Krąg osób uprawnionych do zachowku określa art. 991 § 1 KC, zgodnie z którym uprawnionymi są zstępni, małżonek oraz rodzice spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy. Tym samym prawa do zachowku zostały pozbawione osoby, które ustawa nakazuje traktować tak, jakby nie dożyły one chwili otwarcia spadku. Wysokość zachowku określono na połowę wartości udziału, jaki przypadałby uprawnionemu przy dziedziczeniu ustawowym, natomiast jeżeli uprawniony do zachowku jest osobą małoletnią albo trwale niezdolną do pracy, wysokość ta wynosi dwie trzecie tego udziału.
W kwestii substratu zachowku, obowiązujące przepisy nakazują w pierwszej kolejności obliczenie tzw. czystej wartości spadku, którą stanowi różnica między wartością stanu czynnego spadku (aktywów) i wartością stanu biernego (pasywów) z pominięciem długów wynikających z zapisów i poleceń. Podkreślić należy w tym miejscu, iż obliczenie zachowku następuje na podstawie wartości spadku ustalonej wg cen z daty orzekania o zachowku, a według ich stanu z chwili otwarcia spadku (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna – z dnia 26.03.1985 r. III CZP 75/84 OSNC 1985/10/147, uchwała Sądu Najwyższego z 17.05.1985 r. III CZP 69/84 OSNC 1986/3/24).
Do tak wyliczonej czystej wartości spadku dolicza się następnie wartości darowizn oraz zapisów windykacyjnych dokonanych przez spadkodawcę, zgodnie z zasadami art. 993 i 997 KC, przy czym stosownie do art. 994 § 1 KC doliczeniu do spadku nie podlegają drobne darowizny zwyczajowo przyjęte w danych stosunkach (a więc darowizny niewielkiej wartości wręczane z różnych okazji), darowizny dokonane na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku, dokonane przez więcej niż 10 laty licząc wstecz od otwarcia spadku. Tym samym darowizny uczynione na rzecz spadkobierców albo osób uprawnionych do zachowku są doliczone do spadku bez względu na czas ich dokonania. Wyjaśniał to zresztą Sąd Najwyższy wskazując, że „Przyjęta w art. 994 § 1 KC granica czasowa dotyczy tylko darowizn uczynionych na rzecz osób trzecich, a więc przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku jedynie dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty przed otwarciem spadku darowizn na rzecz osób trzecich. Natomiast darowizny uczynione na rzecz spadkobierców albo uprawnionych do zachowku dolicza się do spadku niezależnie od tego, kiedy zostały dokonane, także wówczas, gdy spadkodawca uczynił darowiznę więcej niż dziesięć lat przed śmiercią.” Art. 995 § 1 KC przesądza natomiast, że wartość przedmiotu darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalenia zachowku. W końcu obliczenie należnego zachowku następuje po wymnożeniu substratu zachowku przez udział spadkowy stanowiący podstawę do obliczenia zachowku.
W orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, że co do zasady nie można wykluczyć stosowania art. 5 KC w sprawach o zachowek, choć jednocześnie zaznacza się, że powinien on być stosowany ostrożnie i tylko w wyjątkowych wypadkach. (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2012 r. I CSK 599/11 Lex nr 1218157, wyrok z 11 lipca 2012 r. I CSK 75/12 Lex nr 1311040). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 kwietnia 2004 r. I CK 215/03 wyjaśniał, że „wskazana sprzeczność z zasadami współżycia społecznego zachodziłaby wówczas, gdyby w świetle reguł lub wartości moralnych powszechnie społecznie akceptowanych żądanie zapłaty należności z tytułu zachowku musiało być ocenione negatywnie. Dokonując osądu roszczenia o zachowek w tym aspekcie trzeba przy tym mieć na uwadze, że prawa uprawnionego do zachowku przysługujące mu ze względu na szczególny, bardzo bliski stosunek rodzinny, istniejący między nim a spadkodawcą, służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma względem swoich najbliższych oraz realizacji zasady, że nikt nie może na wypadek swojej śmierci rozporządzić swoim majątkiem zupełnie dobrowolnie, z pominięciem najbliższych. Względy te nakazują szczególną ostrożność przy podejmowaniu oceny o nadużycia prawa żądania zapłaty sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości zachowku, która nie może opierać się jedynie na ogólnym odwołaniu się do klauzuli generalnej zasad współżycia.”.
Z kolei Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 7 listopada 2012 r. (I ACa 580/12) odnosił się do poglądu wyrażonego w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2011 r. sygn. akt: II CSK 640/10 oraz przez Sad Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 15 lutego 2012 r. sygn. akt: I ACa 1121/11 i wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 31 stycznia 2012 r. sygn. akt: I ACa 1349/11, zgodnie z którym „istotą prawa cywilnego jest strzeżenie praw podmiotowych, a zatem wszelkie rozstrzygnięcia prowadzące do redukcji bądź unicestwienia tych praw mają charakter wyjątkowy. Odmowa udzielenia ochrony prawnej na podstawie art. 5 KC, z uwagi na jego wyjątkowy – w powyższym ujęciu, charakter musi być uzasadniona istnieniem okoliczności rażących i nieakceptowanych w świetle powszechnie uznawanych w społeczeństwie wartości. Zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 KC są bowiem pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności danej sprawy i w takim całościowym ujęciu wyznaczają podstawy, granice i kierunki jej rozstrzygnięcia w wyjątkowych sytuacjach, które przepis ten ma na względzie. Specyfika roszczenia o zachowek polega na tym, że przyznanie prawa do zachowku służy urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec osób najbliższych. Etyczny charakter instytucji zachowku ma zatem wpływ na ocenę roszczenia z punktu widzenia zasad współżycia społecznego o których mowa w art. 5 KC Chodzi mianowicie o to, że ocena ta jest w tej sytuacji zaostrzona, co prowadzi do konkluzji, iż do nadużycia prawa będzie mogło dojść jedynie wyjątkowo, w przypadkach szczególnie rażących. Celem instytucji zachowku jest ochrona interesów majątkowych wymienionych w art. 991 § 1 KC najbliższych członków rodziny przez zapewnienie im, niezależnie od woli spadkodawcy, a nawet wbrew jego woli, roszczenia pieniężnego odpowiadającemu ułamkowi wartości udziału w spadku, który by im przypadał przy dziedziczeniu ustawowym. Zastosowanie art. 5 KC nie może udaremniać celów przepisu o zachowku.
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
Pozwem powód T. M. i E. P. wniósł o zasądzenie od E. J. na rzecz powodów kwot po 12 500 zł tytułem należnego zachowku wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a także kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu pisma strona powodowa wskazała, iż umową darowizny zawartą w formie aktu notarialnego K. M. przekazał E. J. spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Darczyńca zmarł zaś spadek po nim zgodnie z postanowieniem Sądu Rejonowego na podstawie ustawy nabyli: córka E. J. w ½ części, wnuczka E. P. w ¼ części oraz wnuk T. M. w ¼ części. Według wiedzy powodów wartość masy spadkowej po zmarłym wyniosła 100 000 zł, zaś w jej skład wchodziło wyłącznie wskazane wyżej spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu oraz ruchomości znajdujące się w tymże lokalu. Natomiast ani powodowie, ani ich nieżyjący ojciec L. M., nie otrzymali należnego im zachowku. W związku z powyższym wezwali powódkę do zapłaty kwot po 12 500 zł, czego jednak pozwana nie uczyniła.
W odpowiedzi na powyższe pozwana w piśmie wniosła o oddalenie powództwa oraz o obciążenie kosztami procesu stronę powodową. Przyznała, iż jej ojciec przed śmiercią rozdysponował cały swój majątek, jednak w jej ocenie – z uwagi na powołanie powodów do spadku z mocy ustawy, o czym Sąd Rejonowy orzekł postanowieniem na podstawie przepisu art. 991 § 1 KC, uprawnienie wnioskodawców do domagania się zachowku zostało wyłączone. Pozwana podniosła przy tym, iż otrzymała powyższą nieruchomość w zamian za opiekę, zaś uwzględniając przekazanie gospodarstwa jej bratu, darowizna ta była sprawiedliwym rozporządzeniem majątkiem. E. J. dodatkowo zakwestionowała wskazywaną przez stronę powodową wartość spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego.
W celu obliczenia wysokości przysługującego powodom zachowku w pierwszej kolejności Sąd ustalił w jakim uprawni byliby powołani do spadku z ustawy, przy uwzględnieniu spadkobierców niegodnych oraz spadkobierców, którzy spadek odrzucili. Udział ten zgodny był z wskazanym w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku po K. M. i w przypadku każdego z powodów wynosił ¼. Następnie udział ten należało pomnożyć, stosownie do art. 991 § 1 KC, przez 1/2, albowiem powodowie w dacie otwarcia spadku byli osobami pełnoletnimi, zdolnymi do pracy zarobkowej. Otrzymany wynik – 1/8 stanowi podstawę do obliczenia zachowku. W sprawie bezspornym było, iż do spadku po K. M. doliczyć należało – na podstawie art. 993 KC – darowane pozwanej umową spółdzielcze własnościowe prawa do lokalu.
Zauważyć jednak należy, iż pozwana, powołując się na naruszenie zasad współżycia społecznego, podniosła zarzut nadużycia prawa podmiotowego przez powodów. Stosownie zaś do art. 5 KC nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Odnosząc się do powyższego, Sąd w pierwszej kolejności zważył, iż przy podejmowaniu oceny o nadużycia prawa żądania zapłaty sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości zachowku należy zachować szczególną ostrożność. Instytucja zachowku sama służy bowiem urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma względem osób, z którymi łączy go szczególnie bliski stosunek rodzinny, a tym samym dąży do realizacji zasad współżycia społecznego. Nie wyklucza to jednak, iż żądanie zapłaty należności z tytułu zachowku nie może zostać ocenione negatywnie przez pryzmat tych zasad, gdy w świetle zasad lub wartości moralnych, powszechnie, społecznie akceptowanych, jawi się jako nadużycie prawa. Tym samym dokonać należało oceny zarówno całokształtu zachowań spadkodawcy, jak i postępowania uprawnionego do zachowku.
Przenosząc te rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy Sąd uznał, że z uwagi na wyjątkowość sytuacji zachowek powodom nie przysługuje. Jak wynika bowiem z ustalonego w niniejszej sprawie, a zarazem niekwestionowanego przez żadną ze stron stanu faktycznego, zarówno powód, jak i powódka, nie wywiązywali się ze swych obowiązków względem zmarłego. Pomimo, iż wnukowie zdawali sobie sprawę, że spadkodawca, choćby ze względu na swój wiek, cierpi na liczne choroby i schorzenia, nie wykazywali zainteresowania sytuacją życiową dziadka, nie poczuwali się – również po śmierci ojca – do obowiązków związanych z opieką nad mężczyzną. Nie sposób przy tym uznać, że nie zdawali sobie oni sprawy, iż mężczyzna w wieku 95 lat (w chwili śmierci) wymaga znacznej pomocy osób trzecich w codziennych czynnościach, a także, że wymaga nadzoru z uwagi na stan zdrowia. Natomiast T. M. i E. P. nie tylko nie angażowali się osobiście w opiekę nad dziadkiem (co oczywiście jest uzasadnione odległością pomiędzy ich miejscami zamieszkania, a miejscem zamieszkania spadkodawcy), lecz również nie partycypowali w kosztach z tymże związanych, a nawet nie wykazywali zainteresowanie jego stanem zdrowia oraz istnieniem osoby, która sparuje pieczę nad K. M.. Cały ciężar związany z opieką spoczął natomiast na pozwanej, która regularnie odwiedzała K. M. – zarówno w domu, jak i w szpitalach, przyjeżdżała, gdy tylko gorzej się poczuł, w razie potrzeby wzywała pomoc lekarską, zapewniała mu ciepłe posiłki, sprzątała w jego mieszkaniu, a także spędzała z nim święta.
Zauważyć jednocześnie należy, iż powodowie nie utrzymywali ze spadkodawcą nawet minimalnych kontaktów wymaganych względami społecznymi i moralnymi. T. M. od ukończenia szkoły, a więc przez ostatnie 12 lat życia K. M., odwiedzał spadkodawcę tylko raz w roku, równie rzadko do niego dzwonił. Nie orientował się w aktualnej sytuacji życiowej dziadka, nie wiedział kto się nie opiekuje, ani w jakim wymiarze. Niewątpliwym jest przy tym, iż w świetle obowiązujących w społeczeństwie polskim zasad współżycia to do niego, jako do osoby młodej i zdrowej, należała inicjatywa utrzymywania kontaktów z własnym dziadkiem, który stawał się coraz starszy. Nie sposób więc uznać, by w zgodności z zasadami współżycia społecznego pozostawało żądanie T. M. o dokonanie rozliczenia z tytułu zachowku, w sytuacji, gdy sam nie wykazywał choćby minimalnego, wymaganego powszechnie obowiązującymi zasadami społecznymi, zaangażowania w utrzymywanie więzi rodzinnych ze spadkodawcą.
Sytuacja, pod względem zachowania zasad etycznych, jeszcze gorzej przedstawia się w odniesieniu do postępowania E. P. Powódka, od czasu wyjazdu z Polski, w ogóle nie dążyła do kontaktów ze spadkodawcą. Nie tylko nie odwiedzała spadkodawcy i nie miała z nim od wielu lat bezpośredniej styczności, lecz nawet okazjonalnie nie dzwoniła do niego, a swoje działania w tym zakresie ograniczała wyłącznie do wysyłania kartek świątecznych. Mimo, że szacunek dla osoby starszej i w dodatku blisko spokrewnionej nakazuje okazanie inicjatywy w nawiązaniu kontaktu z dziadkiem, powódka, wiedząc, że dziadek jest osobą starszą, która chociażby z racji wieku może wymagać pomocy i opieki, nie dążyła do zachowania jakiejkolwiek z nim więzów, ani nie podejmowała żadnych działań, by powziąć informację o jego stanie i przyczynić się do poprawy jego warunków życiowych. Zauważyć przy tym należy, iż na jej postępowanie nie wpłynęła nawet wiedza o treści testamentu sporządzonego w 1990 roku, w którym spadkodawca uczynił ją spadkobierczynią mieszkania położonego w S. przy ul. (…).
Nie bez znaczenia w ocenie Sądu było przy tym, iż spadkodawca swoim rozporządzeniem majątkiem nie naruszył zasad współżycia społecznego. Za etycznie uzasadnione uznać bowiem należy darowanie głównego składnika swojego majątku córce, która od wielu lat jako jedyna opiekowała się nim, okazywała zainteresowanie i troskę, pomagała w codziennych czynnościach, w szczególności, gdy drugiemu ze swoich dzieci (będącemu wstępnym powodów) również udzielił za życia znacznej pomocy– przekazując mu gospodarstwo rolne. Choć niewątpliwie powyższa czynność nie stanowiła darowizny podlegającej zaliczeniu na schedę spadkową, to wskazuje, iż K. M. w swoich działaniach nie faworyzował pozwanej, lecz co najmniej w równej mierze starał się wspierać syna i jego rodzinę. Mając na względzie tak powyższe ustalenia i rozważania Sąd w punkcie I wyroku oddalił powództwo na podstawie przepisu art. 5 KC. Wyrok Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 9 lutego 2015 r. I C 204/13
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.