Poniedziałek - Sobota9.00 - 20.00
ul. Głogowska 47a lok. 1a 60-736 Poznań
Tel.+48696293998
ZapraszamyJeżeli chcesz mieć przewagę problemy powierz najlepszym specjalistom
Twoja sprawa z zakresu prawa spadkowego jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Niegodny dziedziczenia, gdy zmusił, zmanipulował, oszukał do napisania testamentu i wydziedziczenia

Zgodnie z treścią art. 928 § 1 KC spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego, jeżeli:

(1) dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy;

(2) podstępem lub groźbą nakłonił spadkodawcę do sporządzenia lub odwołania testamentu albo w taki sam sposób przeszkodził mu w dokonaniu jednej z tych czynności;

(3) umyślnie ukrył lub zniszczył testament spadkodawcy, podrobił lub przerobił jego testament albo świadomie skorzystał z testamentu przez inną osobę podrobionego lub przerobionego.

Instytucja niegodności dziedziczenia opiera się na założeniu, iż w pewnych sytuacjach względy natury etycznej przemawiają za pozbawieniem określonej osoby zdolności do dziedziczenia po otwarciu spadku. Jednakże w judykaturze i doktrynie przyjmuje się, że powołany przepis zawiera zamknięty katalog przyczyn mogących prowadzić do uznania spadkobiercy za niegodnego. Stąd możliwość uznania spadkobiercy za niegodnego występuje w sytuacjach enumeratywnie wymienionych w art. 928 § 1 KC, zaś inne zachowania się spadkobiercy, nawet jeżeli mogłyby być oceniane ujemnie z punktu widzenia ogólnie przyjętych obyczajów, nie mogą stanowić wystarczającej podstawy do zastosowania tak daleko idącej sankcji.

Niegodny dziedziczenia, gdy zmusił, zmanipulował, oszukał do napisania testamentu notarialnego i wydziedziczenia Poznań

Wskazać również w tym miejscu wypada, że pomocna przy ocenie zachowania się spadkobiercy, który ma być uznany za niegodnego dziedziczenia, może być również kwalifikacja czynów ujęta w art. 1008 KC, a stanowiąca podstawę wydziedziczenia spadkobiercy (tak. m.in. Komentarz do kodeksu cywilnego, pod red. E. Gniewka, Legalis; Komentarz do kodeksu cywilnego, pod red. K. Osajda). Niewątpliwie bowiem w swoich założeniach instytucja niegodności jest praktycznie tożsama z instytucją wydziedziczenia. Obie mają bowiem na celu wyeliminowanie z kręgu spadkobierców osób, które dopuściły się jakiegoś niewłaściwego zachowania względem spadkodawcy. Zasadnicza różnica pomiędzy nimi polega zaś na tym, iż wydziedziczenie następuje wyłącznie przez oświadczenie woli spadkodawcy, podczas gdy niegodność dziedziczenia wynika z przepisów ustawy i może być stwierdzona wyłącznie orzeczeniem Sądu (por. M. Załucki, Wydziedziczenie w prawie polskim na tle porównawczym, Lex). Przypomnieć zaś trzeba, że zgodnie z treścią art. 1008 pkt 2 KC, spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci. Przepis powyższy zatem także nie odnosi się do przestępstw skierowanych przeciwko mieniu spadkodawcy.

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

M. H. pozostawał w związku małżeńskim z J. H. od 1985 r. Pozwana M. S. jest córką M. H. z pierwszego małżeństwa. Spadkobiercy po zmarłym ojcu wystąpili o uznanie córki M. H. za niegodną dziedziczenia. Sąd za uzasadnione uznał stanowisko strony powodowej dotyczące wystąpienia w tej sprawie przesłanki z art. 928 § 1 pkt 2 KC Według tego przepisu spadkobierca może być uznany za niegodnego, jeżeli podstępem lub groźbą nakłonił spadkodawcę do sporządzenia lub odwołania testamentu albo w taki sam sposób przeszkodził mu w dokonaniu jednej z tych czynności.

Takie stanowisko uznać należy za uzasadnione w przedmiotowej sprawie. Jak wynika z opinii sporządzonej w sprawie przez biegłych psychiatrę, psychologa i neurologa, w stanie neurologicznym i psychicznym, w jakim spadkodawca M. H. znajdował się w dniu 25 lipca nie jest możliwym, aby mógł on samodzielnie sporządzić testament, jaki został mu odczytany przez notariusza. Nie miał on możliwości, żeby się do niego krytycznie odnieść lub zgodnie z własnymi aktualnymi przekonaniami mieć wpływ na jego treść. Biegli wskazali, że u spadkodawcy doszło do ciężkiego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego przede wszystkim z rozległym krwiakiem śródmózgowym u podstawy płata czołowego prawego. Płaty czołowe, jak wskazali biegli, odpowiadają za prawidłową zdolność do świadomego myślenia, poczucia tożsamości, a także za funkcje wykonawcze tj. zdolności umożliwiające kontrolowanie oraz koordynowanie myśli i zachowań, do których zalicza się planowanie, określanie celów i ich realizacja, inicjowanie działań, podejmowanie decyzji, monitorowanie działania, przewidywanie konsekwencji decyzji i działań oraz zdolność ich korekcji lub modyfikacji. Struktura ta odpowiada również za sprawne działanie pamięci operacyjnej oraz utrzymywanie i koncentrację uwagi, umożliwiającej jednoczesne utrzymywanie i manipulowanie kilkoma elementami informacji w umyśle w celu ich opracowania lub zapamiętania. Wszystkie wyżej wymienione funkcje muszą być zachowane dla skutecznego testowania.

Niegodny dziedziczenia, gdy zmusił, zmanipulował, oszukał do napisania testamentu notarialnego i wydziedziczenia Poznań

Zdaniem biegłych wydane przez lekarza P. K. zaświadczenia lekarskie, w których wskazał, że w jego ocenie spadkodawca ma zdolność do świadomego podejmowania decyzji zostały wydane bez analizy sprawności ww. funkcji przez psychologa klinicznego lub psychiatrę. P. K. w swoich zeznaniach wskazał, że swoją ocenę stanu spadkodawcy oparł na obserwacji reakcji pacjenta na krótkie proste instrukcje. Jednocześnie po zapoznaniu się z dokumentami jakie spadkodawca miał sporządzić w dniu 25 lipca  świadek P. K. przyznał, że są to dokumenty skomplikowane nawet dla osoby zdrowej i w pełni świadomej. Z uwagi na swój stan zdrowia spadkodawca najpewniej nie zrozumiał treści tych dokumentów. Mając zatem na uwadze treść zeznań świadka P. K. nie można jego oceny stanu świadomości spadkodawcy przedstawionej w zaświadczeniach lekarskich uznać za wiarygodną i miarodajną.

Biegli psychiatra, psycholog i neurolog sporządzający w przedmiotowej sprawie opinię zgodnie stwierdzili, że M. H. w dniu 25 lipca  w odniesieniu do sporządzanych w tym dniu aktów notarialnych (pełnomocnictwa i testamentu) nie był zdolny do dokonania tych czynności ze względu na zniesioną, z powodu uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i jego skutków, świadomość i swobodę podejmowania decyzji i wyrażenia swej woli. Ze względu na obciążenia neurologiczne i zaburzenia stanu psychicznego spadkodawca M. H. zaliczał się do grona osób o zwiększonej podatności na sugestię i nie był zdolny do przeciwstawienia się woli innych osób. Sąd przedmiotową opinię uznał za w pełni wiarygodną. Została ona sporządzona na bazie całego zebranego w sprawie materiału dowodowego. Biegli przeanalizowali tak dostępną dokumentację medyczną dotyczącą spadkodawcy, jak i zeznania świadków wysłuchanych w tej sprawie, jak również w sprawach dołączonych do akt. Analizę dokumentacji medycznej biegli połączyli z analizą pozostałego materiału dowodowego. Proces wnioskowania został szczegółowo przez biegłych przedstawiony w sporządzonej opinii. Mając na uwadze powyższe Sąd nie znalazł podstaw do uzupełnienia tej opinii lub wywołania nowej opinii z udziałem innych biegłych. Podjęcie takich czynności dowodowych jedynie w sposób nieuzasadniony przedłużyłoby postępowanie w sprawie.

Dalej Sąd Okręgowy zważył, że w świetle wniosków zawartych w opinii biegłych, zapisów w dokumentacji medycznej dotyczących stanu zdrowia spadkodawcy oraz zeznań osób odwiedzających M. H. w szpitalu, trudno uznać za wiarygodne twierdzenia pozwanej dotyczące dobrego stanu zdrowia jej ojca. Z zeznań świadka Z. M. złożonych podczas rozprawy w dniu 26 listopada wynika, że starał się być codziennie u spadkodawcy w szpitalu, wynikało to z tego, że przyjaźnił się z M. H.. Zdaniem świadka ze spadkodawcą nie było kontaktu, nie był świadomy jego obecności, nie reagował na to co świadek do niego mówił. Z. M. przyznał, że raz w szpitalu spotkał pozwaną. W tym dniu stan zdrowia spadkodawcy nie wskazywał na to, aby był świadomy ich obecności. Świadek A. K. w swoich zeznaniach złożonych podczas rozprawy w dniu 26 listopada również zeznał, że odwiedzał spadkodawcę M. H. w szpitalu, w czasie tych odwiedzin nie było z nim jednak kontaktu, nie rozpoznał świadka. Zeznania tych świadków Sąd uznał za w pełni wiarygodne. Są to osoby obce dla stron, nie zainteresowane wynikiem sprawy.

Mając na uwadze powyższe ustalenia Sąd Okręgowy uznał, że pozwana była świadoma tego w jakim rzeczywiście stanie zdrowia znajduje się jej ojciec. Zdaniem Sądu jej działania zmierzające do poszukiwania notariusza, który sporządzi pełnomocnictwo i testament były ściśle powiązane ze stanem zdrowia jej ojca. Pozwana jak sama wskazała, starała się najpierw znaleźć notariusza mającego siedzibę w pobliżu szpitala, jednak z uwagi na stan zdrowia spadkodawcy nikt nie zdecydował się na sporządzenie z jego udziałem aktu notarialnego. Zatem samo zaświadczenie lekarskie P. K., zdaniem Sądu, nie może usprawiedliwiać działania pozwanej. Miała ona kontakt z ojcem, stan zdrowia ojca był jej znany. Mimo to pozwana z pełną determinacją dążyła do tego, aby pełnomocnictwo i testament zostały przez spadkodawcę sporządzone. Za wszelką cenę chciała przejąć cały majątek swojego ojca. Z tych względów notariusz został sprowadzony aż z S.. W tym miejscu wskazać należy, że to pozwana M. S. razem z notariuszem przygotowała treść pełnomocnictwa, a przede wszystkim testamentu M. H.. To pozwana wskazała siebie jako jedyną spadkobierczynię, a dodatkowo przygotowała treść zapisu dotyczącego wydziedziczenia drugiego spadkobiercy. M. H. nie miał żadnego wpływu na treść testamentu, nie rozmawiał z notariuszem na temat rozrządzeń testamentowych. To nie M. H. poinformował notariusza o przyczynach wydziedziczenia swojej żony. Testament został spadkodawcy odczytany w szpitalu i przedłożony do podpisu.

Niegodny dziedziczenia, gdy zmusił, zmanipulował, oszukał do napisania testamentu notarialnego i wydziedziczenia Poznań

Świadek P. S. w swoich zeznaniach złożonych w dniu 17 maja zeznał, że w czasie sporządzania testamentu spadkodawca nie mógł mówić, kiwał jedynie głową na tak lub nie. Zaprzeczał wykonując ruch ręką, a przytakiwał kiwając głową. Zdaniem świadka spadkodawca rozumiał proste pytania zadawane przez notariusza i odpowiadał na nie poprawnie. Świadek wskazał, że notariusz miał już przygotowane pełnomocnictwo i testament, nie korzystał w szpitalu z komputera, nie nanosił żadnych poprawek na te dokumenty. Tożsame w swojej treści zeznania złożył świadek w sprawie prowadzonej przez Sąd Okręgowy w z powództwa U. B. przeciwko M. S. o ustalenie nieważności czynności prawnej. W zeznaniach tych świadek dodatkowo opisał sposób złożenia odcisku palca przez spadkodawcę na pełnomocnictwie i testamencie. Ponieważ M. H. nie mógł na tyle poruszyć ręką, aby podpisać te dokumenty koniecznym było złożenie odcisku palca. Zdaniem świadka to pozwana odcisnęła kciuk spadkodawcy na tych dokumentach. To ona prowadziła rękę ojca, bo on samodzielnie nie mógł tego zrobić. Zdaniem świadka P. S. spadkodawca był świadomy i w dobrym kontakcie. Trudno uznać na jakiej podstawie świadek tak uznał. Spadkodawca nie mówił, wykonywał tylko ruchy głową i ręką, ale nie na tyle silne, aby mógł się podpisać. O ciężkim stanie spadkodawcy świadczyła nieusunięta rurka tracheotomijna. Świadek widział tylko raz spadkodawcę w szpitalu, podczas tych czynności. Zatem jego twierdzenia o dobrej świadomości spadkodawcy podczas czynności notarialnych uznać należy za całkowicie niewiarygodne. Zwłaszcza wobec pozostałych dowodów omówionych wyżej.

Również notariusz J. W. w swoich zeznaniach złożonych w dniu 09 kwietnia wskazał, że jego zdaniem spadkodawca był osobą świadomą. Nie sposób jednak zrozumieć na jakiej podstawie notariusz tak uznał. To, że spadkodawca poruszał głową i ręką w odpowiedzi na proste pytania, nie oznacza, że miał rozeznanie co do treści sporządzonych dokumentów. Notariusz nigdy nie powinien sporządzić tych aktów, nie tylko z uwagi na stan zdrowia spadkodawcy, ale także z uwagi na to, że treść tych dokumentów, zawierających bardzo daleko idące oświadczenia woli została przygotowana przez ich jedyną beneficjentkę. To pozwana wykorzystując stan zdrowia ojca przygotowała testament, na podstawie którego miała samodzielnie odziedziczyć cały spadek. W tym miejscu wskazać należy, że w aktach sprawy brak jest dowodów na to, aby w testamencie została wyrażona rzeczywista wola spadkobiercy. Pozwana M. S. wskazywała, że wolą jej ojca od lat wyrażaną powszechnie było, aby to ona odziedziczyła po nim cały majątek. Tym samym testament odpowiada woli spadkodawcy.

Świadek G. S. w swoich zeznaniach złożonych w dniu 22 maja zeznał, że spadkodawca miał zamiar przepisać swój majątek na córkę. Nawet w tym celu udali się do notariusza, ale były jakieś przeszkody formalne. Świadek zeznał, że wówczas miał informacje, że to pozwana będzie dziedziczyć cały majątek po ojcu. Potwierdzała to w swoich zeznaniach złożonych w dniu 17 maja świadek E. H.. Poza tymi osobami, bliskimi dla pozwanej, nikt inny nie potwierdził tego, że wolą M. H. było, aby to wyłącznie jego córka była jego spadkobierczynią. Świadek S. H. w swoich zeznaniach złożonych w dniu 16 marca wskazał, że M. H. nie myślał o swojej śmierci, nie miał zamiaru dysponować swoim majątkiem przed śmiercią. Nie ujawniał jakie ma plany dotyczące ewentualnych spadkobierców. Z zeznań tego świadka wynika, że spadkodawca miał bardzo dobre relacje z córką, jednak nigdy nie wskazywał, że to tylko ona miałaby po nim dziedziczyć spadek. Z zeznań świadka Z. M. złożonych podczas rozprawy w dniu 26 listopada wynika, że spadkodawca M. H. w pewnym okresie z uwagi na brak dobrego kontaktu z córką chciał ją wydziedziczyć. Rozmawiał o tym ze świadkiem, dowiadywał się jak to zrobić formalnie. Wobec zeznań wszystkich wyżej wymienionych świadków nie można uznać, aby M. H. tak jednoznacznie i wyraźnie ujawniał swoją wolę w zakresie dziedziczenia po nim, jak wskazywała to pozwana.

W ocenie Sądu spadkodawca M. H. miał wiele możliwości, aby sporządzić testament, jeżeli rzeczywiście miał taką wolę, jeszcze przed tym zanim trafił do szpitala. M. H. wskazał pozwaną jako beneficjentkę środków zgromadzonych na jego koncie w (…) po jego śmierci. Zatem jeżeli chciałby sporządzić testament, w którym do dziedziczenia powołałby tylko córkę, to zapewne by to zrobił. Mimo to M. H. nie sporządził wcześniej takiego dokumentu, a nawet zastanawiał się nad wydziedziczeniem pozwanej. Zdaniem Sądu Okręgowego nie ma również żadnych dowodów na to, aby spadkodawca chciał wydziedziczyć swoją żonę. Takie oświadczenie rodzi doniosłe skutki prawne. Podjęcie decyzji w tym względzie przez spadkodawcę często stanowi ostateczność i jest wynikiem wyjątkowo nagannego zachowania ze strony spadkobiercy ustawowego. Podana w testamencie argumentacja uzasadniająca wydziedziczenie żony nie znalazła potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Z zeznań świadka Z. M. złożonych podczas rozprawy w dniu 26 listopada wynikało, że relacje w małżeństwie M. H. były dobre, żona dbała o męża, razem bywali u świadka. Poza tym świadek zeznał, że żona odwiedzała męża w szpitalu, przynosiła mu jedzenie, karmiła go, jak było to już możliwe. Świadek A. K. w swoich zeznaniach złożonych podczas rozprawy w dniu 26 listopada również zeznał, że relacje pomiędzy małżonkami J. i M. H. były bardzo dobre. Żona opiekowała się mężem, dbała o niego, odwiedzała go w szpitalu. Również świadek P. K. w swoich zeznaniach złożonych podczas rozprawy w dniu 26 listopada potwierdził, że żona odwiedzała spadkodawcę w szpitalu, troszczyła się o niego. Nie było takiej sytuacji, aby J. H. przez dłuższy okres czasu nie odwiedzała swojego męża. Natomiast świadek S. H. w swoich zeznaniach złożonych w dniu 16 marca wskazał, że relacje spadkodawcy z żoną były niewłaściwe. Wszystko robili oddzielnie, widać było brak miłości. Dotyczyło to zwłaszcza okresu, gdy małżonkowie mieszkali poza granicami kraju, a świadek ich odwiedzał. Świadek J. S. zeznał podczas rozprawy w dniu 26 listopada, że M. H. sprawiał wrażenie osoby samotnej. O tym, że miał żonę świadek dowiedział się dopiero po pogrzebie. Wcześniej J. H. została mu przedstawiona jako znajoma spadkodawcy, z którą mieszkał w U.. Jednocześnie świadek nie potrafił nic więcej powiedzieć na temat relacji pomiędzy spadkodawcą a jego żoną. Mając na uwadze powyższe nie można uznać, aby małżeństwo M. i J. H. układało się źle, a postawa żony wobec męża była tak naganna, aby zasługiwać na wydziedziczenie. Nawet jeżeli nie było to małżeństwo idealne, miało lepsze i gorsze chwile to nie oznacza, że wolą M. H. było wydziedziczenie żony. Zwłaszcza, że małżeństwem byli od 1985 r.

Niegodny dziedziczenia, gdy zmusił, zmanipulował, oszukał do napisania testamentu notarialnego i wydziedziczenia Poznań

Powyższe ustalenia, zdaniem Sądu Okręgowego jednoznacznie wskazują na to, że M. S. w sposób świadomy, celowy i zamierzony wyzyskała spadkodawcę niezdolnego do prawidłowego postrzegania rzeczywistości, poprzez skłonienie go do sporządzenia testamentu, na skutek którego miałaby stać się jedyną spadkobierczynią M. H., a żona spadkodawcy miałaby zostać wydziedziczona. Jak wskazano wyżej pozwana chciała w całości samodzielnie przejąć cały majątek pozwanego. Świadczą o tym również jej późniejsze działania na podstawie udzielonego pełnomocnictwa, a rozporządzające majątkiem spadkodawcy na jej rzecz. Opisane wyżej zachowanie pozwanej M. S. kwalifikować należy jako podstęp w rozumieniu art. 86 § 1 KC, albowiem z punktu widzenia moralnego znacznie wykraczało poza zakres zadbania o własne interesy związane z powołaniem do spadku. Inna interpretacja zachowania, którego dopuściła się pozwana, byłaby sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, bowiem nie pociągałaby żadnej odpowiedzialności z jej strony w obliczu ewidentnie niemoralnej postawy.

Mając na uwadze ustalony wyżej stan faktyczny i przedstawioną argumentację, Sąd Okręgowy uznał, że zachowanie pozwanej M. S., która wykorzystała stan zdrowia swego ojca i poprzez własne działania skłoniła go do rozdysponowania całym jego majątkiem na swoją rzecz z jednoczesnym wydziedziczeniem żony, z którą pozostawał w związku małżeńskim od kilkudziesięciu lat, w pełni wyczerpuje dyspozycje art. 928 § 1 pkt 2 KC. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie – I Wydział Cywilny z dnia 30 września 2021 r. I ACa 7/21

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedyny w swoim rodzaju specjalista od prawa spadkowego w Polsce. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach spadkowych. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Jarocin Gostyń Szamotuły Pleszew Czarnków Trzcianka Oborniki Chodzież Piła Gorzów Wielkopolski Konin Turek Nowy Tomyśl Leszno Wolsztyn Grodzisk Wielkopolski Gniezno Słupca Skoki Kalisz Śrem Buk Kostrzyn Duszniki Kościan Września Środa Wielkopolska Murowana Goślina Ostrów Wielkopolski Kórnik Luboń Swarzędz Opalenica Wągrowiec Krotoszyn Pobiedziska Pniewy Rogoźno Wronki Powidz S uchy Las Biedrusko Tarnowo Podgórne Komorniki Dopiewo Przykona Kleczew Czerwonak Stęszew Kleszczewo Rokietnica Międzychód, Łódź Wrocław Warszawa Katowice Kraków Rzeszów Lublin Gdańsk Szczecin Zielona Góra Opole Śląsk Kielce Olsztyn Bydgoszcz, Mińsk Mazowiecki Wołomin Pruszków Radom Otwock Legionowo Garwolin Grójec Ciechanów Grodzisk Mazowiecki Płońsk Ostrołęka, Dwór Mazowiecki Żyrardów Wyszków Mińsk Mazowiecki Łomianki Marki Ząbki Józefów Konstancin Sochaczew Nadarzyn Wólka, Kosowska Tarczyn Góra Kalwaria Wiskitki Teresin Zaborów Węgrów Warka Sokołów Przasnysz Pułtusk Raszyn Siedlce Białystok

Kancelaria Prawa Spadkowego w Poznaniu