Zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadł przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek). Wg § 2 cytowanego przepisu jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia.
Instytucja zachowku związana jest ściśle z obowiązującą w prawie polskim zasadą swobody testowania, która umożliwia spadkodawcy ustanowienie swoim spadkobiercą każdej osoby, także spoza grona krewnych. Zachowek jest zatem ustawowym „zabezpieczeniem” interesów majątkowych osób najbliższych spadkodawcy, co do których uważa się, że przyczyniły się one do powstania majątku. Zapewnia on im, niezależnie od woli spadkodawcy, a nawet jej wbrew, możliwość dochodzenia roszczenia pieniężnego odpowiadającego określonemu w powołanym przepisie ułamkowi wartości udziału w spadku, który by im przypadał w drodze dziedziczenia ustawowego.
Uprawnienie do zachowku oparte jest na istnieniu bliskiej więzi rodzinnej między spadkodawcą a uprawnionym. Dlatego ustawa zakreśla krąg uprawnionych podmiotów stosunkowo wąsko. Zgodnie z art. 991 § 1 KC są to jedynie zstępni, małżonek oraz rodzice spadkodawcy. Przy czym należy zauważyć, że powstanie tego uprawnienia jest uzależnione od tego, aby w konkretnym stanie faktycznym osoby te były powołane do spadku z ustawy. O kręgu podmiotów uprawnionych do zachowku decyduje chwila otwarcia spadku. Wielkość udziału w spadku określana jest zgodnie z art. 931 i nast. KC
Określenie wartości zachowku wymaga zatem ustalenia: wielkości udziału spadkowego, jaki przypadałby osobie uprawnionej do zachowku na podstawie ustawy, rodzaju ułamka, o którym stanowi art. 991 § 1 KC, wartości spadku według cen z daty orzekania o roszczeniach z tytułu zachowku oraz ewentualnie wartości zaliczanej darowizny według stanu z chwili jej dokonania i cen z daty orzekania o roszczeniach z tytułu zachowku (tak między innymi Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów z dnia 26 marca 1985 roku, III CZP 75/84, OSNCP 1985 rok, nr 10).
Pierwszą czynnością podejmowaną w celu obliczenia zachowku jest ustalenie wartości spadku. Chodzi o czystą wartość spadku (por. Elżbieta Skowrońska-Bocian, „Komentarz do kodeksu cywilnego” 2008 rok, s. 182, pkt 1; Adam Szpunar, „Uwagi o obliczaniu wysokości zachowku”, s. 14). Przy obliczaniu substratu zachowku bierze się pod uwagę wszystkie prawa majątkowe należące do spadku według ich stanu w chwili otwarcia spadku. Przy określaniu wartości stanu czystego spadku, od aktywów należy odjąć pasywa istniejące w chwili otwarcia spadku, łącznie z zobowiązaniami podatkowymi (por. Adam Szpunar, „Uwagi o obliczaniu wysokości zachowku”, s. 23 i 24). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 lutego 2004 roku (II CK 444/02, OSP 2007 rok, Nr 4, poz. 51, s. 301), podsumował, iż obliczając zachowek, przeprowadza się następujące operacje: ułamek określający udział spadkowy, stanowiący podstawę do obliczenia zachowku (ustalony na podstawie art. 931 KC i nast. i skorygowany stosownie do art. 992 KC), mnoży się przez dwie trzecie lub jedną drugą (w zależności od kwalifikacji personalnych uprawnionego określonych w art. 991 § 1 KC), uzyskany zaś w ten sposób ułamek mnoży się przez wartość substratu zachowku (tę zaś ustala się stosownie do postanowień art. 993-995 KC).
W orzecznictwie sądowym wyrażono pogląd, iż w sprawie o zachowek nie jest wyłączone obniżenie wysokości należnej z tego tytułu sumy na podstawie art. 5 KC (zob. uchwała SN z dnia 19.05.1981 r., III CZP 18/81, OSNC 1981, nr 12, poz. 228). Zakres zastosowania powyższego przepisu powinien być jednak stosunkowo wąski, bowiem ocena sądu, czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 KC) nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych (zob. wyrok SN z dnia 07.04.2004 r., IV CK 215/03, PiP 2006, z. 6, s. 111). Względy te nakazują szczególną ostrożność przy podejmowaniu oceny o nadużyciu prawa żądania zapłaty sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości zachowku, która nie może opierać się jedynie na ogólnym odwołaniu się do klauzuli generalnej zasad współżycia (wyrok SA w Białymstoku z dnia 31.03.2011 r., I ACa 99/11, OSAB 2011, z. 1, poz. 21). Obniżenie wysokości zachowku może więc mieć miejsce w przypadkach zupełnie wyjątkowych, już samo pozbawienie uprawnionego do zachowku korzyści ze spadku w drodze dziedziczenia jest dla niego okolicznością krzywdzącą i dolegliwą, a stanu tego nie powinno jeszcze pogłębiać ograniczenie możliwości realizacji roszczeń z tytułu zachowku.
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
W pozwie M. S. wniosła o zasądzenie solidarnie od pozwanych D. R. (1) i B. K. (1) kwoty 13 750 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wyrokowania do dnia zapłaty tytułem zachowku wraz z kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu pozwu wskazała, że na podstawie testamentu notarialnego spadek po zmarłej I. M. nabyły pozwane w częściach równych. Powódka jest córką syna zmarłej, w treści testamentu nie została wydziedziczona. Powódce tytułem zachowku należy się połowa tego, co dziedziczyłaby przy zachowaniu porządku ustawowym, tj. 1/12 całości wartości spadku. W skład spadku wchodzi mieszkanie o wartości 165 000 złotych. Powódka uprawniona jest zatem do żądania kwoty 13 750 złotych. Pozwane odmówiły wypłaty, powołując się na sprzeczność żądania z zasadami współżycia społecznego. Powódka nie utrzymywała kontaktów ze zmarłą spadkodawczynią, jednakże nie ze swej winy. Relacje rozluźniły się wskutek rozstania rodziców powódki. Zmarła nie dążyła w żaden sposób do wznowienia stosunków rodzinnych z wnuczką, nie zapraszała jej do swojego domu, nie uczestniczyła w uroczystościach rodzinnych. Pomimo powyższego, I. M. nie wydziedziczyła ani ojca powódki, ani samej powódki.
W odpowiedzi na pozew pozwane wniosły o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na ich rzecz kosztów postępowania. Zanegowały powództwo tak co do zasady, jak i wysokości. Wskazały, iż z uwagi na kolizję z elementarnymi zasadami słuszności, roszczenie powódki nie zasługuje na uwzględnienie. Stosunki rodzinne między powódką a spadkodawczynią nie istniały od 30 lat, powódka nie interesowała się stanem zdrowia babci, nie odwiedzała jej, pomimo iż znała jej adres i numer telefonu. Zmarła w ostatnich latach życia wymagała stałej opieki osób trzecich, zaś jej leczenie generowało wysokie nakłady finansowe. Powódka nigdy nie deklarowała chęci pomocy czy partycypacji w kosztach, nie brała udziału w pogrzebie babci. Nadto pozwane podniosły, że poniosły koszty pogrzebu ojca powódki (1875,80 zł), koszty pogrzebu spadkodawczyni (5962,50 zł), partycypowały w kosztach utrzymania I. M. podczas jej pobytów w zakładach opiekuńczych (13 508,81 zł i 1250 zł) oraz opłacały czynsz za lokal mieszkalny (5621,88 zł).
W niniejszej sprawie bezsporne było, iż powódka jako wnuczka spadkodawczyni, byłaby powołana do spadku z ustawy łącznie z pozwanymi (córkami spadkodawczyni), mając na uwadze fakt, iż ojciec powódki – a syn zmarłej nie dożył otwarcia spadku. Ponieważ jednak spadkodawczyni rozrządziła swoim majątkiem w formie testamentu i powołała do spadku po sobie jedynie córki, powódka nie jest jej spadkobiercą i co do zasady przysługuje jej roszczenie o zachowek przeciwko pozwanym.
Następnie wskazać należy, że powódka była uprawniona, co do zasady, do skierowania swoich roszczeń z tytułu zachowku po zmarłej I. M. przeciwko pozwanym. W świetle powyższego należy zatem rozważyć, czy a jeśli tak, to w jakiej wysokości powódka uprawniona jest do zachowku.
Bezspornie w skład spadku po I. M. wchodziło spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego o wartości 147 000 złotych. Wartość tego prawa w niniejszej sprawie została ustalona w oparciu o niekwestionowaną opinię biegłego rzeczoznawcy majątkowego. Bezspornie też powódka nie otrzymała od spadkodawczyni żadnego przysporzenia podlegającego zaliczeniu na poczet należnego jej zachowku. Kwestią sporną zaś była wysokość długów spadkowych podlegających odliczeniu od wartości spadku.
Zgodnie z ogólną dyspozycją wynikającą z przepisu art. 922 KC, wartość czynną spadku po I. M. należało pomniejszyć o ciążące na masie spadkowej długi. Jak ustalono, pozwane poniosły koszty pogrzebu i wzniesienia nagrobka zmarłej w łącznej kwocie 5962,50 złotych (240 zł + 3600 zł + 2122,50 zł). Kwota ta podlegała zmniejszeniu o uzyskany zasiłek pogrzebowy, którego wysokość – zgodnie z przepisem art. 80 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku, o emeryturach i rentach z Funduszu Świadczeń Socjalnych (Dz.U. 2009, Nr 153, poz. 1227 t.j. ze zm.) od 1 marca 2011 roku kształtuje się na poziomie 4000 zł. Jak wynika z zeznań pozwanej B. K. (1), świadczenie zostało rozliczone przez firmę pogrzebową. Zatem do rozliczenia z powyższego tytułu pozostał dług w kwocie 1962,50 zł.
Sąd nie zakwalifikował do długów spadkowych wydatków związanych z remontem lokalu. Jak bowiem wynika z treści przedłożonych do akt sprawy dokumentów, modernizacja została przeprowadzona już po śmierci spadkodawczyni. Za długi spadkowe można bowiem uznać jedynie zobowiązania zmarłego istniejące w chwili jego śmierci. Nie są natomiast długami spadkowymi zobowiązania, które są związane z przedmiotem bądź prawem wchodzącym w skład spadku, ale które powstały już po otwarciu spadku. Nadto wartość lokalu, od którego wyliczony został zachowek została ustalona według cen aktualnych, ale przy uwzględnieniu stanu lokalu w dacie otwarcia spadku, zatem z pominięciem prac remontowych wykonanych już po śmierci spadkodawczyni.
Sąd nie uwzględnił również wydatków na pokrycie czynszu za lokal przed otwarciem spadku oraz na pokrycie kosztów pobytu spadkodawczyni w zakładach opieki. Przede wszystkim zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na ustalenie, że powyższe wydatki w takim zakresie, w jakim zostały pokryte przez pozwane, można zakwalifikować jako długi spadkowe.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy daje podstawę do ustalenia, że w ostatnich latach życia spadkodawczyni korzystała z pomocy swoich córek i ich rodzin. Była to pomoc zarówno polegająca na osobistych staraniach, jak i wsparcie materialne. Jednak z zebranych w sprawie dowodów nie wynika, aby spadkodawczyni była zobowiązana do zwrotu kwot wydatkowanych przez pozwane na częściowe pokrycie wydatków związanych z jej pobytami w zakładach opiekuńczych lub na pokrycie kosztów utrzymania jej mieszkania. W realiach niniejszej sprawy omawianych wydatków nie można wiec zaliczyć do długów spadkowych. Dalsza kwestią jest wysokość poniesionych wydatków. Pozwana nie uznała długów spadkowych w żadnej części, zatem ich uwzględnienie przy rozliczaniu zachowku wymagało udowodnienia ich wysokości.
Pozwane przedstawiły dowody przelewów ze swoich rachunków. Jednocześnie z zeznań pozwanej B. K. (1) wynika, że posiadała ona upoważnienie do dysponowania środkami zgromadzonymi na koncie zmarłej, z których to funduszy rozliczano wszelkie koszty utrzymania spadkodawczyni. Jak wynika z przesłanego przez ZUS zestawienia księgowego, uzyskiwane przez zmarłą świadczenie emerytalne w wysokości ok. 1.800 zł miesięcznie powinno wystarczyć na pokrycie zarówno kosztów związanych z lokalem, jak i kosztów pobytu w ośrodkach opieki. Nadto zakłady zapewniały pensjonariuszom wyżywienie i partycypowały w kosztach lekarstw, co dodatkowo obniżało nakłady czynione na rzecz spadkodawczyni przez pozwane. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, nie wynika aby na prawie do lokalu ciążyły jakieś nieuregulowane zobowiązania na dzień otwarcia spadku. Z zebranego materiału dowodowego nie wynika, jaka była wysokość czynszu za lokal spadkodawczyni. Natomiast porównanie wysokości przelewów dokonywanych na pokrycie kosztów pobytu spadkodawczyni w zakładzie opiekuńczym z wysokością należnych opłat prowadzi do wniosku, że pozwane bezpośrednio ze swoich rachunków (głównie B. K. (1)) regulowały należne za pobyt koszty. Skoro jednak B. K. (1) miała dostęp do rachunku bankowego matki i dysponowała środkami tam wpływającymi, to w tej sytuacji fakt dokonywania przelewów z rachunków pozwanych nie jest wystarczający do ustalenia, że pozwane poniosły wydatki ze swoich środków w wysokości odpowiadającej dokonanym przelewom. Twierdzenie pozwanych o istnieniu długów spadkowych z powyższego tytułu pozostało zatem nieudowodnione tak co do zasady, jak i wysokości.
W związku z powyższym wartość czynną spadku, Sąd pomniejszył jedynie o kwotę 1962,50 zł. Reasumując: od kwoty 147 000 zł należało odjąć kwotę 1962,50 zł Substrat zachowku wynosić będzie w niniejszej sprawie kwotę 145 037,50 złotych. Zachowek należny powódce wynosi 1/12 substratu zachowku, tj. 12 086,46 zł.
Sąd uznał jednocześnie, że roszczenie o zapłatę zachowku nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, co uzasadniałoby oddalenie powództwa w całości lub obniżenie kwoty należnego zachowku w oparciu o art. 5 KC. W niniejszej sprawie, wbrew strony pozwanej nie zachodzą okoliczności do miarkowania należnej powódce kwoty zachowku. Podnoszone argumenty o jednostronnym zerwaniu więzi rodzinnych powódki ze spadkodawczynią i obwinianie za powyższe jedynie strony powodowej, nie znajdują potwierdzenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. W ocenie Sądu odpowiedzialność za zerwanie więzi rodzinnych ponosi zarówno spadkodawczyni, jak i powódka. Relacje rodzinne uległy znacznemu rozluźnieniu już w dzieciństwie powódki, co było spowodowane rozstaniem jej rodziców i założeniem nowej rodziny przez jej ojca. Sporadyczne spotkania powódki z jej babką w pierwszym okresie po rozstaniu rodziców M. S., nie były wystarczające do utrwalenia więzi rodzinnych. Nadto spadkodawczyni nie miała dobrych relacji z matką powódki a swoją synową, co także przyczyniło się do zerwania więzi z powódką, która pozostała z matką. Z zeznań powódki wynika, że odwiedziny u babki ojczystej nie były dla niej miłe. Z czasem tak kontakty z ojcem, jak i z babką ojczystą ustały. Jednak w tamtym czasie powódka była dzieckiem. To na osobach dorosłych spoczywał obowiązek ułożenia właściwych relacji, a nie na dziecku.
Pozwane twierdziły, że ich matka ubolewała nad brakiem kontaktów z wnukami (w tym powódką), ale nie zostało dowiedzione, by czyniła realne starania o zachowanie i pogłębienie więzi z nimi, starała się je odwiedzać lub zapraszać do siebie. Nie ulega wątpliwości, że powódka po uzyskaniu pełnoletniości nie nawiązała kontaktu ze spadkodawczynią; ale takich starań nie było też z drugiej strony. Powódka nie pomagała swojej babce, nie opiekowała się nią, ale też nie odmówiła jej pomocy, a nie ma dowodu, że spadkodawczyni takiej pomocy oczekiwała. Pozwane potwierdziły, że nikt nie zwracał się do powódki o pomoc w opiece nad spadkodawczynią, nie informował jej o takiej potrzebie. Żadna ze stron nie dążyła do wznowienia kontaktów rodzinnych. Babka nie była zaangażowana w życie wnuczki, zaś powódka będąc dorosłą utrzymała dotychczasowy status ich relacji. Z relacji świadków i samych stron jasno zatem wynika, iż zarówno powódka, jak i jej babka nie chciały utrzymywać ze sobą relacji rodzinnych, nie można zatem mówić w okolicznościach niniejszej sprawy o jednostronnym długoletnim zaniedbaniu jedynie ze strony powódki. Kontakty te bowiem urwały się już w czasie dzieciństwa powódki i nigdy nie zostały wznowione.
Warto przy tym podkreślić, iż spadkodawczyni miała możliwość pozbawienia wnuczki zachowku poprzez instytucję wydziedziczenia, czego jednak nie uczyniła, mimo stałego braku kontaktu z powódką. Testament został sporządzony na kilkanaście lat przed śmiercią I. M. przed notariuszem, brak jest zatem podstaw do przyjęcia, iż rzeczywistą wolą spadkodawczyni było pozbawienie praw do zachowku wnuczki a brak wyrażenia jej na piśmie, spowodowany jedynie niewiedzą. Sam brak kontaktów rodzinnych, wbrew twierdzeniom pozwanych, nie stanowi uporczywego niedopełniania względem spadkodawczyni obowiązków rodzinnych. Zerwanie kontaktów między powódką i spadkodawcą nie było bowiem jednostronną reakcją na konflikt zawinioną i spowodowaną przez powoda. Na zerwanie kontaktów wpłynęło szereg okoliczności, w tym przede wszystkim rozstanie rodziców powódki. Zaniechanie widywania się spowodowane wzajemnymi zarzutami, nawet jeżeli trwało przez kilka lat, nie może samo przez się być poczytane za uporczywe niedopełnianie obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 października 2009 r. VI ACa 448/09). Wyrok Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 25 lipca 2018 r. I C 233/17
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.