Czy jeżeli rodzice zakupią nieruchomość, mieszkanie, dom czy lokal za swoje pieniądze na córkę lub syna, to mamy do czynienia z darowizną od której można żądać zachowku po śmierć rodziców? Co do zasady można dochodzić od takiej darowizny zachowku. Zapoznajmy się z podobną sprawą sądową.
Swoboda dysponowania majątkiem za życia, na przykład w formie darowizn, czy swoboda testowania pozwalająca na dowolne dysponowanie majątkiem w testamencie na wypadek śmierci mogą prowadzić do pokrzywdzenia osób najbliższych spadkodawcy, które zresztą czasem przyczyniają się do tworzenia lub powiększania majątku spadkowego. Stąd też osoba fizyczna ma przynajmniej moralny obowiązek wspierania rodziny, w tym też pozostawienia im korzyści ze spadku. Jednakże o tym, kto, jakie i na jakich zasadach otrzyma korzyści po zmarłym, decyduje ustawa. Można więc twierdzić, że w kręgu rodziny zmarłego istnieją osoby, którym pozostawienie korzyści jest obligatoryjne w zakresie określonym w ustawie. Stąd też nikt nie może na wypadek swojej śmierci rozporządzić majątkiem zupełnie dobrowolnie, z pominięciem najbliższych (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 25.07.2013 r. w sprawie I ACa 141/12).
Ochrona praw najbliższej rodziny zmarłego należy do podstawowych założeń prawa spadkowego. Znajduje ona wyraz w wielu instytucjach uregulowanych w księdze czwartej kodeksu cywilnego, w tym też i w instytucji zachowku (art. 991-1011 KC) zapewniającej osobom wskazanym w ustawie określoną korzyść ze spadku nawet wbrew woli zmarłego (vide wyrok Sądu Najwyższego z 13.06.2013 r. w sprawie V CSK 385/12).
W myśl art. 991 § 1 KC, zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału, czyli tzw. zachowek.
Ażeby obliczyć zachowek należy określić udział spadkowy stanowiący podstawę do obliczenia zachowku. Przy ustaleniu udziału, w jakim uprawniony byłby powołany do spadku z ustawy, zgodnie z art. 992 KC uwzględnia się także spadkobierców niegodnych, którzy zrzekli się dziedziczenia albo zostali wydziedziczenia. W niniejszej sprawie tacy spadkobiercy nie występują. Następnie udział ten mnoży się, stosownie do art. 991 § 1 KC przez 2/3 lub 2/3 lub 1/2 w zależności od tego, czyj zachowek ustalamy, otrzymany wynik to właśnie udział spadkowy stanowiący podstawę do obliczenia zachowku. Kolejnym etapem obliczenia zachowku jest ustalenie tzw. substratu zachowku tj. czystej wartości spadku, wartości darowizn podlegających doliczeniu. Następnie wartość substratu zachowku należy pomnożyć przez ustalony ułamek wyrażający udział spadkowy. Podstawą obliczenia zachowku jest czysta wartość spadku, stanowiąca różnicę pomiędzy wartością stanu czynnego a wartością stanu biernego spadku (por. wyrok SN z dnia 14 marca 2008 r. w sprawie IV CSK 509/07). Zgodnie z art. 993 KC nie bierze się przy tym pod uwagę długów z tytułu zapisów i poleceń, a także zobowiązań z tytułu zachowku.
Przepis art. 922 KC określa prawa i obowiązki, które wchodzą w skład spadku. Spadek obejmuje tylko i wyłącznie prawa i obowiązki spadkodawcy mające charakter cywilno-prawny, których źródłem są przepisy kodeksu cywilnego lub przepisy szczególne. Do spadku nie należą prawa i obowiązki o charakterze administracyjno – prawnym, finansowo – prawnym czy karno – prawnym. Po określeniu czystej wartości spadku dolicza się do niej, dla ustalenia substratu zachowku, wartość darowizn dokonanych przez spadkodawców, bez względu na to czy były one uczynione na rzecz spadkobierców uprawnionych do zachowku, czy też innych osób. Zgodnie z art. 955 KC wartość darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalenia zachowku. Kodeks cywilny przewiduje pewne wyjątki w tym zakresie, a mianowicie nie uwzględnia się drobnych darowizn zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych; nadto nie podlegają doliczeniu do spadku oraz rozliczeniu przy ustalaniu zachowku, darowizny na rzecz osób nie będących spadkobiercami oraz uprawnionymi do zachowku, dokonane przed więcej niż dziesięciu laty licząc wstecz od otwarcia spadku ( art. 994 § 1 KC), jak również przy obliczaniu zachowku należnemu zstępnemu nie dolicza się darowizn uczynionych w czasie kiedy nie miał zstępnych, chyba że darowizna została dokonana na mniej niż trzysta dni przed urodzeniem się zstępnego ( art. 994 § 2 KC)
Przy wykładni art. 993 KC. należy mieć na względzie, że o doliczeniu świadczenia do spadku celem ustalenia substratu zachowku decydujące znaczenie ma to, aby miało ono cechy i skutki darowizny. W konsekwencji każda celowa czynność prawna powodująca jednokierunkowe przesunięcie majątkowe, skutkujące wzbogaceniem majątkowym jednej strony kosztem drugiej będzie nosi cechy darowizny. Stanowisko to znajduje również uzasadnienie w kontekście wykładni celowościowej. Gdyby przez darowizny, o których mowa w przepisach o zachowku, rozumieć wyłącznie darowizny jako umowy wprost tak nazwane, a nie również czynności o cechach i skutkach charakterystycznych dla darowizn, to spadkodawcy w prosty sposób mogliby obchodzić przepisy o zachowku i wydziedziczeniu, zawierając dysymulowane umowy darowizny pod postacią rożnych umów i prowadząc do dokonania przysporzeń majątkowych na rzecz innych osób, bez obowiązku zapłaty w przyszłości zachowku na rzecz uprawnionych (tak Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 6 listopada 2012 roku, I ACa 1105/12, Legalis numer 739058 i Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 9 grudnia 2013 roku, I ACa 98/13, Legalis numer 746292).
Przez darowiznę, o jakiej mowa w art. 993 KC., należy rozumieć wszelkie przysporzenia dokonane przez spadkodawcę mające na celu jedynie wzbogacenie obdarowanego swoim kosztem. Przemawia za nim przede wszystkim wykładnia celowościowa. Różnice konstrukcyjne pomiędzy darowizną a innymi czynnościami pod tytułem darmym nie powinny przesądzać o wysokości substratu zachowku, ponieważ przeczyłoby to podstawowej funkcji tej instytucji, jaką jest zabezpieczenie sytuacji majątkowej określonemu kręgowi podmiotów. W szczególności ma to znaczenie w sytuacjach, gdy pomiędzy umową pod tytułem darmym a umową darowizny zachodzą dalekie zbieżności. W piśmiennictwie przedstawiono możliwą do wyprowadzenia z norm art. 993 i następnych KC. interpretację, zgodnie z którą pojęcie darowizny na gruncie przepisów o zachowku obejmuje nie tylko umowę z art. 888 KC., ale również takie nieodpłatne czynności spadkodawcy, które następują z majątku spadkodawcy, powodują zmniejszenie spadku i z punktu widzenia osób uprawnionych mogą prowadzić do takiego samego ich pokrzywdzenia jak dokonanie darowizny.
Do substratu zachowku należy doliczyć nie tylko umowy darowizny, nazwane w ten sposób, zgodnie z art. 888 KC., ale i wszelkie inne rozporządzenia pod tytułem darmym mogące doprowadzić do takiego samego pokrzywdzenia uprawnionych do zachowku jak darowizna. Przyjęcie poglądu przeciwnego, opierającego się jedynie na wykładni literalnej, prowadziłoby do zakwestionowania celu instytucji zachowku i powodowałoby możliwość bardzo prostego obejścia przepisów o zachowku, co byłoby sprzeczne z art. 58 § 1 KC. Jakkolwiek przepisy normujące instytucję zachowku stanowią wyjątek od zasady swobodnego testowania i ograniczają prawo własności, a więc powinny być interpretowane ściśle zgodnie z zasadą singularia non sunt extendenda („nie należy rozszerzać wyjątków”), to w tym wypadku prowadziłoby to do możliwości omijania prawa i osiągania zamierzeń wprost sprzecznych z celem instytucji zachowku.
Przy obliczaniu zachowku nie uwzględnia się zapisów zwykłych i poleceń, natomiast dolicza do spadku, stosownie do przepisów poniższych, darowizny oraz zapisy windykacyjne dokonane przez spadkodawcę. Zasady doliczania darowizn regulują przepisy art. 994 KC i 995 KC Z przepisów tych wynika, że przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku. Przy obliczaniu zachowku należnego zstępnemu nie dolicza się do spadku darowizn uczynionych przez spadkodawcę w czasie, kiedy nie miał zstępnych. Nie dotyczy to jednak wypadku, gdy darowizna została uczyniona na mniej niż trzysta dni przed urodzeniem się zstępnego. Przy obliczaniu zachowku należnego małżonkowi nie dolicza się do spadku darowizn, które spadkodawca uczynił przed zawarciem z nim małżeństwa. Wartość przedmiotu darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalania zachowku. W ocenie Sądu Okręgowego, przy obliczaniu zachowku należy traktować jako darowizny nie tylko umowy zawarte na podstawie art. 888 KC (taką umową była umowa przeniesienia udziału do 1/100 części nieruchomości), ale także inne czynności prawne, na podstawie których doszło do nieodpłatnego przysporzenia. Sąd ten podzielił pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 12 czerwca 2014 r., IACa 1598/13, oraz przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 25 sierpnia 2009 r. IACa 445/09, które przyjęły, że umowne zniesienie współwłasności nieruchomości bez obowiązku spłat i dopłat może zostać zakwalifikowane jako umowa darowizny w rozumieniu art. 993 KC Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2009 r., III CSK 307/08, OSNC 2010/2/40, który oceniając charakter prawny umowy obejmującej zniesienie między współwłaścicielami współwłasności nieruchomości w wyniku nieodpłatnego przeniesienia przez jednego z nich udziałów we współwłasności na drugiego dotychczasowego współwłaściciela wyjaśnił, że umowa taka może być kwalifikowana jako umowa darowizny.
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
Powódka koncentrowała swoje zarzuty na błędnym przyjęciu, a następnie uwzględnieniu jako darowizny nabytego przez nią mieszkania przy ul. (…) oraz kwestii z tym związanych (wartości prawa) oraz nierpawidłowym ustaleniu wysokości wchodzących w skład masy spadkowej środków finansowych, a także uznaniu, że od czynnej masy spadku odliczeniu podległa kwota 120.000,00 zł. Zarzuty te Sąd Apelacyjny uznał za nieuzasadnione. Podzielić należy w pełni stanowisko Sądu Okręgowego w zakresie prawa powódki do mieszkania przy ul. (…), tj. w zakresie uznania, że zakup prawa do tego lokalu sfinansowany został przez rodziców powódki i stanowił w istocie jego darowiznę podlegającą uwzględnieniu przy ustalaniu należnego powódce zachowku. Wbrew twierdzeniom skarżącego trafna była ocena Sądu Okręgowego, iż zgromadzony materiał dowodowy prowadzi do wniosku, że zakup tego lokalu sfinansowany został przez rodziców powódki. Prawidłowo wskazał Sąd Okręgowy w okolicznościach sprawy (zasobność ojca powódki, studiowanie powódki) na doświadczenie życiowe jako dodatkowo przemawiające za przyjęciem, że zakup mieszkania sfinansowany został przez rodziców powódki, nawet przy przyjęciu, iż posiadała ona pewną ilość środków od wuja. Co jednak istotniejsze za przyjęciem, że zakup finansowany był przez rodziców powódki przemawiały przedłożone dowody wpłaty i treść zeznań powódki złożonych w toku jej przesłuchania. Wbrew twierdzeniom powódki, znamiennym były te jej twierdzenia, w których wskazała, że otrzymała ona od rodziców mieszkanie przy ul. (…). Fakt, iż powódka w sposób spontaniczny, a zatem szczery tak przedstawiała okoliczności zakupu tego lokalu (i to na wczesnym etapie procesu) trafnie prowadził do wniosku (także w kontekście ujawnionych innych okoliczności, ocenionych w świetle doświadczenia życiowego) że taki w istocie był przebieg tej transakcji, to jest, iż zakup tego lokalu w istocie został sfinansowany przez rodziców powódki. Nie można podzielić twierdzeń powódki, że jej słowa stanowiły jedynie semantyczne potwierdzenie pomocy rodziców i wynikały z faktu, że nie jest ona prawnikiem i posługuje się językiem potocznym. Twierdzenia te zdaniem Sądu Apelacyjnego wbrew oczekiwanemu przez powódkę skutkowi, dodatkowo, potwierdzają, że powódka w kwestionowanych przez siebie obecnie twierdzeniach w sposób szczery i spontaniczny przedstawiła okoliczność zakupu mieszkania. Skoro bowiem jako laik użyła terminu darowanie, oznacza to że faktyczny udział swoich rodziców w uzyskaniu tego lokalu sama uznawała za przeważający i decydujący. Powyższe zatem słusznie prowadziło do przyjęcia, że uzyskanie przez powódkę praw do tego lokalu musiało zostać ocenione nie inaczej jak tylko jako darowizna ze strony jej rodziców.
Przypomnieć w tym miejscu trzeba, że zgodnie z niekwestionowanym stanowiskiem Sądu Najwyższego zaprezentowanym w wyroku z dnia 17.06.1953 r., II C 534/53, OSNCK 1954/3/60, że jeżeli istnieje spór co do tego, czy czynność prawna określona inaczej jest w istocie darowizną, to musi o tym rozstrzygnąć sąd rozpoznający sprawę o zachowek w uzasadnieniu wyroku, jako o przesłance decydującej o tym, czy i ewentualnie w jakiej wysokości powinno nastąpić to doliczenie. Co więcej zgodzić się należy ze stanowiskiem wskazującym na konieczność szerokiego ujmowania pojęcia darowizny doliczonej do spadku na potrzeby ustalenia prawa do zachowku. W ocenie Sądu Apelacyjnego należy zatem zwłaszcza przyjąć, że każda celowa czynność prawna powodująca jednokierunkowe przesunięcie majątkowe, skutkujące wzbogaceniem majątkowym jednej strony kosztem drugiej będzie nosiło cechy darowizny. Co więcej powyższe stanowisko znajduje również uzasadnienie w kontekście wykładni celowościowej. Gdyby przez darowizny, o których mowa w przepisach o zachowku rozumieć wyłącznie darowizny jako umowy wprost tak nazwane, a nie również czynności o cechach i skutkach charakterystycznych dla darowizn, to spadkodawcy rzeczywiście w prosty sposób mogliby obchodzić przepisy o zachowku i wydziedziczeniu zawierając dysymulowane umowy darowizny pod postacią rożnych umów i prowadząc do dokonania przysporzeń majątkowych na rzecz innych osób, bez obowiązku zapłaty w przyszłości zachowku na rzecz uprawnionych.
Mając na uwadze powyższe zgodzić się należało z Sądem Okręgowym, iż mimo w istocie bezspornego faktu, że formalnie jako nabywca prawa do spornego lokalu występowała powódka, to wobec sfinansowania jego zakupu przez jej rodziców, czynność tą należało słusznie odczytywać jako jednostronne przesunięcie majątkowe w majątku rodziców powódki skutkujące w ostateczności wzbogaceniem powódki o prawo do spornego lokalu. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie mogło mieć istotnego znaczenia, dla takiej oceny tej transakcji – jako swoistej darowizny prawa do spornego lokalu – to, iż to powódka formalnie figurowała jako nabywca prawa do spornego lokalu, zwłaszcza mając na uwadze ograniczenia związane z uzyskiwaniem lokali mieszkalnych w okresie, w którym sporna transakcja miała miejsce. Na aprobatę zasługiwało również stanowisko Sądu I instancji w zakresie ustalenia w jakim zakresie prawo do spornego lokalu winno zostać uwzględnione do ustalenia należnego powódce zachowku. Nie można podzielić zastrzeżeń powódki, iż skoro uzyskała ona lokal za 20% jego wartości to jedynie w takim zakresie i przy uwzględnieniu, że na spadkodawcę przypadało sfinansowanie 1 kwoty zakupu, to winno to zostać uwzględnione przez Sąd przy ustalaniu wysokości otrzymanej przez nią do rodziców darowizny.
Stanowisko takie nie może zostać zaakceptowane. Fakt uzyskania swoistej bonifikaty, nie zmienia faktu, iż to pozostała kwota, uiszczona przez rodziców powódki, stanowiła realną i całkowitą sumę (cenę zakupu) w wyniku uiszczenia której powódka wzbogaciła się o prawo do spornego lokalu. Nie zmienia też faktu, że końcowym elementem zapłaty tej ceny było uzyskanie przez powódkę pełnoprawnego prawa do lokalu, dlatego też nieuzasadnione jest twierdzenie, że jedynie w nieznacznym ułamku wartość prawa tego lokalu winna zostać uwzględniona przy ustalaniu wysokości należnego powódce zachowku. Wyrok Sądu Apelacyjnego – I Wydział Cywilny z dnia 6 listopada 2012 r. I ACa 1105/12
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.