Zgodnie z art. 670 KPC, sąd spadku bada z urzędu, kto jest spadkobiercą; w szczególności ustala, czy spadkodawca pozostawił testament, oraz wzywa do złożenia testamentu osobę, co do której będzie uprawdopodobnione, że testament u niej się znajduje, a jeżeli testament zostanie złożony, sąd ten dokonuje jego otwarcia i ogłoszenia.
W sprawach o stwierdzenie nabycia spadku, których celem jest ustalenie kto i na jakiej podstawie jest spadkobiercą osoby zmarłej, sąd – stosownie do art. 670 KPC – z urzędu bada, kto jest spadkobiercą, przy czym obowiązek ten dotyczy zarówno spadkobierców powołanych do spadku z ustawy, jak i z testamentu. Obowiązek sądu badania z urzędu, kto jest spadkobiercą, nie zwalnia zainteresowanych z inicjatywy dowodowej. Nałożenie przez ustawę procesową na sąd takiego obowiązku oznacza jednak, że sąd, niezależnie od wniosków, powinien podejmować czynności dopuszczalne w stanie sprawy, konieczne do poczynienia takiego ustalenia. Obowiązek ten zależy od realiów danej sprawy i konkretyzuje się w szczególności wtedy, gdy bez określonych i dostępnych dowodów nie można prawidłowo ustalić, kto jest spadkobiercą, a nieprzeprowadzenie tych dowodów pozostawi nieusunięte wątpliwości, pomimo realnej możliwości ich wyjaśnienia. Sytuacja taka zachodzi między innymi wtedy, gdy sądowi wiadomo jest od zainteresowanych, że zostało złożone oświadczenie testatora, którego treść nie została skutecznie spisana, oraz znane są sądowi dane osób, które miały być świadkami testamentu.
Zasadniczą i podstawową formą testowania jest sporządzenie testamentu własnoręcznego (holograficznego), to jest własnoręczne spisanie ostatniej woli przez testatora i opatrzenie tak sporządzonego dokumentu własnoręcznym podpisem i datą. Świadomość takiej formy testowania jako formy najbardziej naturalnej (własnoręczne spisanie własnej woli) jest w społeczeństwie szeroko rozpowszechniona. Natomiast testament ustny stanowi formę testamentu szczególnego. Odmiennie aniżeli testament własnoręczny, testament ustny nie może być sporządzony w każdych okolicznościach, a jedynie w wypadku szczególnych okoliczności, to jest zaistnienia obawy rychłej śmierci spadkodawcy albo gdy zachowanie zwykłej formy testamentu nie jest możliwe lub jest bardzo utrudnione.
Świadek testamentu ustnego
Jeżeli istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione, spadkodawca może oświadczyć ostatnią wolę ustnie przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków. Treść testamentu ustnego może być stwierdzona w ten sposób, że jeden ze świadków albo osoba trzecia spisze oświadczenie spadkodawcy przed upływem roku od jego złożenia, z podaniem miejsca i daty oświadczenia oraz miejsca i daty sporządzenia pisma, a pismo to podpiszą spadkodawca i dwaj świadkowie albo wszyscy świadkowie. W wypadku gdy treść testamentu ustnego nie została w powyższy sposób stwierdzona, można ją w ciągu sześciu miesięcy od dnia otwarcia spadku stwierdzić przez zgodne zeznania świadków złożone przed sądem. Jeżeli przesłuchanie jednego ze świadków nie jest możliwe lub napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody, sąd może poprzestać na zgodnych zeznaniach dwóch świadków.
Obowiązek niezwłocznego zawiadomienia sądu o śmierci spadkodawcy, którego testament ustny nie został spisany, obciąża każdego, kto poweźmie o tym wiadomość. W zawiadomieniu tym należy podać imiona i adresy świadków testamentu, jeżeli okoliczności te są zgłaszającemu znane. Kto nie dopełnia tego obowiązku, odpowiada za wynikłą stąd szkodę, a ponadto sąd spadku może wymierzyć mu grzywnę. Z tych uregulowań wynika, że obowiązek ten ma charakter powszechny i publiczny, gdyż nie zależy od tego, czy ktoś ma w jego spełnieniu interes prywatny. Rzecz jasna, w praktyce najczęściej wypełniają go osoby zainteresowane spadkobraniem, co wynika także z tego, że z reguły tylko one wiedzą o sporządzeniu testamentu. Jednakże okoliczność, że fakt ten zgłasza sądowi osoba zainteresowana nie zmienia istoty ani prawnego charakteru tego zgłoszenia. Sąd bowiem ma obowiązek przesłuchania świadków testamentu z urzędu, a wskazywane informacje dotyczące ich adresów mają mu ułatwić realizację tego obowiązku.
Przewidziany zarówno w art. 951 § 1 KC, jak i w art. 952 § 1 KC warunek ustnego oświadczenia przez spadkodawcę swojej ostatniej woli można uznać za spełniony tylko wówczas, gdy od spadkodawcy pochodzi nie tylko inicjatywa sporządzenia testamentu (wola testowania), ale również decyzja co do tego, kogo chce on powołać w charakterze spadkobiercy czy też zapisobiercy i czym chce rozrządzić (całym majątkiem czy też tylko jego częścią). Oświadczenie zawierające te elementy musi być złożone przed przystąpieniem do spisywania treści testamentu (dotyczy to oczywiście bezpośrednio testamentu allograficznego). Nie oznacza to, że niedopuszczalne jest zadawanie pytań spadkodawcy, przez świadków lub też osobę wymienioną w art. 951 KC jako uprawnioną do przyjmowania oświadczeń ostatniej woli, mających na celu właściwe zrozumienie woli spadkodawcy, jak również, że niedopuszczalne jest zwracanie spadkodawcy uwagi na nieskuteczność czy też niedopuszczalność określonego rozrządzenia.
Spisanie więc treści testamentu w trybie art. 952 § 2 KC bowiem czyni w zasadzie bezprzedmiotowym stwierdzenie treści takiego testamentu zeznaniami świadków złożonymi przed sądem, chyba że w postępowaniu sądowym udowodniono, że ze względu na wady tego pisma nie może ono być uważane za skuteczne stwierdzenie ostatniej woli spadkodawcy. W takim wypadku istnieje możliwość stwierdzenia treści testamentu na podstawie zeznań świadków, jeżeli nie upłynęło jeszcze sześć miesięcy od chwili otwarcia spadku.
Przyjęcie poglądu, że „zgodność” zeznań wszystkich trzech świadków, wymagana przez przepis art. 952 § 3 KC, ma dotyczyć wszystkich okoliczności istotnych z punktu widzenia § 1, prowadziłoby do uznania testamentu ustnego za nieważny, jeżeli choćby jeden ze świadków wyrażał odmienne od pozostałych świadków stanowisko np. co do stanu zdrowia testatora lub jego umiejętności pisania. Dlatego też należy uznać, że przewidziane w przepisie art. 952 § 3 KC wymaganie zgodności złożonych przed sądem zeznań świadków dotyczy jedynie samej treści testamentu ustnego.
Trzeba bowiem mieć na uwadze, że pod rządem kodeksu cywilnego w orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, iż spadkodawca sporządzając testament ustny ma w obecności świadków wyraźnie stwierdzić, co i komu przeznacza. Wymaganiom art. 952 § 1 KC nie odpowiada odczytanie pisemnego projektu, testamentu i oświadczenie spadkodawcy, że to co mu odczytano, stanowi jego ostatnią wolę (tak orzecz. SN z 26.2.1993 r. III CZP 24/92, OSNCP 1993, nr 7-8, poz. 134).
Testament ustny może zostać sporządzony jedynie wtedy, gdy istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione. Warunki te są rozłączne, a zatem wystąpienie chociażby jednego z nich jest wystarczające do skorzystania z tej formy testamentu. Ocena okoliczności świadczących o obawie rychłej śmierci spadkodawcy należy do sfery ustaleń faktycznych sądu; do sfery prawa należy natomiast wykładnia ustawowego zwrotu „obawa rychłej śmierci”.
Kto nie może być świadkiem testamentu ustnego
Nie może być świadkiem przy sporządzaniu testamentu:
1) kto nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych;
2) niewidomy, głuchy lub niemy;
3) kto nie może czytać i pisać;
4) kto nie włada językiem, w którym spadkodawca sporządza testament;
5) skazany prawomocnie wyrokiem sądowym za fałszywe zeznania.
Nie może być świadkiem przy sporządzaniu testamentu osoba, dla której w testamencie została przewidziana jakakolwiek korzyść. Nie mogą być również świadkami: małżonek tej osoby, jej krewni lub powinowaci pierwszego i drugiego stopnia oraz osoby pozostające z nią w stosunku przysposobienia. Jeżeli świadkiem była jedna z osób wymienionych wyżej, nieważne jest tylko postanowienie, które przysparza korzyści tej osobie, jej małżonkowi, krewnym lub powinowatym pierwszego lub drugiego stopnia albo osobie pozostającej z nią w stosunku przysposobienia. Jednakże gdy z treści testamentu lub z okoliczności wynika, że bez nieważnego postanowienia spadkodawca nie sporządziłby testamentu danej treści, nieważny jest cały testament.
Testamenty ustne są tą formą testamentu, których prawdziwość – jak wykazuje praktyka – często bywa skutecznie kwestionowana. Nakłada to na sądy orzekające szczególnie wnikliwego badania, czy spełnione zostały wszystkie ustawowe przesłanki ważności testamentu ustanego mającego stanowić podstawę dziedziczenia. Stąd pojawiające się w literaturze propozycje skreślenia art. 952 KC argumentowane są przede wszystkim tą okolicznością. W takiej sytuacji stwierdzanie nabycia spadku na podstawie testamentu ustnego powinny być poprzedzane precyzyjnym ustaleniem wszystkich okoliczności towarzyszących wyrażeniu przez spadkodawcę jego ostatniej woli w tej formie. Wymaga to od sądu orzekającego szczególnie wnikliwego badania, czy zachowane zostały wszystkie wymagania ustawy dotyczące zarówno formalnych przesłanek ważności, jak i okoliczności pozwalających na skorzystanie z tej formy testamentu. Ponadto niezbędne jest ścisłe przestrzeganie reguł odnoszących się do stwierdzenia treści rozrządzeń spadkodawcy zawartych w takim testamencie.
Wydziedziczenie w testamencie
Spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku tylko jeżeli uprawniony do zachowku: 1) wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego; 2) dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci; 3) uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.
Pomimo przy tym braku definicji legalnej pojęcia zasad współżycia społecznego co do zasady panuje zgodność, że zasady współżycia społecznego to podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania czyli to te normy moralności, które nie pokrywają się z normami prawnymi, jednak dotyczą zachowań zaakceptowanych co najmniej przez część społeczeństwa. Są to zatem pewne normy postępowania, uzasadnione przez oceny moralne i regulujące postępowanie jednych osób wobec innych i związane z nimi aprobata lub dezaprobata dla jakiegoś czynu ludzkiego. W tym też kontekście pojęcie to funkcjonuje w treści art. 1008 pkt 1 KC.
Pojęcie uporczywości nie jest również definiowane w ustawie, choć co do zasady przyjmuje się, iż zachodzi ono, gdy dane zachowanie jest długotrwałe, wielokrotne i dotyczy nagannego trybu życia uprawnionego do zachowku, na przykład alkoholizm, narkomania, przestępczy tryb życia. W doktrynie podkreśla się, iż chodzi tutaj o działanie ciągłe, co oznacza, że stan tworzący tę podstawę wydziedziczenia musi być długotrwały, ewentualnie cechować się pewną powtarzalnością zachowań. Pojęcie uporczywości należy rozumieć nie tylko w kontekście czynników obiektywnych takich jak długotrwałość i powtarzalność zachowania, lecz także w kategoriach złej woli osoby w ten sposób postępującej. Stąd na tle art. 1008 KC przez uporczywość należy raczej rozumieć stan łączący w sobie dwa elementy. Element pierwszy charakteryzuje postępowanie uprawnionego do zachowku w kontekście jego nastawienia psychicznego, wyrażającego się w nieustępliwości, chęci postawienia na swoim, podtrzymywaniu własnego stanowiska na przekór ewentualnym próbom jego zmiany podejmowanym przez spadkodawcę. Drugi, obiektywny element polega natomiast na trwaniu takiego stanu rzeczy przez pewien dłuższy czas. Dopiero przy uwzględnieniu tych dwóch czynników można mówić o uporczywości na tle obecnego brzmienia art. 1008 pkt 1 KC (tak M. Załucki, Wydziedziczenie w prawie polskim na tle porównawczym, Oficyna 2010, P. Księżak, op. cit., str. 183).
Kolejną przesłanką, o której mowa w art. 1008 pkt 1 KC, jest sprzeczność postępowania uprawnionego z wolą spadkodawcy. W takim wypadku, gdy dane postępowanie spadkobiercy budzi zastrzeżenia spadkodawcy, ten ostatni może chcieć, by spadkobierca zmienił swoją postawę. Dopiero zatem po wyrażeniu dezaprobaty dla poczynań swego spadkobiercy i braku zmiany z jego strony, spadkodawca może podjąć decyzję o pozbawieniu spadkobiercy zachowku.
Z powyższego wynika, że w oparciu o art. 1008 pkt 1 KC wydziedziczenie uzasadnione jest tylko takim postępowaniem uprawnionego do zachowku, które narusza zasady współżycia społecznego, a ponadto charakteryzuje się trwałością własnego stanowiska wbrew ewentualnym interwencjom spadkodawcy zmierzającym do jego zmiany.
W tym miejscu wskazać należy, iż uprawnienie z tytułu zachowku ma charakter prawa podmiotowego, stąd też może ono podlegać ocenie z punktu widzenia nadużycia prawa podmiotowego, tj. w kontekście art. 5 KC. Na tej podstawie Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż w sprawie o zachowek nie jest wyłączone obniżenie wysokości należnej z tego tytułu sumy w oparciu o art. 5 KC. Obniżenie należności z tytułu zachowku na podstawie art. 5 KC może mieć zatem miejsce tylko w wyjątkowych wypadkach, w szczególności przy uwzględnieniu klauzuli zasad współżycia społecznego społecznego (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 stycznia 2001 r. IV CKN 250/00, niepublikowany). Stanowisko to wyraża ogólną dyrektywę wykładni przepisów o zachowku, stosownie do której nie można wykluczyć stosowania art. 5 KC również do spadkowych praw podmiotowych. Sprzeczność z zasadami współżycia zachodziłaby w takim wypadku wówczas, gdyby w świetle reguł lub wartości moralnych powszechnie społecznie akceptowanych żądanie zapłaty należności z tytułu zachowku musiało być ocenione negatywnie. Nie można przy tym jednak stracić z pola widzenia, że prawa do zachowku przysługujące uprawnionemu mają swe źródło w szczególnym, bardzo bliskim stosunku rodzinnym, zachodzącym między spadkodawcą i uprawnionym, a ich ratio legis stanowi urzeczywistnienie obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma względem swoich najbliższych. Tym samym oceny o nadużyciu prawa do żądania zachowku dokonywać należy z dużą dozą ostrożności.
Na gruncie roszczenia o zachowek dopuszczalne zatem jest stosowanie art. 5 KC, przy czym podzielić należy pogląd, iż nie jest możliwe miarkowanie wysokości zachowku, a jedynie oddalenie żądania uprawnionego w całości. Wysokość zachowku została bowiem ustalona treścią art. 991 § 1 KC i brak jest podstawy normatywnej, która – za wyjątkiem art. 1082 KC w zw. z art. 216 KC – dopuszczałaby taką możliwość. Zakres zastosowania art. 5 KC winien być jednak stosunkowo wąski, bowiem prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych. Podkreślenia przy tym wymaga, iż okoliczności, które mogą prowadzić do wniosku, że żądanie zapłaty zachowku stanowi nadużycie prawa, muszą występować przede wszystkim pomiędzy uprawnionym do zachowku a spadkobiercą. Okoliczności występujące na linii uprawniony – spadkobierca nie są co prawda bez znaczenia, jednak mają one tylko charakter dodatkowy, potęgujący stan nadużycia prawa przez żądającego zachowku (M. Załucki, Wydziedziczenie w prawie polskim na tle porównawczym, Oficyna 2010 oraz P. Księżak, op. cit., str. 358).
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
Powód P. J. (1) domagał się zasądzenia od pozwanych K. J. (1) i M. K. (dawniej: J.) po 38.333 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem należnego mu zachowku po zmarłym ojcu M. J. (2). Wniósł również o zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu.
W uzasadnieniu pozwu wskazał, że na podstawie testamentu ustnego M. J. (2) cały spadek po nim nabyły pozwane: synowa K. J. (1) i wnuczka M. J. (1), w udziałach po ½ części. Spadkobiercami ustawowymi zmarłego byli jego trzej synowie – oprócz powoda także P. J. (2) i S. J.–w 1/3 części każdy z nich. Majątek spadkowy stanowi mieszkanie nr (…), położone w G. przy ul. (…) o wartości 460.000 zł. Powód nie został wydziedziczony przez spadkodawcę, ani nie otrzymał żadnej darowizny, która pokrywałaby kwotę zachowku w całości bądź części.
W odpowiedzi na pozew, pozwane K. J. (1) i M. J. (1) wniosły o oddalenie powództwa na koszt powoda. Wskazały, iż M. J. (2) testamentem ustnym wydziedziczył swoich synów z powodu okazanej przez nich wobec spadkodawcy niewdzięczności oraz braku z ich strony opieki nad nim oraz pozbawił ich prawa do zachowku. Pozwane ponadto przyznały, iż w skład spadku wchodziła nieruchomość opisana w pozwie, jednak zakwestionowały podaną przez powoda wartość tejże, wskazując na zły stan techniczny mieszkania.
Krąg osób, które byłyby powołane do dziedziczenia nie jest w sprawie sporny – są to trzej synowie M. J. (2) (P. J. (1), P. J. (2) i S. J.), z których każdy powołany byłby do 1/3 części spadku. Testamentem ustnym spadkodawca powołał do dziedziczenia pozwane, jednocześnie wydziedziczając wszystkich trzech swoich synów, jako przyczynę wydziedziczenia wskazując ich rażącą niewdzięczność oraz brak z ich strony opieki nad spadkodawcą.
W sprawie niniejszej spadkodawca oświadczając świadkom swą ostatnią wolę skarżył się, że nie ma przy nim synów, że opuścili go w chorobie, nie zapewnili mu opieki. Odnosząc się do powyższych zarzutów należy dostrzec, że jakkolwiek istotnie w ostatnich dniach życia M. J. (2) synów przy nim nie było, była rodzina syna S., w tym synowa i ukochana wnuczka M., która zapewniała mu całodobowo wszelką pomoc i opiekę. Spadkodawca nie był pozostawiony sam sobie, natomiast przebywał w domu pełnym ludzi, którzy otaczali go miłością i szacunkiem. Jakkolwiek istotnie spadkodawca mógł czuć żal do S., że wyjechał w czasie jego choroby, ów zeznał, że nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji, nie spodziewał się, że ojciec umrze. Skoro zaś syn, który z nim mieszkał nie spodziewał się zgonu ojca, nie sposób założyć, że spodziewać się tego mógł syn mieszkający w Ł.. Zważywszy również na odległość Ł. od G. i koszt podróży jak również obowiązki zawodowe i rodzinne powoda nie można stawiać mu zarzutu, że dowiedziawszy się o chorobie ojca nie pojechał do niego. Należy mieć również na względzie, że przebywając z najbliższą mu osobą, wnuczką M., w ostatnich dniach życia M. J. (2) w ogóle nie wspominał synów. W tych okolicznościach, zdaniem Sądu, zarzut braku opieki jako podstawa wydziedziczenia, jest bezzasadny.
Za bezzasadną uznał Sąd również drugą ze wskazanych przez spadkodawcę podstawę wydziedziczenia w postaci „rażącej niewdzięczności” spadkobierców. Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym zwłaszcza zeznań świadków testamentu ustnego nie można stwierdzić, w czym owa rażąca niewdzięczność miałaby się przejawiać. Pytana o kwestię niewdzięczności, świadek A. G. (1) wskazała, że spadkodawca mówił, że dał im (synom) wykształcenie a oni się nim nie zajmują. Wspominała również o kwestii użycia siły, ale nie była w stanie jej sprecyzować. Zdaniem Sądu, w świetle powyższych ustaleń uznać należy, iż – skierowany wobec wszystkich trzech synów – zarzut rażącej niewdzięczności jest ogólnikowi i niesprecyzowany. W ocenie Sądu jest również bezzasadny. Jakkolwiek spadkodawca spełnił wobec synów ojcowski obowiązek utrzymania ich i wychowania przed ich usamodzielnieniem, należy mieć na względzie, że taka jest rola rodzica. Materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania, aby spadkodawca uczynił na rzecz synów coś nadto, za co winni oni być mu szczególnie wdzięczni. Nie sposób jednocześnie nie dostrzec, że z pomocy ojca korzystał w głównej mierze S. J., bowiem to jemu i jego licznej rodzinie ojciec zapewniał dach nad głową i częściowe utrzymanie. Korzyść przy tym była obopólna bowiem dzięki temu M. J. (2) miał zapewnione towarzystwo, wyżywienie oraz pomoc i opiekę.
Zdaniem Sądu, nie sposób stwierdzić, w okolicznościach przedmiotowej sprawy, aby synowie M. J. (2) dopuścili się czynów bądź zaniechań, które można by uznać za przejaw rażącej niewdzięczności, tym bardziej wypełniających znamię uporczywości, czego wymaga regulacja określająca przyczyny wydziedziczenia.
Z przytoczonych względów, zdaniem Sądu, podstawa wydziedziczenia powoda P. J. (1) wskazana w testamencie nie jest prawdziwa. Zważyć przy tym należy, iż prawdziwość przyczyny wydziedziczenia rozumieć należy nie tylko jej istnienie, ale i rzeczywisty związek między wskazaną w testamencie podstawą a pozbawieniem zachowku. W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd doszedł do przekonania, że wskazane przez M. J. (2) podstawy wydziedziczenia w istocie stanowiły wyłącznie pretekst do zapewnienia spadkobierczyniom testamentowym – przez zastosowanie instytucji wydziedziczenia – ochrony przed roszczeniami spadkobierców ustawowych, w tym powoda.
Przechodząc do kwestii wysokości zachowku wskazać należy, iż podstawę ustaleń stanowiła opinia biegłej sądowej M. B., określająca wartość odziedziczonej nieruchomości na kwotę 424.000 zł. Był to jedyny majątek spadkowy zaś M. J. (2) nie miał długów. Kwota powyższa była zatem podstawą dalszych ustaleń. Zachowek należny powodowi stanowi połowę z 1/3 części jaka by mu przypadła przy dziedziczeniu ustawowym, co stanowi kwotę 70.666,50 zł (424.000 : 3 = 141.333; 141.333 : 2 = 70.666,50 zł). Zważywszy zaś, że powód domagał się od każdej z pozwanych połowy należnej mu kwoty, wysokość zachowku, którą każda z pozwanych winna zapłacić P. J. (1) wynosi 35.333,25 zł. Wyrok Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 17 października 2016 r. I C 596/13
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.