W art. 21 ust. 1 i art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji RP ustawodawca wyraźnie wskazał na istnienie konstytucyjnego prawa do dziedziczenia. Ma ono dwa aspekty: po pierwsze, po stronie spadkodawcy uprawnienie do dysponowania majątkiem na wypadek śmierci, a po drugie, po stronie spadkobierców, możliwość nabycia praw i obowiązków w wyniku dziedziczenia po innej osobie fizycznej. Konstytucyjna regulacja prawa dziedziczenia jest ściśle powiązana z ochroną własności prywatnej i stanowi gwarancję dla pozostawiania jej w rękach prywatnych.
Następstwo prawne po osobie zmarłej ma charakter sukcesji uniwersalnej, gdyż spadkobierca na mocy jednego zdarzenia, jakim jest otwarcie spadku, wstępuje w ogół praw i obowiązków osoby zmarłej. Dziedziczeniu podlegają nie tylko prawa i obowiązki spadkodawcy, ale także sytuacje prawne, w których pozostawał on w chwili śmierci. Dziedziczenie może być więc rozumiane jako wejście przez spadkobierców w prawnomajątkową sytuację zmarłego.
Spadkobiercy nabywają prawa i obowiązki należące do spadku w drodze jednego aktu. Dla przejścia spadku oraz wchodzących w jego skład poszczególnych aktywów i pasywów, nie jest konieczne dokonywanie jakichkolwiek dodatkowych czynności prawnych między żyjącymi ani wyrażanie zgody przez inne podmioty. Nie ma więc też potrzeby zachowania wymagań, których dopełnienie byłoby niezbędne, gdyby prawa majątkowe wchodzące w skład spadku miały być nabywane w ramach wielu oddzielnych sukcesji singularnych.
Spadek jest definiowany jako ogół praw i obowiązków majątkowych przechodzących ze zmarłej osoby fizycznej na jej spadkobiercę lub spadkobierców. Pod pojęciem spadku nie kryją się jedynie te prawa i obowiązki, których podmiotem był spadkodawca w chwili swojej śmierci, ani nie wszystkie z tych praw i obowiązków. Sfera praw i obowiązków przynależnych poprzednio do osoby fizycznej po jej śmierci zostaje, z jednej strony, okrojona o niektóre prawa i obowiązki, z drugiej zaś strony powiększona o prawa i obowiązki uprzednio nieistniejące, na co wskazuje wyraźne brzmienie art. 922 § 3 KC
Mimo braku wyraźnego wskazania tego w przepisie prawa spadkowego, w doktrynie nie ulega wątpliwości, że dziedziczeniu w rozumieniu art. 922 KC podlegają jedynie prawa i obowiązki majątkowe mające charakter cywilnoprawny, a więc takie, których podstawą jest stosunek cywilnoprawny. Składnikami spadku nie są więc uprawnienia i obowiązki, które wynikają ze stosunków o charakterze administracyjnoprawnym (w tym przede wszystkim podatkowym) lub prawnokarnych, nawet jeśli te gałęzie prawa nie przyjmują, że wygasają one automatycznie po śmierci spadkodawcy (por. J. Kremis, E. Gniewek, (w:) Gniewek, Komentarz 2011, art. 922, Nb 4-5). Prawami majątkowymi są zatem wierzytelności wynikające z wykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania, bądź też bezpodstawnego wzbogacenia.
Udzielenie pełnomocnictwa nie powoduje tego skutku, iż rachunek bankowy prowadzony do tej pory dla jednej osoby staje się rachunkiem wspólnym, tj. właściciela konta i jego pełnomocnika. W praktyce oznacza ono upoważnienie innej osoby, nie będącej posiadaczem rachunku do korzystania z niego i składania dyspozycji. Pełnomocnik nie staje się zatem posiadaczem rachunku bankowego, czyli stroną umowy rachunku bankowego zawartej z bankiem. Stronami takiej umowy są nadal wyłącznie bank i posiadacz rachunku i wyłącznie ten podmiot jest uznawany za właściciela zdeponowanych na nim środków.
W polskim prawie cywilnym konsekwencją umocowania jest powstanie stosunku, łączącego mocodawcę i pełnomocnika, którego istota polega na upoważnieniu do działania pełnomocnika w imieniu i ze skutkiem dla mocodawcy. U podstaw pełnomocnictwa leży zaufanie wyrażające się w założeniu, że podmiot upoważniony do działania w imieniu i na rzecz danej osoby będzie realizował znaną mu wolę tej osoby, a co najmniej działał z jej interesem.
Zatem występowanie w imieniu mocodawcy immamentnie wiąże się z obowiązkiem realizowania przez pełnomocnika woli mocodawcy a w każdym razie nie powinien on podejmować czynności w imieniu mocodawcy sprzecznych z jego wolą rzeczywistą lub domniemaną, chociażby mieściło się to w zakresie udzielonego pełnomocnictwa (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2008 roku, sygn. akt I CSK 362/07).
Nie można zatem zaaprobować, przyjętego poglądu, że działanie w granicach pełnomocnictwa jest równoznaczne z należytym wykonywaniem tego uprawnienia. Zgodnie z poglądami przyjmowanymi w nauce i judykaturze o nadużyciu pełnomocnictwa można mówić, gdy pełnomocnik działa wprawdzie w granicach umocowania, ale postępuje wbrew rzeczywistej lub hipotetycznej woli mocodawcy (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 listopada 2012 roku, sygn. akt V CSK 568/11).
Jednocześnie pamiętać należy, że samo udzielenie pełnomocnictw do kont bankowych nie jest tożsame z przekazaniem środków na rzecz pełnomocnika. Pełnomocnictwo oznacza jedynie wolę mocodawcy do bycia należycie reprezentowanym. Oznacza to, że pełnomocnik powinien działać w imieniu i w interesie osoby, którą reprezentuje. W żadnym razie pełnomocnictwo nie upoważnia umocowanego do zawłaszczenia środków z konta mocodawcy.
Stosownie do treści art. 50 ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. Prawo bankowe (t.j. Dz.U. 1992.72.359 ze zm.) posiadacz rachunku bankowego dysponuje swobodnie środkami pieniężnymi zgromadzonymi na rachunku. W umowie z bankiem mogą być zawarte postanowienia ograniczające swobodę dysponowania tymi środkami. Bank dokłada szczególnej staranności w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przechowywanych środków pieniężnych. W myśl zaś art. 56 ww ustawy, posiadacz rachunku oszczędnościowego, rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego lub rachunku terminowej lokaty oszczędnościowej może polecić pisemnie bankowi dokonanie – po swojej śmierci – wypłaty z rachunku wskazanym przez siebie osobom: małżonkowi, wstępnym, zstępnym lub rodzeństwu określonej kwoty pieniężnej (dyspozycja wkładem na wypadek śmierci). Kwota wypłaty, o której mowa w ust. 1, bez względu na liczbę wydanych dyspozycji, nie może być wyższa niż dwudziestokrotne przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku, ogłaszane przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego za ostatni miesiąc przed śmiercią posiadacza rachunku. Dyspozycja wkładem na wypadek śmierci może być w każdym czasie przez posiadacza rachunku zmieniona lub odwołana na piśmie.
Wyłącznie od woli właściciela rachunku zależy, do jakich czynności zostanie umocowany pełnomocnik, a zatem czy właściciel zdecyduje o umocowaniu do nieograniczonego dysponowania środkami zgromadzonymi na rachunku, czy też udzieli pełnomocnictwa do dokonywania czynności, określając ich rodzaj. Niezależnie jednak od zakresu takiego pełnomocnictwa, upoważnia ono pełnomocnika jedynie do dokonywania operacji lub dyspozycji związanych z danym rachunkiem bankowym, a wszelkie czynności prawne dokonywane są w imieniu i w interesie mocodawcy. Udzielenie zatem nawet najszerszego, w swojej treści, pełnomocnictwa bankowego, nie upoważniało pozwanego do dalszego swobodnego dysponowania środki mocodawczyni, a zwłaszcza przeznaczenia ich na własne potrzeby (zob. wyrok SA Białystok z 19 września 2012 I ACa 378/12).
Legalna definicja bezpodstawnego wzbogacenia została wskazana w art. 405 KC Wynika z niego, że kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Bezpodstawne wzbogacenie jest szczególnym zdarzeniem prawnym w wyniku, którego bez podstawy prawnej powstaje nowa sytuacja, polegająca na wzroście majątku po stronie podmiotu wzbogaconego, kosztem jednoczesnego pogorszenia sytuacji majątkowej osoby zubożonej. Zarówno zubożenie, jak i wzbogacenie wywołane są tą samą przyczyną. Zubożenie i wzbogacenie łączy bowiem wspólna przyczyna, a nie związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy nimi, ponieważ wzbogacenie nie jest przyczyną zubożenia, które nie jest jego skutkiem.
Jak więc wynika z powyższego, wzbogacenie w konsekwencji oznacza albo zwiększenie aktywów, albo zmniejszenie pasywów wzbogaconego. Innymi słowy, majątek wzbogaconego powiększa się o coś, o co nie powinien się powiększyć, albo nie pomniejsza się o coś, o co powinien się pomniejszyć. Ze zwiększeniem aktywów będziemy mieli do czynienia wówczas, gdy dojdzie do bezpośredniego przesunięcia majątkowego z majątku zubożonego do majątku wzbogaconego, ale może również polegać na uzyskaniu przez wzbogaconego takich korzyści, które powinny wejść do majątku zubożonego. W związku z powyższym wyróżnia się w doktrynie następujące przesłanki bezpodstawnego wzbogacenia: wzbogacenie, zubożenie, wspólna przyczyna wzbogacenia i zubożenia oraz brak podstawy prawnej wzbogacenia
Odpowiedzialność z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia obciąża wzbogaconego niezależnie od tego, w wyniku jakiego zdarzenia uzyskał korzyść majątkową. Może ona powstać w wyniku działania wzbogaconego, jak i nawet wbrew jego woli z jego dobrą lub złą wiarą. Może być także rezultatem czynności zubożonego, osób trzecich, a nawet sił przyrody (wyrok SN z dnia 6 grudnia 2005 r., I CK 220/05).
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
Powód Z. S. wystąpił z pozwem przeciwko pozwanym E. S. (1), małoletniemu A. S. (1) i małoletniej E. S. (2) (działających przez przedstawiciela ustawowego matkę E. S. (1)), wnosząc ostatecznie o zasądzenie na jego rzecz od każdego z pozwanych kwot po 68.038,66 zł – wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia złożenia pozwu w sprawie niniejszej do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanych na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Uzasadniając swoje stanowisko w sprawie powód wskazał, że kiedy przebywał w Polsce – założył rachunek walutowy w (…) Banku (…) S.A. z siedzibą w W., Oddział 1 w A., do którego to upoważnił zamieszkującego w Polsce syna T. S. jako że pracował on w banku (a zatem znał się w tym zakresie) i miał do niego pełne zaufanie. Powód jednocześnie wpłacił na ww. rachunek kwotę 1.000,00 USD, zaś później przelał kwotę 49.985,00 USD. Następnie T. S. w porozumieniu z powodem dokonał wypłaty środków pieniężnych w kwocie 50.000,00 USD z rachunku bankowego, do którego był upoważniony i sprzedał je w kantorze, w wyniku czego otrzymał kwotę 166.500,00 zł. Tego samego dnia T. S. – jako pełnomocnik – pobrał ponadto kwotę 33.000,00 zł z konta należącego do powoda w Banku (…) S.A. z siedzibą w W., Oddział w A. i środki w łącznej wysokości 200.000,00 zł wpłacił na założony przez siebie rachunek bankowy w (…) Banku (…) S.A. z siedzibą w W., Oddział 1 w A.. T. S. zarazem otworzył w tymże banku rachunek lokaty terminowej odnawialnej na kwotę 200.000,00 zł, której ostateczna wartość wyniosła 204.115,36 zł.
Powód zaznaczył, iż przekazał na polski rachunek bankowy środki tytułem ich „przechowania”, do których upoważnił swojego syna i nie stanowiły one – wbrew błędnemu stanowisku pozwanych – na jego rzecz żadnej darowizny. Przekazanie na lokatę terminową zgromadzonej na rachunku kwoty w USD było wynikiem wspólnych uzgodnień powoda z synem T. S., dlatego też przekazał on powodowi wszystkie dokumenty potwierdzające wykonanie wspólnych ustaleń i w zasadzie pewnego rodzaju dyspozycji powoda. T. S. bowiem w rozumieniu art. 336 KC nigdy nie uważał się za osobę, której przysługuje prawo do środków pieniężnych zdeponowanych przez powoda najpierw na rachunku bankowym, do którego był upoważniony, a następnie na rachunku, którego formalnie był jedynym posiadaczem.
Opisane zaś powyżej okoliczności – zdaniem powoda – prowadzą do wniosku, iż środki pieniężne określone roszczeniem były przez niego przekazane T. S. w depozyt nieprawidłowy w rozumieniu art. 845 KC, zgodnie z treścią którego jeżeli z przepisów szczególnych albo z umowy lub okoliczności wynika, że przechowawca może rozporządzać oddanymi na przechowanie pieniędzmi lub innymi rzeczami oznaczonymi tylko co do gatunku, stosuje się odpowiednio przepisy o pożyczce (depozyt nieprawidłowy). Następnie, zgodnie z art. 844 § 1 KC, do którego ustawodawca odnosi się wprost w art. 845 KC, składający może w każdym czasie żądać zwrotu rzeczy oddanej na przechowanie. Dyspozycji tegoż przepisu nie należy czytać inaczej niż w sposób literalny, co oznacza, że w przypadku braku odmiennych ustaleń pomiędzy stronami – powód posiadał w stosunku do T. S. prawo do wezwania go w każdym czasie do zwrotu środków znajdujących się na depozycie niewłaściwym, tj. na rachunku bankowym formalnie należącym do T. S..
Idąc dalej powód podniósł, że w przypadku umowy zawartej na czas nieoznaczony albo gdy umowa przechowania jest umową nieodpłatną (jako umowa terminowa albo bezterminowa), wówczas przechowawca ma prawo żądać odebrania rzeczy w każdym czasie. Oznacza to, że na podstawie umowy ustnej, tudzież w sposób dorozumiany – Z. S. posiadał uprawnienie do zwrotu środków pieniężnych przekazanych w przechowanie (depozyt nieprawidłowy) w każdym czasie. Natomiast T. S. zmarł, nie pozostawiając po sobie testamentu, zaś osobami powołanymi do spadku z mocy ustawy są pozwani – żona E. S. (1) i małoletnie dzieci A. i E. S. (2). W momencie zaś przyjęcia spadku przez spadkobierców, zgodnie z dyspozycją art. 922 § 1 KC, wstępują oni w prawa i obowiązki zmarłego, a zatem również te, wynikające ze złożonego przez powoda na rachunku bankowym zmarłego depozytu nieprawidłowego.
Co jednak istotne, skoro wskazane środki nigdy nie stanowiły własności T. S. to ww. spadkobiercy nie mogą wstąpić w prawo własności do środków pieniężnych, będących przedmiotem roszczenia. Należy zatem uznać, że powodowi Z. S. wobec spadkobierców T. S. przysługują prawa analogiczne do praw, jakie miałby bezpośrednio wobec zmarłego, a zatem również prawo do żądania natychmiastowego zwrotu przedmiotu depozytu nieprawidłowego. Powód przy tym zaznaczył, iż podstawą jego żądania jest art. 405 KC, albowiem pozwani są bezpodstawnie wzbogaceni jego kosztem. Natomiast mając na uwadze, że ww. pozwani nabyli spadek po zmarłym T. S. każdy z nich w 1/3 części, stąd też powód wniósł o zasądzenie od pozwanych dochodzonej kwoty zgodnie z ich udziałami spadkowymi.
W odpowiedzi na pozew i pisma modyfikujące stanowisko powoda w niniejszej sprawie, strona pozwana wniosła ostatecznie o oddalenie powództwa w całości w stosunku do każdego z pozwanych oraz zasądzenie od powoda Z. S. na ich rzecz zwrotu kosztów procesu adekwatnie do wysuniętych roszczeń, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych (bądź według spisu kosztów, jeżeli zostanie złożony) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwani zaprzeczyli jakoby założenie rachunku walutowego w polskim banku było dyspozycją powoda, lecz – w ich ocenie – stanowiło to wspólną decyzję obu współposiadaczy w celu umożliwienia dokonania darowizny na rzecz T. S. w sposób umożliwiający uniknięcie opodatkowania oraz zgromadzenia pieniędzy zarobionych przez zmarłego w czasie jego pobytu w USA. Następnie, pozwani zaprzeczyli jakoby powód dokonał wpłaty na rachunek walutowy kwoty 49.985,00 USD, jak też jakoby na dzień 11 sierpnia 2021 r. na rachunku bankowym ulokowana była kwota 200.000,00 zł. Pozwani nie zgodzili się ponadto z twierdzeniami, że T. S. przyjął na przechowanie od powoda kwotę łączną 50.985,00 USD, ustalał z powodem operacje dotyczące dysponowania tymi środkami oraz przekazał powodowi wszelkie dokumenty potwierdzające rzekomo wspólne ustalenia.
Zgromadzone przez zmarłego środki pieniężne w USD bowiem należały wyłącznie do niego i tylko on podejmował decyzje co do ich rozporządzania oraz dokonywał częściowych wypłat zgromadzonych oszczędności. W posiadanie dokumentów dołączonych do pozwu powód wszedł dopiero po śmierci T. S. (dokumenty te były bowiem adresowane i przechowywane w mieszkaniu jego rodziców, tak jak szereg innych rzeczy osobistych zmarłego). Nie bez znaczenia jest tutaj okoliczność, iż aktualnie strony pozostają w sporze, gdyż powód Z. S. jest przeświadczony, że wszystko co było własnością jego zmarłego syna – należy obecnie do niego. W ocenie pozwanych, powództwo nie może być również uwzględnione z uwagi na przepis art. 5 KC (powód przywłaszczył rzeczy należące do strony pozwanej i występuje przeciwko swoim własnym wnukom o zapłatę pomimo ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego, zaś małoletnia E. S. (2) wymaga kolejnej operacji, której koszt wstępnie oceniono na 12.000,00 zł). Pozwani nie zgodzili się również z tym, aby uzyskali korzyść majątkową kosztem powoda, w szczególności – nie otrzymali od niego środków pieniężnych, będących przedmiotem postępowania, ani nie zostały im wypłacone żadne kwoty z rachunku bankowego, którego posiadaczem był lub jest powód. Z ostrożności procesowej pozwani wskazali, iż obowiązek, o którym mowa w art. 405 KC nawet gdyby powstał to wygasł, albowiem środki pieniężne, które znajdowały się na wskazanym rachunku bankowym zostały zużyte.
Pozwani E. S. (1) oraz małoletni E. S. (2) i A. S. (1) uzyskali korzyść majątkową w postaci środków pieniężnych w wysokości 204.115,36 zł należących do powoda Z. S. i zgromadzonych na koncie oszczędnościowym, którym to zarządzał w jego imieniu syn, a mąż i ojciec pozwanych T. S., będący jednocześnie formalnie posiadaczem tego konta. Określona kwota pieniężna z uwagi na zgon T. S. i postanowienie stwierdzające, iż spadek po nim nabywa żona i dzieci (tj. pozwani w sprawie niniejszej) po 1/3 części – weszła zatem w ich posiadanie (wzbogacenie pozwanych), a tym samym majątek powoda został pomniejszony o wskazane środki (nastąpiło zubożenie po stronie powodowej). Należy też zauważyć, iż istnieje związek pomiędzy wzbogaceniem a zubożeniem, gdyż zostały spowodowane tym samym zdarzeniem, wynikają z tej samej przyczyny, tj. posiadanie przez zmarłego T. S. konta bankowego, na którym to zgromadzone były środki należące do powoda, następnie przekazane do dyspozycji pozwanych na skutek postanowienia spadkowego. Nie istniała natomiast żadna podstawa prawna wzbogacenia pozwanych, gdyż strony nie dokonały żadnej czynności prawnej, która mogłaby uzasadniać przesunięcie majątkowe na rzecz pozwanych (a wcześniej na rzecz zmarłego T. S., po którym pozwani są spadkobiercami ustawowymi).
Strona pozwana próbowała podważyć roszczenie powoda powołując przy tym wiele argumentów, które miałyby rzekomo wskazywać, iż środki zgromadzone na rachunku (…) Banku (…) S.A. z siedzibą w W., Oddział 1 w A. należały do majątku osobistego T. S. i stanowiły darowiznę poczynioną na jego rzecz przez powoda Z. S. celem uniknięcia opodatkowania w urzędzie skarbowym. W ocenie Sądu, nie sposób jednak się z tym zgodzić.
Należy bowiem zauważyć, iż wynagrodzenie uzyskiwane przez T. S. z pracy w banku i oscylujące w wysokościach odpowiednio 1.100,00 zł – 3.600,00 zł nie pozwoliłby zaoszczędzić mu takiej kwoty, o jaką toczy się spór w sprawie niniejszej. T. S. co prawda pracował na terenie USA, lecz jedynie miało to miejsce przez około 4 miesiące zaś w pozostałych latach wyjeżdżał co roku na urlop w celu wypoczynkowym. Gdyby jednak nawet przyjąć, że zmarły T. podczas tych krótkich wyjazdów przez większość pobytu pracował to i tak nie byłby w stanie zgromadzić takiej kwoty, a ponadto te niewielkie środki zużyte by zostały na bieżące życie i budowę domu. Informacja uzyskana od pracodawcy nie wskazuje – jak to twierdziła pozwana – aby brał on urlopy bezpłatne i wyjeżdżał zarobkowo do USA. T. S. posiadał oszczędności jedynie w momencie, kiedy przebywał zarobkowo na terenie USA przez około cztery miesiące (wydał je następnie na zakup samochodu) oraz w czasie, gdy sprzedał swoje osobiste mieszkanie, jednak uzyskaną z tego sumę przeznaczył na budowę domu jednorodzinnego. Ponadto, gdyby hipotetycznie zakładać, że powód zarobił tak dużą kwotę, kiedy przebywał na terenie USA (i to raz w roku zazwyczaj około miesiąca) to powód nie musiałby mu przekazywać pieniędzy na zakup lokalu mieszkalnego, ani też dokładać się do zakupu przez niego samochodu. W takiej też sytuacji logicznym jest, że środki uzyskane z zarobku w USA zostałyby wpłacone przez T. S. na jego wyłączny rachunek bankowy (nie zaś na rachunek, który został założony przez powoda, do którego T. S. był jedynie upoważniony).
Należy w tym miejscu mieć na uwadze, że T. S. na terenie USA przebywał również po dokonaniu wpłaty środków spornych na rachunek bankowy, a zatem dokonałby wpłaty dalszych zarobionych kwot na przedmiotowy rachunek bowiem jego ostatni pobyt w USA miał miejsce (co jednak miejsca nie miało). Nie bez znaczenia jest też to, że gdyby T. S. posiadał oszczędności – nie zaciągałby wraz z żoną kredytu w kwocie 180.000,00 zł bowiem koszt kredytu znacznie przewyższał odsetki od lokaty.
Kwestia zaś podnoszonej przez pozwaną darowizny nie mogła również znaleźć uzasadnienia, gdyż gdyby rzeczywiście do niej doszło to zostałyby zachowane zasady tożsame, jakie miały miejsce przy darowiźnie poczynionej przez powoda na rzecz jego syna T. na zakup mieszkania, tj. zostałaby zgłoszona do urzędu skarbowego. W pierwszej grupie podatkowej przy darowiźnie nie występuje obciążenie podatkowe, a powód posiadał legalnie zarobione pieniądze zatem najprostszym rozwiązaniem legalizującym pieniądze dla T. S. byłaby oficjalna darowizna. Nielogicznym jest bowiem, aby środki w USD (tj. 1.000,00 USD i 49.985,00 USD) ulokowane na koncie przez powoda zaledwie rok i dwa lata po dokonanej przez niego na rzecz syna darowiźnie miałyby nie zostać zgłoszone do urzędu skarbowego, gdyby stanowiły ponowną darowiznę. Dodatkowym potwierdzeniem okoliczności, iż sporne środki należą do powoda – było posiadanie przez niego dokumentów związanych z rachunkami, na których ulokowana była sporna kwota. Gdyby bowiem stanowiły one oszczędności T. S. – to dokumenty bankowe z nimi związane przechowywane byłyby w jego obecnym domu.
Sąd Okręgowy chciałby w dalszej kolejności zwrócić uwagę, że pozwana powoływała się ponadto na okoliczności, iż gdyby sporne środki należały do powoda to ulokowane byłyby na jego wyłącznym koncie. Powód jednak od tylu lat – pomimo iż przyjeżdżał regularnie do Polski – nie zrobił niczego, aby umieścić je na swoim koncie, albo też upoważnić do niego innych członków rodziny. W ocenie Sądu, bliskie relacje rodzinne, jakie łączyły powoda z synem T. S. i zaufanie, jakim powód go obdarzał przez tyle lat (tj. T. S. konsultował z ojcem dyspozycje dotyczące środków zgromadzonych na koncie, nie pobierał z tego konta kwoty głównej, lecz nadwyżkę z lokaty i przekazywał ją matce pomimo że potrzebował funduszy choćby na zakup samochodu, czy też prace związane z budynkiem gospodarczym) – nie dawały podstaw do tego, aby powód podczas pobytów w Polsce miał przelewać środki na inny rachunek bankowy. Ponadto, jak zeznał powód (a które to zeznania Sąd uznał za wiarygodne) podczas pobytów w Polsce pieniądze były na lokatach, stąd nie chciał ich wybierać, a co więcej – był przekonany, że jest upoważniony do rachunku polskiego, na który złożone zostały środki wymienione z waluty USD (wiedział bowiem, że nie jest założycielem tego rachunku jak w przypadku konta walutowego, bo nie było go wówczas w kraju i podpis pod rachunkiem musiał złożyć jego syn T. S.).
Powyższe zatem wskazuje, że wszelkie zaprzeczenia pozwanej E. S. (1) w tym zakresie nie znajdują uzasadnienia w zebranym w sprawie materiale dowodowym, w szczególności w dołączonych do akt dokumentach oraz w zeznaniach świadków i stanowiły jedynie przyjętą przez nią taktykę procesową na obronę swojego stanowiska zajętego w sprawie. Istotne jest przy tym to, że twierdzeniom pozwanej E. S. (1) zaprzeczają częściowo zeznania zawnioskowanego przez nią świadka H. M., zaś pozwana nie dołączyła do akt materiału dowodowego, który świadczyłby o zasadności jej stanowiska – opierała się jedynie na swoich twierdzeniach w przeciwieństwie do powoda, który to przedstawił szereg dokumentów, a fakty z nich płynące pokrywały się również w przeważającej części z zeznaniami świadków dopuszczonych przez Sąd.
Nie podzielił ponadto Sąd stanowiska strony pozwanej, iż domaganie się przez powoda zapłaty kwoty łącznej 204.115,36 zł, pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Tymczasem, jak wynika ze stanowiska pozwanych nie wskazali oni, jakie konkretne działania powoda miałyby stanowić o naruszeniu przez niego zasad współżycia społecznego. Z materiału dowodowego – w ocenie Sądu – niewątpliwie wynika, że środki sporne należały wyłącznie do powoda Z. S., które to zaoszczędził z pracy podjętej w USA, aby zapewnić sobie dogodne warunki na czas emerytury, kiedy wróci do Polski. Słusznie zatem wystąpił on o zwrot środków do niego należących. Powoływanie się zaś ogólnie przez pozwaną na obecną sytuację jej małoletnich dzieci nie może być wystarczającym powodem na nieuwzględnienie powództwa w szczególności, iż pozwana jednocześnie nie wskazywała, że ma jakiekolwiek problemy finansowe. Pozwana po śmierci męża jest w całości obciążona wychowaniem swoich małoletnich dzieci, jednak posiada ona środki chociażby z pożyczki zaciągniętej wraz z T. S. celem budowy budynku gospodarczego, które może częściowo przeznaczyć na operację córki, czy też na inne koszty niezbędne do zaspokojenia ich codziennych potrzeb.
Dalej, strona pozwana powoływała się na okoliczność, że nawet gdyby przyjąć, iż uzyskała ona korzyść majątkową kosztem powoda – to obowiązek jej wydania wygasł, gdyż korzyść ta została już zużyta. W ocenie Sądu, stanowisko to jest błędne, gdyż pozwana zdaje się nie zauważać, że po jej stronie nie istniała dobra wiara w momencie zużycia środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku zmarłego męża, a która to jest przesłanką obligatoryjną do braku zwrotu takiej korzyści zubożonemu w myśl art. 409 KC.
Pozwana E. S. (1) wobec okoliczności towarzyszących tej sprawie na etapie przedsądowym powinna była przewidywać, że być może będzie zobowiązana do zwrotu kwoty zgromadzonej na rachunku bankowym należącym formalnie do jej zmarłego męża. Powód bowiem po śmierci T. S. uświadomił pozwanej, że jej mąż miał założone konto oszczędnościowe, zaś środki zgromadzone na tym rachunku należą do niego i udał się wraz z nią do banku, aby je odzyskać. Temat ten był poruszany w rodzinie S. i początkowo przecież sama pozwana zgodziła się na ich przekazanie powodowi. Nawet w sytuacji, gdyby pozwana E. S. (1) rzeczywiście powzięła wątpliwości, że nie należą się one powodowi – powinna wstrzymać się z ich dyspozycją do zakończenia przedmiotowej sprawy. Tymczasem pozwana korzysta regularnie z tych środków.
Reasumując, pozwani jako bezpodstawnie wzbogaceni są zatem zobowiązani do zwrotu wartości wzbogacenia, gdyż środki zgromadzone na rachunku formalnie założonym przez T. S. nie należały do niego, ale do powoda Z. S., który to założył w Polsce konto oszczędnościowe celem zabezpieczenia swoich potrzeb w momencie, kiedy przejdzie na emeryturę i wróci do Polski, co jednoznacznie potwierdziło przeprowadzone przed Sądem postępowanie dowodowe.
Z kolei wysokość środków pieniężnych należących do powoda mieściła się w zakresie, jaki wynikał z dokumentów bankowych (tj. początkowo kwoty wpłaconej przez powoda w wysokości łącznej 50.985,00 USD, wymienionej następnie na walutę PLN – 200.000,00 zł i zwiększonej z uwagi na przekazanie jej na lokaty terminowe do 204.115,36 zł). Stąd też Sąd nie podzielił stanowiska pozwanych jakoby kwota żądania w niniejszej sprawie przez powoda nie została wykazana.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy zatem zasądził od każdego z pozwanych: małoletniego A. S. (1) i małoletniej E. S. (2) (działających przez przedstawicielkę ustawową matkę E. S. (1)) oraz E. S. (1) na rzecz powoda kwoty po 68.038,45 zł – mając przy tym na uwadze prawomocne postanowienie Sądu Rejonowego na mocy którego spadek po zmarłym T. S. nabyli pozwani w udziale po 1/3. Biorąc jednak pod uwagę okoliczność, iż zmarły T. S. zgromadził na rachunku lokaty strukturyzowanej ostatecznie kwotę łączną 204.115,36 zł, stąd też kwota ta podlegała podzieleniu na trzy osoby występujące po stronie pozwanej i w konsekwencji – wbrew błędnemu stanowisku powoda – każdy z pozwanych zobowiązany jest uiścić na jego rzecz sumę 68.038,45 zł (nie zaś sumę 68.038,66 zł). Jednocześnie nie należy też zgodzić się z pozwanymi, iż nie są oni w posiadaniu tychże środków skoro sama pozwana E. S. (1) wskazała, że owe środki sąd podzielił na trzech spadkobierców (pozwanych), zaś ona jako przedstawicielka małoletnich pozwanych – za zgodą sądu opiekuńczego – pobiera z kont małoletnich sumy niezbędne do ich codziennego funkcjonowania (w tym na operację córki E. S. (2)).
Zasądzając odsetki Sąd natomiast przyjął termin wymagalności od dnia doręczenia pozwanym odpisów pozwu. Sąd nie mógł przy tym podzielić stanowiska powoda i tym samym zasądzić odsetki od dnia złożenia pozwu, albowiem w tej dacie pozwani nie wiedzieli o pozwie wniesionym przeciwko nim i wskazanych tam kwotach, a zatem nie mogli pozostawać od tej daty w opóźnieniu. Wyrok Sądu Okręgowego – I Wydział Cywilny z dnia 24 listopada 2022 r. I C 641/21
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.