.000 zł po zawarciu umowy z uczestnikiem postępowania, nie wskazując, by kwotę tę ponownie przekazali córce, tak jak to wynika z zeznań samej wnioskodawczyni.
Należy zatem przyjąć, iż kwota zwrócona przez wnioskodawczynię rodzicom jest kwotą odrębną od 20.000 zł wpłaconych przez nia na rachunek bankowy. Poddaje to w wątpliwość wskazywany przez wnioskodawczynię sposób rozliczenia z uczestnikiem. Zeznania świadków zawnioskowanych przez wnioskodawczynię są natomiast jedynie przekazem informacji udzielonych im przez J. M. (1). Odnosząc się w końcu do zarzutu małej wiarygodności twierdzenia uczestnika o przechowywaniu znaczących kwot (w tym przypadku 50.000 zł) w domu w pudełku (kasetce firmowej), wskazać należy, że i rodzice uczestnika i sama wnioskodawczyni potwierdzili okoliczność takiego sposobu przechowywania przez uczestników pieniędzy. Także darowane przez rodziców wnioskodawczyni 50.000 zł było przechowywane w domu i w znacznej części przeznaczone na bieżącą konsumpcję.
Rozważając powyższe, Sąd uznał, że umowa w przedmiocie podziału majątku dorobkowego J. M. (1) (wówczas K.) i T. K. (1) jest ważna i zgodnie ze znajdującym się w niej zapisem dotyczy całego majątku objętego wspólnością ustawową. Skoro zatem umowa o podział majątku wspólnego nie jest nieważna niecelowe było powoływanie biegłych na okoliczność wyceny wartości składników majątkowych zgromadzonych w trakcie małżeństwa, a także wartości nakładów poczynionych na nieruchomość uczestnika postępowania, co znalazło odzwierciedlenie w treści postanowienia, a wniosek o podział tego majątku należało oddalić. Postanowienie Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 12 grudnia 2018 r. I Ns 807/16
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.