Stosownie do treści art. 926 § 1 KC powołanie do spadku wynika z ustawy albo z testamentu, przy czym pierwszeństwo przyznaje się testamentowi, który najpełniej odzwierciedla wolę spadkodawcy. Dziedziczenie ustawowe co do całości spadku następuje wtedy, gdy spadkodawca nie powołał spadkobiercy albo gdy żadna z osób, które powołał, nie chce lub nie może być spadkobiercą (art. 926 § 2 KC). Ponadto dziedziczenie ustawowe ma miejsce w sytuacji, gdy spadkodawca sporządził testament, jednakże testament ten okazał się nieważny. W myśl art. 670 KPC sąd bada z urzędu, kto jest spadkobiercą. W szczególności bada, czy spadkodawca pozostawił testament. W postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku rola sądu jest determinowana ustawowym nakazem działania z urzędu, a rozstrzygnięcie zapada niezależnie od wniosków i stanowiska stron, lecz stosownie do wyników postępowania dowodowego oraz norm prawa materialnego, mających zastosowanie w danym stanie faktycznym. Nie wyłącza to ogólnych przepisów dotyczących postępowania dowodowego i nie zwalnia zainteresowanych z obowiązku udowodnienia twierdzeń, z których wywodzą korzystne dla siebie skutki prawne ani nie nakłada na sądy orzekające obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego z urzędu, lecz chodzi przede wszystkim o zbadanie z urzędu, stosownie do treści zebranego materiału dowodowego, kto jest spadkobiercą (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2011 r., sygnatura akt I CSK 12/11).
Po myśli art. 941 KC rozrządzić majątkiem na wypadek śmierci można jedynie przez testament. Testament jest czynnością prawną jednostronną, o charakterze osobistym, odwołalnym, zawierającą rozporządzenie spadkodawcy dokonane mortis causa. Jest on czynnością prawną wysoce sformalizowaną, z którą ustawa wiąże ściśle określone wymogi formalne, dalej idące niż wobec czynności inter vivos. Czynność sporządzenia testamentu wymaga zatem zachowania odpowiedniej formy, przy czym przepisy dotyczące formy testamentu mają charakter bezwzględnie obowiązujący. Istotne znaczenie ma wymóg, aby spadkodawca działał cum animo testandi, czyli z wolą wywołania skutków prawnych na wypadek śmierci (E. Skowrońska-Bocian, J. Wierciński, Art. 945 (w:) J. Gudowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom VI. Spadki, wyd. II, WKP 2017). Charakter testamentu kwalifikuje go jako dokument zawierający oświadczenie woli spadkodawcy – testatora dokonującego rozporządzeń swym majątkiem spadkowym. W rozporządzeniach testamentowych testator wskazuje osoby, które mają otrzymać po nim określone korzyści, tj. określa osoby spadkobierców, zapisobierców i dalszych zapisobierców. Spadkodawca może powołać w testamencie do dziedziczenia jedną lub kilka osób, może powołać spadkobiercę do części lub całości spadku, jak też może wyłączyć od dziedziczenia określone osoby z kręgu spadkobierców ustawowych testamentem negatywnym. W zakresie ustalenia treści konkretnych rozporządzeń testator ma pełną swobodę w granicach określonych przepisami prawa spadkowego (tzw. zasada swobody testowania).
Dla zachowania ważności testamentu należy go sporządzić w jednej z przepisanych prawem form. Ustawa wśród tzw. zwykłych form testamentu przewiduje możliwość jego sporządzenia w formie testamentu własnoręcznego (art. 949 KC) oraz w formie aktu notarialnego (art. 950 KC), do którego zastosowanie znajdą przepisy ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. Prawo o notariacie (Dz.U. z 2016 r. poz. 1796).
Zgodnie z treścią art. 945 § 1 KC testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony: a) w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, b) pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu, nie sporządziłby testamentu tej treści, c) pod wpływem groźby. Ustawowa regulacja wad oświadczenia woli zawarta w części ogólnej Kodeksu cywilnego (art. 82-88 KC) została zatem w znaczny sposób zmodyfikowana i dostosowana do charakteru czynności prawnej mortis causa, jaką jest testament. Z istoty tej czynności wynika bowiem, że nie istnieje potrzeba ani ochrony praw osób trzecich, ani też bezpieczeństwa obrotu. Ochronie podlega tylko wola testatora, który w chwili dokonywania oceny ważności testamentu już nie żyje.
Odnosząc się do wady testamentu polegającej na sporządzeniu go w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, należy wskazać, że w orzecznictwie i doktrynie podkreśla się, iż stan wyłączający swobodne i świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli jest anormalnym stanem psychicznym, w którym występują zaburzenia świadomości, pod wypływem których testator nie zdaje sobie wyraźnie sprawy z tego, że sporządza testament określonej treści, bądź też zaburzenia wewnętrznej swobody postępowania polegające na pozostawaniu pod dominującym wpływem czyjejś sugestii, bądź chorobowych pobudek lub motywów. W wypadku powstania wątpliwości, czy testament został sporządzony świadomie i swobodnie, zachodzi potrzeba ustalenia stanu psychicznego i zbadania stanu umysłu testatora w chwili sporządzania testamentu. Przy tym stwierdzenie u spadkodawcy choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego, czy zaburzeń czynności psychicznych nie powoduje samo przez się nieważności testamentu. Dla wykazania, że spadkodawca znajdował się w stanie, o jakim mowa w powołanym wyżej przepisie, koniecznym jest wykazanie, że cierpiał on na chorobę psychiczną, niedorozwój umysłowy bądź też inne zaburzenia czynności psychicznych mogące powodować ograniczenie swobody decyzji i wyrażenie woli w chwili testowania.
Podkreślić przy tym należy, że przy sporządzaniu testamentu brak świadomego albo swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli może wynikać z jakichkolwiek powodów, a testator nie musi znajdować się w stanie nieprzytomności lub zakłócenia czynności psychicznych. Stan wyłączający świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli, jak i stan wyłączający swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli musi jednak wynikać z przyczyny wewnętrznej, umiejscowionej w samym podmiocie składającym oświadczenie woli tj. stanu, w jakim znajduje się osoba składająca oświadczenie woli, a nie z okoliczności zewnętrznych, w jakich osoba ta się znalazła. Źródłem rzeczonej wady oświadczenia woli są zatem właściwości psychiki lub procesu myślowego, znajdujące się ,,wewnątrz” osoby składającej oświadczenie woli. Same natomiast sugestie osób trzecich nie wyłączają swobody powzięcia decyzji, gdyż w przeciwnym wypadku niemal każde oświadczenie woli dotknięte byłoby omawianą wadą, rzadko bowiem człowiek działa zupełnie swobodnie (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2011 r., sygnatura akt I CSK 115/11). Jednocześnie sama okoliczność, że testament został sporządzony w formie aktu notarialnego, nie stanowi przeszkody do wykazania jego nieważności według art. 945 KC (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 1985 r., sygnatura akt III CRN 181/85). Powzięcie decyzji i wyrażenie woli jest swobodne, gdy zarówno proces decyzyjny, jak i uzewnętrznienie woli nie zostały zakłócone przez destrukcyjne czynniki wynikające z właściwości psychiki czy procesu myślowego osoby składającej oświadczenie woli. Stan wyłączający swobodę musi wynikać z przyczyny wewnętrznej, umiejscowionej w samym podmiocie składającym oświadczenie woli, a nie w sytuacji zewnętrznej. Stan wyłączający swobodę należy rozumieć jako wykluczający możliwość podejmowania jakiejkolwiek samodzielnej decyzji lub inaczej jako sytuację wyłączającą możliwość swobodnego, nieskrępowanego wyboru zachowania (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 7 lutego 2006 r., sygnatura akt IV CSK 7/05, oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 sierpnia 2014 r., sygnatura akt VI ACa 1180/13).
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
Przedmiotem niniejszego postępowania było stwierdzenie nabycia spadku po A. K. (1) zmarłej w dniu 22 kwietnia 2009 roku w S., zamieszkując ostatnio przed śmiercią w S. przy ulicy (…). Wobec faktu, iż spadkodawczyni A. K. (1) dokonała rozporządzenia swoim majątkiem na wypadek śmierci w formie testamentu, powołując jednocześnie spadkobierców, w niniejszej sprawie należało wziąć pod uwagę przepisy dotyczące dziedziczenia testamentowego.
W przedmiotowej sprawie zostały dołączone dwa testamenty, jeden z dnia 04 grudnia 1997 r., a drugi z dnia 26 kwietnia 2001 r., zatem zadaniem Sądu było dokonanie oceny czy oba testamenty były ważne, czy też nieważne, a w konsekwencji który z nich powinien być podstawą do wydania orzeczenia w niniejszej sprawie.
Na wstępie należało dokonać analizy obu testamentów, czy zostały one sporządzone przez spadkodawczynię. O ile testament z 1997 r. niewątpliwie został sporządzony przez A. K. (1), co do czego strony nie wnosiły zastrzeżeń, o tyle istniały uzasadnione wątpliwości co do testamentu z 2001 r. W tym zakresie Sąd uwzględnił opinię wykonaną przez biegłego na potrzeby postępowania przygotowawczego w sprawie o czyn z art. 270 KK W opinii tej wskazano, iż dokument z dnia 26 kwietnia 2011 roku został sporządzony przez A. K. (1).
Po przyjęciu ww. okoliczności należało ustalić czy oba testamenty zostały sporządzone przez spadkodawczynię przy zachowaniu pełnej świadomości, czy przejawiają one jej ostatnią wolę, czy była ona w stanie tak rozporządzić majątkiem jak to wynika z ich treści. Zatem w tym celu Sąd skorzystał z opinii biegłego z zakresu psychiatrii, na których w głównej mierze się oparł. Było ich kilka, z tym, że kolejne, były coraz bardziej szczegółowe i kategoryczne, a to na podstawie uzyskiwanej sukcesywnie wiedzy w postaci dokumentacji medycznej i zeznań świadków.
W sporządzonych opiniach, w szczególności w swej przedostatniej, jak i końcowej, biegły wyraził na tyle kategoryczne stwierdzenie, że pozwoliło to Sądowi ustalenie, iż A. K. (1) zdolna była jedynie do samodzielnego i własnoręcznego sporządzenia testamentu z 1997 roku, a postępujący rozkład stanu psychicznego wnioskodawczyni uniemożliwił jej w pełni świadome sporządzenie testamentu w kwietnia 2001 roku.
Tym samym też należało uznać, iż rzeczywiście A. K. (1) nie była osobą zdrową, albowiem, jak wskazał biegły, od lat 60-tych cierpiała na nadciśnienie tętnicze, które powodowało powolną destrukcję organizmu, zaś nieprawidłowe leczenie przyczyniło się wydatnie do uszkodzeń w sferze psychiki spadkodawczyni. Sąd uznał w ten sposób, iż ze względu na zaawansowany proces otępienia naczyniowego w powiązaniu ze starością niemożliwe było swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli w postaci sporządzenia testamentu w kwietniu 2001 roku.
Nadto też w ocenie Sądu w wielką wątpliwość poddać należy możliwość, ażeby osoba, w dacie sporządzania testamentu z 2001 roku prawie 85 letnia, posiadała tak znaczącą i zaawansowaną wiedzę co do składników swego majątku z uwzględnieniem istniejącego stanu rzeczy oraz z wyszczególnieniem poszczególnych numerów działek, z użyciem fachowego słownictwa w tym zakresie, a także znajomości sposobu, zakresu i możliwości jego rozdziału między swych synów. Swego rodzaju „wykładnia testamentu” z dnia 26 kwietnia 2001 r. zawarta w piśmie wnioskodawcy przeczy temu, aby osoba w tym wieku, z takim zaawansowaniem choroby, tak zawile sporządziłaby ostatnią wolę, aby w rzeczywistości odpowiadała ona woli jednego spadkobiercy. Przeczy temu także treść testamentu z 1997 r., wcześniejszego, gdzie zasób słów i sposób podziału majątku pomiędzy synów, bez wskazywania konkretnych numerów działek, bez używania fachowego słownictwa, natomiast przy posługiwaniu się prostymi słowami i potocznymi nazwami składników majątku, zdaniem Sądu odzwierciedlają rzeczywistą ostatnią wolę spadkodawczyni.
Za takim stanowiskiem Sądu przemawia także to, iż jak podniósł biegły, świadkowie podpisywania przez A. K. (1) dokumentu mającego być testamentem, mogli odnieść mylne wrażenie co do sprawności umysłowej matki wnioskodawcy, skoro w tego rodzaju otępieniach pozostają w dużej części użyteczne zasoby oraz dobrze przyswojone zachowania, co w pobieżnym kontakcie ze spadkodawczynią B. M. oraz E. S. mogło sprawiać wrażenie lepszej sprawności osoby chorej niż w rzeczywistości, tym bardziej mając na względzie brak przygotowania zawodowego tych świadków do oceny tego stanu.
Podobnie zeznania pozostałych świadków w sprawie przeczą temu, ażeby spadkodawczyni dopiero po swych 85 urodzinach utraciła kontakt z rzeczywistością. Także dlatego, iż w niedługim czasie A. K. (1) została oddana do Domu Opieki Społecznej.
Świadkowie ci stwierdzili, iż pogarszający się stan zdrowia spadkodawczyni powodował konieczność kontrolowania jej zachowań, w kolejnych latach także zagrażających jej zdrowiu. Nadto wykazali, iż pogorszenie się stanu zdrowia nastąpiło w znacznym okresie przed umieszczeniem jej w placówce opieki, a co przejawiało się zanikami pamięci przy wykonywaniu prostych czynności życia codziennego, czy też późniejszym zasłabnięciem oraz niemożliwością rozpoznawania osób najbliższych, na którą to okoliczność zarówno zeznania wnioskodawcy, jak i uczestnika były zgodne.
Sąd przyjął, bazując na tych zeznaniach, jak i stwierdzeniach A. K. (2), pokrywających się łącznie z twierdzeniami biegłego psychiatry, iż znaczne pogorszenie się stanu zdrowia spadkodawczyni miał miejsce nie po 85 urodzinach A. K. (1), przypadających na dzień 1 czerwca 2001 roku, a więc już po spisaniu testamentu i tak, jak argumentował wnioskodawca, a po jej 83 urodzinach.
Skoro więc zeznania zdecydowanej większości świadków współgrają z wersją zdarzeń przedstawioną przez A. K. (2), a ponad wszystko, tok tych zdarzeń współgra z twierdzeniami biegłego sądowego, Sąd przychylił się do tej wersji wydarzeń dając wiarę temu, iż A. K. (1) nie była świadoma na tyle, by wykluczało to wątpliwości co do stanu jej świadomości przy spisaniu testamentu z 2001 roku, który tym samym uznać należało za nieważny.
Odmiennie natomiast przedstawia się kwestia testamentu z 1997 roku. Sprawa tego testamentu wynikła na późnym etapie procesu, ze względu na fakt, iż wnioskodawca przedstawił go po wykazaniu, że w sprawie może nie być uwzględniony testament A. K. (1) z 2001 roku, co budzi uzasadnione wątpliwości Sądu co do tego, czy testament ten był odnaleziony faktycznie dopiero w trakcie niniejszej sprawy, a nie wcześniej. Także przy tym testamencie uczestnik postępowania zakwestionował jego autentyczność, także poprzez poddanie w wątpliwość możliwości świadomego jego spisania przez spadkodawczynię.
W tym zakresie także Sąd oparł się na opinii biegłego psychiatry, który stwierdził, iż ze względu na początkową fazę procesu psychoorganicznego oraz mało złożony charakter testamentu sporządzonego przez A. K. (1) dnia 4 grudnia 1997 roku, stan psychiczny spadkodawczyni pozwalał jej na świadome oraz swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, w związku z czym skoro zaburzenia funkcji poznawczych A. K. (1) dotyczyły praktycznie tylko pamięci świeżej a rozporządzenia w testamencie tworzone były głównie w oparciu o zasoby pamięci dawnej, to A. K. (1) spisując w tymże dniu swą ostatnią wolę, była świadoma tego, co czyni.
Tym samym też skoro biegła uznała, iż spadkodawczyni w testamencie z dnia 4 grudnia 1997 roku posiadała stan świadomości pozwalający jej na wolne od zaburzeń psychicznych spisanie swej ostatniej woli, to Sąd przyjął ten testament za ważny. Skoro został uznany za ważny, można było przejść do dalszego etapu postępowania, a dotyczącego rozrządzenia poszczególnymi rzeczami lub prawami wchodzącymi w skład spadku i ustalenia w jakich częściach ułamkowych dziedziczą wszyscy spadkobiercy cały majątek spadkowy.
W niniejszej sprawie spadkodawczyni w testamencie z 04 grudnia 1997 r. przydzieliła różnym spadkobiercom różne składniki majątkowe, stąd należało ustalić w jakich częściach ułamkowych dziedziczą wszyscy spadkobiercy cały majątek spadkowy.
W oparciu o przytoczone wyżej rozważania Sąd stanął na stanowisku, iż w sprawie należało uwzględnić jedynie przedmioty należące do spadkodawczyni w chwili sporządzania testamentu z dnia 4 grudnia 1997 roku, jak i za tym, by przyjąć datę otwarcia spadku, jako datę właściwą do dokonania oceny stosunku wartości przedmiotów wskazanych testamentem do wartości przedmiotów pominiętych.
A. K. (1) w swym testamencie, sporządzonym przy zachowaniu świadomości wykluczającej wątpliwości, postanowiła, iż G. K. miał otrzymać pomieszczenia po lewej stronie korytarza budynku przy ulicy (…) w S., lewą stronę ogrodu i lewą połowę pola za ogródkiem oraz prawą część piwnicy po stronie ganku, a także szopę na opał po lewej stronie podwórka. Nadto miał otrzymać działkę budowlaną przy ulicy (…) wielkości 27 arów (nieruchomość objęta księgą wieczystą nr (…)) i połowę ogródka. A. K. (2) natomiast miał otrzymać pomieszczenia po prawej stronie korytarza i jeden pokój na górze budynku, garaż i budynek gospodarczy po lewej stronie garażu oraz piwnice po lewej stronie ganku i połowę ogródka oraz 87 arów pola (nieruchomość objęta księgą wieczystą nr (…)).
Wymienione składniki stanowią niewątpliwie całość spadku. Biorąc pod uwagę chwilę testowania i wartość spadku z chwili jego otwarcia, niezależnie od tego, że spadkodawczyni nie była jego właścicielką w całości, lecz jedynie w udziale ¾ części, stanowią de facto równy podział majątku spadkowego A. K. (1), bowiem w jej świadomości nadal była ona wyłączną właścicielką. Na taką treść jej ostatniej woli wskazują także zwroty w testamencie: „połowa”, „po połowie”.
Przytoczona treść testamentu, w myśl także art. 948 KC, każe Sądowi stwierdzić, iż intencją A. K. (1) jako spadkodawczyni, było obdarowanie swym majątkiem swych synów możliwie jak najbardziej sprawiedliwie, tj. po połowie, patrząc na sposób podziału swego budynku, ogrodu, czy pola tak, aby każdy z nich zachował mniej więcej równą część. Postanowienie Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 22 listopada 2012 r. I Ns 439/09
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.