Poniedziałek - Sobota9.00 - 20.00
ul. Głogowska 47a lok. 1a 60-736 Poznań
Tel.+48696293998
ZapraszamyJeżeli chcesz mieć przewagę problemy powierz najlepszym specjalistom
Twoja sprawa z zakresu prawa spadkowego jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Wydziedziczenie nieplanowanego z wpadki dziecka – córki czy syna

Instytucja zachowku została uregulowana w przepisach art. 991-1011 KC umiejscowionych w Księdze IV KC pt. „Spadki”. Zgodnie z treścią art. 991 § 1 KC, zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – 2/3 wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek). Jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia (art. 991 § 2 KC).

Zarówno w literaturze przedmiotu, jak i w orzecznictwie ugruntowało się stanowisko, że jeżeli uprawniony do zachowku, dziedziczący z ustawy wespół z innymi osobami, nie otrzymał należnego mu zachowku, to służy jemu wobec współspadkobierców roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia. W sytuacji zatem, gdy czysta wartość spadku wynosi zero, z uwagi na to, iż spadkodawca przed śmiercią poprzez dokonanie darowizn rozporządził całym swoim majątkiem, to spadkobiercy ustawowemu (a takim jest powódka), który nie otrzymał zachowku w postaci uczynionej na jego rzecz darowizny służy przeciwko współspadkobiercom obdarowanym przez spadkodawcę roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku. Innymi słowy, roszczenie z tytułu zachowku przysługuje nie tylko spadkobiercy ustawowemu, pominiętemu w testamencie, ale i spadkobiercy ustawowemu, który, jak jest to w niniejszej sprawie, w braku testamentu powołany został do dziedziczenia na podstawie ustawy, jednak nie może otrzymać nawet należnemu jemu zachowku, gdyż spadkodawca w drodze darowizn uczynionych na rzecz współspadkobierców oraz osób trzecich rozporządził całym swoim majątkiem.

Zachowek jest pewnego rodzaju zastępczą formą dziedziczenia, która ma zapewnić członkom najbliższej rodziny spadkodawcy korzyści związane ze spadkobraniem. Celem tej instytucji jest ochrona interesów majątkowych najbliższych członków rodziny, wskazanych w art. 991 § 1 KC poprzez zapewnienie im niezależnie od woli spadkodawcy, a czasem nawet wbrew jego woli, roszczenia pieniężnego odpowiadającego określonemu w tym przepisie ułamkowi wartości udziału w spadku, który by im przypadał przy dziedziczeniu ustawowym. Osoba należąca do katalogu podmiotów wymienionych w art. 991 § 1 KC jest uprawniona do uzyskania określonej korzyści ze spadku. Jednocześnie ustawodawca zdecydował, że zaspokojenie należnego osobie uprawnionej roszczenia o zapłatę zachowku w pierwszej kolejności może nastąpić bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu. Dopiero, gdy uprawniony nie uzyska równowartości zachowku w jednej z powyżej wskazanych form może kierować roszczenie o zachowek do spadkobiercy ewentualnie do osoby obdarowanej przez spadkodawcę. Przy czym za utrwalone uznać trzeba stanowisko orzecznictwa sądów, że punktem odniesienia przy obliczaniu stanu czynnego spadku dla potrzeb obliczenia wysokości należnego zachowku może być wyłącznie chwila otwarcia spadku, tj. chwila śmierci spadkodawcy.

Wydziedziczenie nieplanowanego z wpadki dziecka – córki czy syna Warszawa Poznań

Ustalenie składu spadku, a mianowicie różnicy między wartością stanu czynnego spadku (aktywów) i wartością stanu biernego (pasywów) następuje co do zasady wg reguł określonych w art. 922 KC nie uwzględnia się jedynie zapisów i poleceń oraz oczywiście długów z tytułu zachowku. Nie podlega dyskusji, że obliczenie zachowku następuje na podstawie wartości spadku ustalonej wg cen z daty orzekania o roszczeniach z tego tytułu. Obliczenie zachowku zatem polega na ustaleniu wysokości sumy pieniężnej, jakiej uprawniony do zachowku może domagać się na podstawie art. 991 § 2 KC od spadkobiercy powołanego. Wysokość zachowku ustala się w oparciu o trzyetapowe wyliczenie: po pierwsze ustala się udział spadkowy stanowiący podstawę obliczenia zachowku, który to udział jest wyrażony odpowiednim ułamkiem, po drugie ustala się substrat zachowku, który -po trzecie- po przemnożeniu przez ułamek, który wyraża udział stanowiący podstawę do obliczenia zachowku daje wysokość zachowku.

Z kolei, aby ustalić substrat zachowku należy ustalić tzw. czystą wartość spadku, która stanowi różnicę między wartością stanu czynnego spadku, a wartością stanu biernego spadku. W określonych sytuacjach do wartości czystego spadku dolicza się wartość darowizn między żyjącymi, dokonanych przez spadkodawcę na rzecz spadkobierców powołanych bądź też uprawnionych do zachowku, jak i na rzecz osób trzecich, niezależnie od tego, czyj zachowek się oblicza.

Przepis art. 991 § 2 KC wskazuje, że ustawodawca daje spadkodawcy wybór co do sposobu zapewnienia uprawnionemu należnego mu zachowku a dopiero gdy uprawniony nie otrzymał -w żadnej postaci- należnego mu zachowku, a taka sytuacja wystąpiła w niniejszej sprawie, to wówczas przysługuje mu roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do jego pokrycia.

Przepis art. 993-995 KC regulują sposób obliczania tzw. substratu zachowku, który obejmuje tzw. czystą wartość spadku powiększoną o wartość darowizn podlegających zaliczeniu na podstawie art. 993 i nast. KC Zgodnie z brzmieniem art. 993 KC przy obliczaniu zachowku nie uwzględnia się zapisów i poleceń, natomiast dolicza się do spadku, stosownie do przepisów poniższych, darowizny uczynione przez spadkodawcę. Kolejny art. 994 § 1 KC stanowi natomiast, iż przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku.

W myśl art. 994 § 1 KC przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż 10 laty licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób nie będących spadkobiercami lub uprawnionymi do zachowku.

Prawidłowa wykładnia art. 994 § 1 KC powinna być taka, że niemożność doliczenia do spadku po upływie dziesięciu lat wstecz licząc od śmierci spadkodawcy dotyczy tylko darowizn, które dokonane były na rzecz osób obcych, nie będących ani spadkobiercami ani uprawnionymi do zachowku (zob. wyrok SA IACr 308/96 OSA 1997/11-12/68).

Zgodnie z art. 1000 § 1 KC jeżeli uprawniony nie może otrzymać od spadkobiercy należnego mu zachowku, może on żądać od osoby, która otrzymała od spadkodawcy darowiznę doliczoną do spadku, sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku. Jednakże obdarowany jest obowiązany do zapłaty powyższej sumy tylko w granicach wzbogacenia będącego skutkiem darowizny.

W takim wypadku w grę wchodzi roszczenie uprawnionego o zachowek w stosunku do obdarowanego na podstawie art. 1000 KC, mające charakter „awaryjny” w tym sensie, że aktualizuje się jeżeli uprawniony nie może otrzymać należnego mu zachowku w całości lub w części. Stanowisko, iż status spadkobiercy ustawowego wyklucza możliwość wystąpienia z roszczeniem o zachowek wobec obdarowanego przez spadkodawcę nie uwzględnia treści tak rozumianego przepisu art. 1000 KC i prowadzi w konsekwencji do tego, że uprawnionego można byłoby pozbawić korzyści ze spadku, zagwarantowanej mu ustawowo w postaci prawa do zachowku, mimo braku wydziedziczenia (patrz: uzasadnienie wyroku SN z dnia 30 stycznia 2008 r. III CSK 255/2007, OSP 2009/5 poz. 54; glosa J. Kremisa do ww. wyroku, OSP 2009/5 str. 364, Lex Polonica 2028738, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20.11.2012 r. IA Ca 501/12 nr). Na możliwość dochodzenia od obdarowanego należnego spadkobiercy zachowku nie wpływa też fakt, że obdarowany sam jest osobą uprawnioną do zachowku(wyrok SN z 13.02.2004 r. II CK 444/02 nr).

Wydziedziczenie nieplanowanego z wpadki dziecka – córki czy syna Warszawa Poznań

W orzecznictwie Sądu Najwyższego za dominujące uznać trzeba stanowisko, że art. 5 KC przy roszczeniach o zasądzenie zachowku jest stosowany wyjątkowo. Konsekwentnie podkreśla się, że ocena sądu, czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa w myśl art. 5 KC nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich osób najbliższych. Należy także pamiętać o przyjętej przez ustawodawcę zasadzie, że nikt nie może na wypadek swojej śmierci rozporządzić swoim majątkiem zupełnie dowolnie z pominięciem swoich najbliższych. Podkreśla się przy tym konieczność dokonania przez Sąd oceny okoliczności faktycznych konkretnej sprawy przy uwzględnieniu zasady, że zastosowanie art. 5 KC może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo; zakres zastosowania tego przepisu w sprawie o zachowek winien być wąski. Orzecznictwo to stoi także na stanowisku, że z uwagi na charakter zachowku pozbawienie go na podstawie art. 5 KC musi sankcjonować wyłącznie rażące przypadki nadużycia tego prawa. O nadużyciu prawa przez żądanie zapłaty zachowku mogą decydować jedynie okoliczności istniejące w płaszczyźnie „uprawniony-spadkobierca”, nie można także abstrahować od faktu, że wyłączenia prawa do zachowku, z uwagi na niewłaściwe postępowanie w stosunku do spadkodawcy, dokonuje on sam w drodze wydziedziczenia z art. 1008 KC Okoliczności występujące na linii „uprawniony-spadkodawca” nie są oczywiście bez znaczenia, jednak mogą zostać uwzględnione jedynie jako dodatkowe, potęgujące stan sprzeczności z kryteriami nadużycia prawa. Stanowczo podnosi się przy tym, że samodzielnie nie mogą dawać podstawy do stwierdzenia nadużycia prawa (tak m.in.: wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2004 r., I CK 215/03, BSN 2004/11/40, wyrok SA w Łodzi z dnia 9 kwietnia 2013 r., I ACa 1333/12, wyrok SA w Łodzi z dnia 25 lipca 2013 r., I ACa 141/12, wyrok SA w Szczecinie z dnia 21 maja 2013 r., I ACa 101/13).

Sprzeczność z zasadami współżycia społecznego w świetle ugruntowanego orzecznictwa zachodzić może jedynie wówczas, gdy w świetle reguł lub wartości moralnych powszechnie społecznie akceptowanych żądanie zapłaty należności z tytułu zachowku musi być ocenione negatywnie. Z uwagi na wskazaną tutaj istotę zachowku pozbawienie go na podstawie art. 5 KC musi sankcjonować wyłącznie rażące przypadki nadużycia tego prawa (por. wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2004 r., I CK 215/03, BSN 2004/11/40 i z dnia 25 stycznia 2001 r., IV CKN 250/00, wyrok SA w Szczecinie z dnia 21 maja 2013 r., I ACa 101/13). Doniosłość następstw związanych z pozbawieniem prawa do zachowku uzasadnia przyjęcie, że postępowanie osób uprawnionych do zachowku musi być rażąco naganne albo cechować się złą wolą po ich stronie. Pamiętać jednak trzeba, że o nadużyciu prawa podmiotowego mogą decydować jedynie okoliczności istniejące w płaszczyźnie „uprawniony-spadkobierca”. Jak wskazano wyżej, nie można pominąć faktu, że wyłączenia prawa do zachowku z uwagi na niewłaściwe postępowanie w stosunku do spadkodawcy, dokonuje on sam w drodze wydziedziczenia (art. 1008 KC). Okoliczności występujące na linii „uprawniony-spadkodawca” nie są oczywiście pozbawione znaczenia, ale mogą zostać uwzględnione tylko jako dodatkowe, potęgujące stan sprzeczności z kryteriami nadużycia prawa. Samodzielnie nie mogą dawać podstawy do stwierdzenia nadużycia prawa. Zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 KC są pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności konkretnej sprawy i w takim całościowym ujęciu wyznaczają podstawy, granice i kierunki jej rozstrzygnięcia w wyjątkowych sytuacjach, które art. 5 KC ma na względzie. Etyczny charakter zachowku ma zatem wpływ na ocenę roszczenia z punktu widzenia zasad współżycia społecznego, o których mówi art. 5 KC – ocena ta jest w tej sytuacji -zważywszy na istotę zachowku- zaostrzona, co skutkuje tym, że do nadużycia prawa będzie mogło dojść jedynie wyjątkowo, w sytuacjach szczególnie rażących. Zastosowanie art. 5 KC nie może udaremniać celów przepisów KC o zachowku (wyrok SA w Poznaniu z dnia 15 lutego 2012 r., sygn. akt I ACa 1121/11 i z dnia 9 maja 2013 r., sygn. akt I ACa 334/13).

Jednocześnie orzecznictwo i judykatura uznają, że w pewnych szczególnych i wyjątkowych sytuacjach dopuszczalne jest obniżenie należności z tytułu zachowku na podstawie art. 5 KC przy uwzględnieniu zwłaszcza klauzuli zasad współżycia społecznego. Prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma względem swoich najbliższych. Nie mogą jednak zostać pominięte te zachowania uprawnionego, które wskazują na to, jak wywiązywał się on ze swych obowiązków względem najbliższych, ze szczególnym uwzględnieniem spadkodawcy (wyrok SA w Warszawie z dnia 21 października 2010 r., sygn. akt VI ACa 323/10).

Definicję legalną wydziedziczenia zawiera art. 1008 KC, wskazujący że polega ono na pozbawieniu zachowku określonej grupy spadkobierców ustawowych, jeżeli uprawniony :

– wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, lub

– dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci, lub

– uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.

Wydziedziczenie nieplanowanego z wpadki dziecka – córki czy syna Warszawa Poznań

Uporczywe niedopełnianie obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy zakłada niewątpliwie, z jednej strony, długotrwałość, ciągłość nagannego postępowania lub powtarzalność czynności składających się na to postępowania, a z drugiej – jak się trafnie podkreśla w piśmiennictwie – także umyślność tego postępowania (złą wolę po stronie osoby naruszającej obowiązki rodzinne). Do typowych przykładów niedopełniania obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy zalicza się w szczególności brak zainteresowania spadkodawcą chorym lub potrzebującym pomocy ze względu na swój wiek.

Uporczywym niedopełnianiem obowiązków rodzinnych nie jest nieutrzymywanie kontaktów pomiędzy spadkobiercą i spadkodawcą, jeżeli wynika to z postawy samego spadkodawcy. Dla zaistnienia podstawy wydziedziczenia określonej w art. 1008 pkt 3 KC długotrwałe niedopełnienia obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy musi być spowodowane okolicznościami leżącymi po stronie samego spadkobiercy (por. wydane na tle stanów faktycznych zbliżonych do niniejszej sprawy wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 listopada 2011 r., I ACa 524/11, Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 13 stycznia 2011 r., I ACa 1021/10, Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 października 2009 r., VI ACa 448/09 i z dnia 16 listopada 2007 r., VI ACa 768/07). Przyjmuje się przy tym, że o ile w przypadku rażących i ewidentnych przejawów niewywiązywania się przez spadkobiercę z podstawowych obowiązków rodzinnych wobec spadkodawcy nie budzi wątpliwości istnienie tej podstawy wydziedziczenia, o tyle w przypadkach niejednoznacznych ocena prawna postępowania spadkobiercy pozostawiona została sądowi orzekającemu w kontekście całokształtu okoliczności sprawy. W szczególności brak utrzymywania bliskich relacji osobistych pomiędzy wydziedziczonym spadkobiercą i spadkodawcą podlegał będzie innej ocenie moralnej wtedy, gdy wynikał z postawy tego spadkobiercy, innej zaś, jeśli spowodowany był postępowaniem spadkodawcy.

Nawet jednak całkowite i długotrwałe zerwanie ze spadkodawcą przez uprawnionego do zachowku charakterystycznej dla stosunków rodzinnych więzi uczuciowej nie może stanowić podstawy do wydziedziczenia, jeżeli nastąpiło ono wyłącznie z winy spadkodawcy – nie można bowiem wywodzić dla siebie skutków prawnych ze swego niegodziwego zachowania. Brak zatem uzasadnienia np. do wymagania od żony opuszczonej przez męża dla innej kobiety, aby wspierała męża, gdy znalazł się on w potrzebie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 listopada 2007 r., VI ACa 768/07).

Garden in the city

Artykuł 87 KRO nakłada na rodziców i dzieci (także pełnoletnie) obowiązek wzajemnego wspierania się. Musi on być z natury rzeczy rozumiany szeroko, jako wynikający z więzi psychicznych i materialnych zespalających najbliższych biologicznie członków społeczeństwa. Formy i sposoby realizacji tego obowiązku są różnorodne, choć do podstawowych należy zapewnienie poczucia bliskości, ostoi i czynnego wsparcia w trudnych sytuacjach życiowych, przestrzeganie dobrych obyczajów. Podzielić należy stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 7 listopada 2002 . II CKN 1397/00 (…), że „W pojęciu zaniedbywanie wobec spadkodawcy obowiązków rodzinnych, o którym mowa w art. 1008 pkt 3 KC, mieści się również takie zachowanie, które prowadzi do faktycznego zerwania kontaktów rodzinnych i ustania więzi uczuciowej, normalnej w stosunkach rodzinnych. Chodzi tu więc również o wszczynanie ciągłych awantur, kierowanie pod adresem spadkodawcy nieuzasadnionych i krzywdzących zarzutów, wyrzucenie go z domu, brak udziału w jego życiu choćby poprzez wizyty w jego miejscu zamieszkania czy okazywanie zainteresowania jego sprawami”. Podobnie należy ocenić niewykonywanie obowiązku alimentacyjnego, nieudzielanie opieki, brak pomocy w chorobie itp.. Zawsze jednak zachowania takie muszą nosić kwalifikowaną cechę „uporczywości”, czyli muszą być długotrwałe (bądź wielokrotne) oraz obiektywnie, a nie subiektywnie, podlegać negatywnej ocenie z punktu widzenia obowiązków wyznaczonych przepisami prawa, zwyczajami, zasadami współżycia społecznego.

Wydziedziczenie nieplanowanego z wpadki dziecka – córki czy syna

W orzecznictwie ugruntowany jest jednolity pogląd, iż przyczyna wydziedziczenia musi wynikać z testamentu, przy czym nie musi być wskazana precyzyjnie, poprzez dokładne odwołanie się do katalogu sporządzonego w art. 1008 KC Warunkiem skutecznego zastosowania art. 1008 KC jest wykazanie zaistnienia przesłanek wydziedziczenia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 6 marca 2013 roku, I ACa 4/13).  Wydziedziczenie pozostaje nieskuteczne, jeżeli jego przyczyna nie wynika z treści testamentu – nawet gdyby w rzeczywistości przyczyna wydziedziczenia zachodziła, w związku z czym przyjmuje się, że spadkodawca winien opisać w testamencie przykłady konkretnych zachowań uprawnionego do zachowku, które wypełniałyby ustawowe przesłanki, nie jest zaś wystarczające posłużenie się ogólnymi sformułowaniami, bez wskazania konkretnych zachowań lub rodzaju obowiązków (por. wyrok Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z dnia 8 lipca 2014 roku, I C 387/12, Teza nr 3, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 13 stycznia 2011 roku, I ACa 1021/10, Lex numer 898627). Przyczyna wydziedziczenia powinna zostać w testamencie skonkretyzowana, sprecyzowana, jednoznacznie sformułowana i opisana. Nie może być przyjmowana w sposób dorozumiany, wbrew treści testamentu, z pominięciem tej treści, a także nie może zostać ustalona jako realnie istniejąca w razie braku odpowiedniej dyspozycji testamentu (wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 24 czerwca 2013 roku, I C 284/12, Teza nr 3).

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

Powódka K. N. (1) we pozwie wniesionym przeciwko D. S. domagała się zasądzenia na swoją rzecz kwoty 39915, 50 zł z tytułu zachowku po swoim zmarłym ojcu B. S.. Z uzasadnienia pozwu wynikało, że powódka była jedyną, nieślubną, córką spadkodawcy, który do spadku powołał w testamencie wyłącznie swoją żonę D. S., wydziedziczając jednocześnie powódkę. Powódka zakwestionowała w pozwie zasadność wydziedziczenia, wskazując, iż ojciec nigdy się nią nie interesował, nie uczestniczył w jej wychowaniu i nie utrzymywał z nią żadnych kontaktów. W skład spadku po B. S. wszedł udział (1/2) we współwłasności lokalu mieszkalnego o wartości 239 493 zł. Należny powódce zachowek, obliczony od tej kwoty wynosi 39 915, 50 zł.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa zarzucając, że wydziedziczenie powódki w testamencie B. S. było zasadne, ponieważ to powódka nie interesowała się ojcem , nie utrzymywała z nim kontaktów i nie pielęgnowała go w chorobie. Cały ciężar opieki nad spadkodawca w ostatnich latach jego życia spadł na pozwaną.

W przekonaniu Sądu pozwana w niniejszej sprawie nie zdołała wykazać skuteczności wydziedziczenia powódki. Zaoferowane dowody z zeznań świadków w najmniejszym stopniu nie potwierdziły bowiem, aby to po stronie powódki leżała przyczyna braku kontaktu z ojcem. Świadek U. T. (2) zeznała jedynie, że nie ma wiedzy o relacjach pomiędzy powódką a B. S., zaś o istnieniu jego córki dowiedziała się około 10 lat temu. Zeznania te, jakkolwiek szczere i wiarygodne, nie mogą posłużyć za dowód prawdziwości wskazanej w testamencie przyczyny wydziedziczenia powódki, ponieważ w żadnej mierze nie sposób wyinterpretować z nich jakichkolwiek okoliczności, które mogłyby obciążyć powódkę odpowiedzialnością za brak kontaktów z ojcem. Zeznania świadków J. Ż. (2) i B. W. również nie dają podstaw do uznania, że to powódka ponosi winę za brak jakichkolwiek relacji z ojcem. Należy zauważyć, że oboje świadkowie poznali B. S. w czasie, kiedy powódka była już osobą dorosłą. Żaden z nich nie ma zatem zbudowanej w oparciu o własne obserwacje wiedzy na temat rzeczywistego stosunku B. S. do jego córki, wtedy, kiedy ta była dzieckiem. Świadkowie powtarzali jedynie relacje zmarłego, jakoby wysyłał córce paczki i pieniądze oraz próbował utrzymywać z nią kontakt.

Świadek Ż. zeznał ponadto, że matka powódki ograniczała ojcu kontakty z nią i że B. S. miał żal do córki o nieutrzymywanie z nim kontaktów. W przekonaniu sądu wskazane zeznania są zdecydowanie zbyt ogólnikowe i lakoniczne, aby można było na ich podstawie postawić i obronić tezę, że to powódka nie dopełniała względem ojca obowiązków rodzinnych. Świadkowie relacjonowali tylko to, co mówił im B. S., a zważyć należy, że ludzie często mają tendencję do podświadomego usprawiedliwiania własnych błędów po to, aby uzyskać pozytywny odbiór własnej osoby w oczach innych. W ocenie sądu, najwięcej do sprawy wniosły zeznania i wyjaśnienia informacyjne pozwanej, które zobrazowały prawdziwy stosunek B. S. do córki. W niektórych miejscach wypowiedzi pozwanej są wręcz dobitnie szczere i podważają stawianą przez pozwaną tezę o tym, że to powódka unikała kontaktów z ojcem. W czasie pierwszej rozprawy to pozwana wskazała, że ojca nie łączyła żadna więź uczuciowa z dzieckiem, że przez pierwszy rok w ogóle nie wiedział, że je ma, ponieważ relacja z matka powódki była jednorazowym seksem zakończonym ciążą. Na wyraźne pytania Sądu, co zrobił B. S., aby zbudować relacje z córką, wtedy, kiedy dowiedział się, że ja ma pozwana zeznała, że nic, bo nie łączyła ich żadna więź uczuciowa. Następnie pozwana twierdziła, że jej mąż próbował nawiązać relacje z powódką na korytarzu sądowym , ale ta nie chciała z nim rozmawiać, a więc stwierdził, że nie będzie się dalej narzucał. Zeznania pozwanej w przytoczonym wyżej zakresie były spontaniczne i szczere i obnażały rzeczywiste podejście B. S. do jego obowiązków rodzicielskich względem powódki. W tym zakresie zeznania pozwanej zbieżne są z zeznaniami powódki i jej męża. Istotnym jest przy tym, że pozwana poznała swego męża w czasie, kiedy powódka była już osobą dorosłą i dopiero od tego czasu miała okazję prowadzić z mężem rozmowy na temat powódki.

Wydziedziczenie nieplanowanego z wpadki dziecka – córki czy syna Warszawa Poznań

W odpowiedzi na pozew to powódkę próbowano obciążyć winą za brak relacji z ojcem i niedopełnianie względem niego obowiązków rodzinnych. Z zeznań wszystkich świadków oraz stron postępowania wynika jednoznacznie, że B. S. nie dążył do zbudowania jakichkolwiek kontaktów z córką w okresie, kiedy ta była już dorosła. Nie rozmawiał o córce i nie miał o niej żadnej wiedzy, nie wiedział o jej zamążpójściu, nie poinformowano powódki o chorobie i śmierci ojca. Całość odpowiedzialności za takie relacje pomiędzy ojcem a córką, a w zasadzie za ich brak strona pozwana próbowała przerzucić na powódkę dążąc do pozbawienia jej uprawnienia do zachowku. W przekonaniu Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje jednak najmniejszych podstaw, do tego, aby to powódkę obarczać winą za nieutrzymywanie kontaktów z ojcem, nawet, jeżeli będąc osobą dorosłą rzeczywiście nie dążyła do nawiązania tych kontaktów. W tym zakresie Sąd nie dal wiary zeznaniom powódki, że próbowała nawiązać relacje z ojcem, ponieważ były one sprzeczne z zeznaniami jej męża K. N., który wprost stwierdził, że „żona nie szukała kontaktów z ojcem”. Zeznania K. N. są w ocenie sądu wiarygodne w świetle zasad doświadczenia życiowego. Niejako naturalnym jest, że dorosłe dziecko, odrzucone w dzieciństwie przez ojca i de facto nieznające go, nie czuje potrzeby późniejszego kontaktowania się z nim.

Z relacji pozwanej wynika, że powódka była dla swego ojca wyłącznie efektem ubocznym jednorazowego seksu zakończonego ciążą, a rozmowę z powódką B. S. usiłował nawiązać na korytarzu sądowym przed wywołaniem rozprawy o podwyższenie alimentów. Trudno skomentować takie „zaangażowanie” ojca w budowanie więzi z córką i dobór miejsca na nawiązanie z nią jakichś relacji. Powódka, zanim stała się osobą dorosłą, przez długi czas była niesamodzielnym dzieckiem i to nie na niej spoczywał obowiązek budowania prawidłowych relacji z ojcem. To nie ona powinna była zabiegać o kontakt z ojcem, którego nie znała. To rolą dorosłego rodzica jest takie budowanie więzi z dzieckiem, aby w wieku dorosłym czuło ono naturalną potrzebę zwrócenia rodzicom tej miłości, której doświadczyło od nich w dzieciństwie. To obowiązkiem ojca było otoczenie dziecka miłością za wszelką cenę, roztoczenie nad nim pieczy, dobrowolne, płynące z potrzeby serca , a nie wyroku sądu, uczestniczenie w jego utrzymaniu i wychowaniu, pokazywanie mu świata i bycie przy nim we wszystkich ważnych momentach jego życia.

Nawet jeżeli matka, czy babka powódki utrudniały ojcu kontakty z nią, to wciąż nie był to wystarczający powód, aby tych kontaktów całkowicie zaniechać, a w dalszej kolejności winą za ich brak obciążyć dziecko, które być może stało się ofiarą bezsensownych rozgrywek dorosłych. W przekonaniu Sądu, gdyby B. S. zależało na nawiązaniu i utrzymaniu prawidłowych relacji z córką , znalazłby sposób, aby do niej dotrzeć i pokazać, że mu na niej zależy i że zamierza o relacje z nią walczyć. W sytuacji jednak, kiedy ojciec próbuje rozmawiać z córką jedynie na korytarzu sądowym w sprawie o alimenty i nie robi nic, co wskazywałoby na to, że córka jest dla niego kimś więcej niż efektem jednorazowego seksu, trudno oczekiwać, aby córka w dorosłym wieku czuła potrzebę utrzymywania z nim bliskich relacji. Nie ma, w przekonaniu sądu, żadnych podstaw do tego, aby obwiniać pozwaną za to, że w dorosłym wieku nie interesowała się ojcem, nie opiekowała się nim w chorobie, jeżeli nawet o niej nie wiedziała i nie uczestniczyła w pogrzebie, skoro nie została poinformowana o jego śmierci.

Więź, jaka w normalnych, prawidłowych relacjach nawiązuje się pomiędzy rodzicem a dzieckiem, wywołuje oczywistą, samonarzucającą się, naturalną potrzebę po jednej i drugiej stronie utrzymywania wzajemnych kontaktów, udzielania sobie wzajemnej pomocy, roztaczania opieki najpierw nad dzieckiem, a potem, kiedy role się odwracają – nad rodzicem. Aby jednak dorosłe dziecko czuło taką właśnie potrzebę i moralny obowiązek zajęcia się rodzicami w chorobie i podeszłym wieku, musi najpierw uzyskać od nich dobry wzorzec prawidłowych relacji rodzinnych. Innymi słowy, jeżeli rodzice spełniają względem dzieci swoje prawne i moralne obowiązki, wówczas mogą oczekiwać, że dzieci przejmą nad nimi opiekę wtedy, kiedy to oni będą jej potrzebować. W niniejszej sprawie B. S. łatwo zarzucił córce niedopełnianie względem niego obowiązków rodzinnych, w sytuacji kiedy sam zrezygnował z roli ojca i nie realizował nie tylko moralnych, ale nawet prawnych obowiązków względem powódki. W tym stanie rzeczy wydziedziczenie nie mogło być uznane za skuteczne. Stanowisko sądu znajduje poparcie także w judykaturze.

Wydziedziczenie nieplanowanego z wpadki dziecka – córki czy syna Warszawa Poznań

Dla przykładu powołać można wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 15 kwietnia 2015 r. I ACa 985/14 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 3 grudnia 2014 r. I ACa 702/14 (1) Ojciec, z uwagi natomiast na swoją postawę i brak jakiegokolwiek zainteresowania synem przez trzydzieści kilka lat nie ma prawa liczyć na jakieś cieplejsze uczucia z jego strony. Wydziedziczenie syna jest w takiej sytuacji nieskuteczne. (2) W sytuacji, w której spadkodawca nie traktował syna jako członka swojej rodziny i to nie z przyczyn wymagających napiętnowania zachowań syna wobec spadkodawcy czy innych członków rodziny, lecz takiego ukształtowania wzajemnych relacji przez spadkodawcę, w których od narodzin syna po jego dorosłe życie dominowało wykluczenie syna z życia spadkodawcy, poniżenie i lekceważenie zarówno przez spadkodawcę, jak i pozostałych członków rodziny, pozostaje w sprzeczności z ustawowymi regulacjami dotyczących pozbawienia uprawnionego zachowku. Przyczyny wydziedziczenia zostały wymienione w art. 1008 KC, a contrario, ich brak w znaczeniu istnienia w rzeczywistości czyni wydziedziczenie bezskutecznym.

Skoro wydziedziczenie powódki okazało się nieskuteczne, może ona zasadnie na podstawie przepisu art. 991 KC domagać się zasądzenia zachowku po ojcu. W sprawie niespornym było, że spadkodawca pozostawił po sobie dwie spadkobierczynie ustawowe: córkę i żonę, w związku z czym w przypadku dziedziczenia ustawowego powódce przypadłaby połowa spadku. Wartość spadku była w sprawie niesporna i wynosiła ½ z 239 493 zł, w związku z czym połowa tej kwoty wynosi 119 746, 50 zł. Udział spadkowy, który przypadłby powódce w wyniku dziedziczenia ustawowego wynosiłby zatem 59 873, 25 zł. Zachowek obliczony od tej kwoty, przy uwzględnieniu fakt, że powódka jest osoba niezdolna do pracy z uwagi na swój wiek w dacie otwarcia spadku (62 lata), wynosi 39 915, 50 zł (2/3 udziału spadkowego). W tym miejscu należy wskazać, że wyroku Sądu Najwyższego IV CK 158/02 wskazano, że osiągnięcie przez spadkobiercę wieku emerytalnego przesądza o spełnieniu przesłanki trwałej niezdolności do pracy, o której mowa w art. 991 KC Powódki, jako osoby urodzonej w marcu 1952 r. nie objęła reforma podwyższająca wiek emerytalny kobiet do 67 lat. Wyrok Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 11 kwietnia 2017 r. I C 877/16

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedyny w swoim rodzaju specjalista od prawa spadkowego w Polsce. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach spadkowych. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Jarocin Gostyń Szamotuły Pleszew Czarnków Trzcianka Oborniki Chodzież Piła Gorzów Wielkopolski Konin Turek Nowy Tomyśl Leszno Wolsztyn Grodzisk Wielkopolski Gniezno Słupca Skoki Kalisz Śrem Buk Kostrzyn Duszniki Kościan Września Środa Wielkopolska Murowana Goślina Ostrów Wielkopolski Kórnik Luboń Swarzędz Opalenica Wągrowiec Krotoszyn Pobiedziska Pniewy Rogoźno Wronki Powidz S uchy Las Biedrusko Tarnowo Podgórne Komorniki Dopiewo Przykona Kleczew Czerwonak Stęszew Kleszczewo Rokietnica Międzychód, Łódź Wrocław Warszawa Katowice Kraków Rzeszów Lublin Gdańsk Szczecin Zielona Góra Opole Śląsk Kielce Olsztyn Bydgoszcz, Mińsk Mazowiecki Wołomin Pruszków Radom Otwock Legionowo Garwolin Grójec Ciechanów Grodzisk Mazowiecki Płońsk Ostrołęka, Dwór Mazowiecki Żyrardów Wyszków Mińsk Mazowiecki Łomianki Marki Ząbki Józefów Konstancin Sochaczew Nadarzyn Wólka, Kosowska Tarczyn Góra Kalwaria Wiskitki Teresin Zaborów Węgrów Warka Sokołów Przasnysz Pułtusk Raszyn Siedlce Białystok

Kancelaria Prawa Spadkowego w Poznaniu