Twoja sprawa z zakresu prawa spadkowego jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Syn, córka, wnuk, wnuczka, mąż, żona, brat czy siostra jako pełnomocnik lub upoważniony wypłacił, ukradł, zabrał, przelał pieniądze z konta bankowego lub bankomatu bez wiedzy i zgody

W art. 21 ust. 1 i art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji RP ustawodawca wyraźnie wskazał na istnienie konstytucyjnego prawa do dziedziczenia. Ma ono dwa aspekty: po pierwsze, po stronie spadkodawcy uprawnienie do dysponowania majątkiem na wypadek śmierci, a po drugie, po stronie spadkobierców, możliwość nabycia praw i obowiązków w wyniku dziedziczenia po innej osobie fizycznej. Konstytucyjna regulacja prawa dziedziczenia jest ściśle powiązana z ochroną własności prywatnej i stanowi gwarancję dla pozostawiania jej w rękach prywatnych.

Następstwo prawne po osobie zmarłej ma charakter sukcesji uniwersalnej, gdyż spadkobierca na mocy jednego zdarzenia, jakim jest otwarcie spadku, wstępuje w ogół praw i obowiązków osoby zmarłej. Dziedziczeniu podlegają nie tylko prawa i obowiązki spadkodawcy, ale także sytuacje prawne, w których pozostawał on w chwili śmierci. Dziedziczenie może być więc rozumiane jako wejście przez spadkobierców w prawnomajątkową sytuację zmarłego.

Spadkobiercy nabywają prawa i obowiązki należące do spadku w drodze jednego aktu. Dla przejścia spadku oraz wchodzących w jego skład poszczególnych aktywów i pasywów, nie jest konieczne dokonywanie jakichkolwiek dodatkowych czynności prawnych między żyjącymi ani wyrażanie zgody przez inne podmioty. Nie ma więc też potrzeby zachowania wymagań, których dopełnienie byłoby niezbędne, gdyby prawa majątkowe wchodzące w skład spadku miały być nabywane w ramach wielu oddzielnych sukcesji singularnych.

Spadek jest definiowany jako ogół praw i obowiązków majątkowych przechodzących ze zmarłej osoby fizycznej na jej spadkobiercę lub spadkobierców. Pod pojęciem spadku nie kryją się jedynie te prawa i obowiązki, których podmiotem był spadkodawca w chwili swojej śmierci, ani nie wszystkie z tych praw i obowiązków. Sfera praw i obowiązków przynależnych poprzednio do osoby fizycznej po jej śmierci zostaje, z jednej strony, okrojona o niektóre prawa i obowiązki, z drugiej zaś strony powiększona o prawa i obowiązki uprzednio nieistniejące, na co wskazuje wyraźne brzmienie art. 922 § 3 KC

Mimo braku wyraźnego wskazania tego w przepisie prawa spadkowego, w doktrynie nie ulega wątpliwości, że dziedziczeniu w rozumieniu art. 922 KC podlegają jedynie prawa i obowiązki majątkowe mające charakter cywilnoprawny, a więc takie, których podstawą jest stosunek cywilnoprawny. Składnikami spadku nie są więc uprawnienia i obowiązki, które wynikają ze stosunków o charakterze administracyjnoprawnym (w tym przede wszystkim podatkowym) lub prawnokarnych, nawet jeśli te gałęzie prawa nie przyjmują, że wygasają one automatycznie po śmierci spadkodawcy (por. J. Kremis, E. Gniewek, (w:) Gniewek, Komentarz 2011, art. 922, Nb 4-5). Prawami majątkowymi są zatem wierzytelności wynikające z wykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania, bądź też bezpodstawnego wzbogacenia.

Syn, córka, wnuk, wnuczka, mąż, żona, brat czy siostra jako pełnomocnik lub upoważniony wypłacił, ukradł, zabrał, przelał pieniądze z konta bankowego lub bankomatu bez wiedzy i zgody Warszawa Poznań

Udzielenie pełnomocnictwa nie powoduje tego skutku, iż rachunek bankowy prowadzony do tej pory dla jednej osoby staje się rachunkiem wspólnym, tj. właściciela konta i jego pełnomocnika. W praktyce oznacza ono upoważnienie innej osoby, nie będącej posiadaczem rachunku do korzystania z niego i składania dyspozycji. Pełnomocnik nie staje się zatem posiadaczem rachunku bankowego, czyli stroną umowy rachunku bankowego zawartej z bankiem. Stronami takiej umowy są nadal wyłącznie bank i posiadacz rachunku i wyłącznie ten podmiot jest uznawany za właściciela zdeponowanych na nim środków.

W polskim prawie cywilnym konsekwencją umocowania jest powstanie stosunku, łączącego mocodawcę i pełnomocnika, którego istota polega na upoważnieniu do działania pełnomocnika w imieniu i ze skutkiem dla mocodawcy. U podstaw pełnomocnictwa leży zaufanie wyrażające się w założeniu, że podmiot upoważniony do działania w imieniu i na rzecz danej osoby będzie realizował znaną mu wolę tej osoby, a co najmniej działał z jej interesem.

Zatem występowanie w imieniu mocodawcy immamentnie wiąże się z obowiązkiem realizowania przez pełnomocnika woli mocodawcy a w każdym razie nie powinien on podejmować czynności w imieniu mocodawcy sprzecznych z jego wolą rzeczywistą lub domniemaną, chociażby mieściło się to w zakresie udzielonego pełnomocnictwa (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2008 roku, sygn. akt I CSK 362/07).

Nie można zatem zaaprobować, przyjętego poglądu, że działanie w granicach pełnomocnictwa jest równoznaczne z należytym wykonywaniem tego uprawnienia. Zgodnie z poglądami przyjmowanymi w nauce i judykaturze o nadużyciu pełnomocnictwa można mówić, gdy pełnomocnik działa wprawdzie w granicach umocowania, ale postępuje wbrew rzeczywistej lub hipotetycznej woli mocodawcy (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 listopada 2012 roku, sygn. akt V CSK 568/11).

Jednocześnie pamiętać należy, że samo udzielenie pełnomocnictw do kont bankowych nie jest tożsame z przekazaniem środków na rzecz pełnomocnika. Pełnomocnictwo oznacza jedynie wolę mocodawcy do bycia należycie reprezentowanym. Oznacza to, że pełnomocnik powinien działać w imieniu i w interesie osoby, którą reprezentuje. W żadnym razie pełnomocnictwo nie upoważnia umocowanego do zawłaszczenia środków z konta mocodawcy.

Stosownie do treści art. 50 ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. Prawo bankowe (t.j. Dz.U. 1992.72.359 ze zm.) posiadacz rachunku bankowego dysponuje swobodnie środkami pieniężnymi zgromadzonymi na rachunku. W umowie z bankiem mogą być zawarte postanowienia ograniczające swobodę dysponowania tymi środkami. Bank dokłada szczególnej staranności w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przechowywanych środków pieniężnych. W myśl zaś art. 56 ww ustawy, posiadacz rachunku oszczędnościowego, rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego lub rachunku terminowej lokaty oszczędnościowej może polecić pisemnie bankowi dokonanie – po swojej śmierci – wypłaty z rachunku wskazanym przez siebie osobom: małżonkowi, wstępnym, zstępnym lub rodzeństwu określonej kwoty pieniężnej (dyspozycja wkładem na wypadek śmierci). Kwota wypłaty, o której mowa w ust. 1, bez względu na liczbę wydanych dyspozycji, nie może być wyższa niż dwudziestokrotne przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku, ogłaszane przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego za ostatni miesiąc przed śmiercią posiadacza rachunku. Dyspozycja wkładem na wypadek śmierci może być w każdym czasie przez posiadacza rachunku zmieniona lub odwołana na piśmie.

Wyłącznie od woli właściciela rachunku zależy, do jakich czynności zostanie umocowany pełnomocnik, a zatem czy właściciel zdecyduje o umocowaniu do nieograniczonego dysponowania środkami zgromadzonymi na rachunku, czy też udzieli pełnomocnictwa do dokonywania czynności, określając ich rodzaj. Niezależnie jednak od zakresu takiego pełnomocnictwa, upoważnia ono pełnomocnika jedynie do dokonywania operacji lub dyspozycji związanych z danym rachunkiem bankowym, a wszelkie czynności prawne dokonywane są w imieniu i w interesie mocodawcy. Udzielenie zatem nawet najszerszego, w swojej treści, pełnomocnictwa bankowego, nie upoważniało pozwanego do dalszego swobodnego dysponowania środki mocodawczyni, a zwłaszcza przeznaczenia ich na własne potrzeby (zob. wyrok SA Białystok z 19 września 2012 I ACa 378/12).

W stanie faktycznym sprawy nastąpiło znane w doktrynie tzw. nadużycie umocowania. Zachodzi ono wówczas, gdy pełnomocnik wprawdzie działa w granicach ważnego umocowania, ale wbrew rzeczywistej lub hipotetycznej woli mocodawcy, zaś jego czynności przynoszą reprezentowanemu, zamiast korzyści, straty (por. System prawa prywatnego. Prawo cywilne – część ogólna pod red. Zbigniewa Radwańskiego. Warszawa 2002, s. 516 i nast.). (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 04.04. 2010 r. I ACa 83/08).

Artykuł 471 KC reguluje odpowiedzialność odszkodowawczą dłużnika w sytuacji, gdy doszło do niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania z powodu okoliczności, za które jest on odpowiedzialny. Pojęcie odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej oznacza zbiorczo wszystkie negatywne skutki, które wynikają z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, np. obowiązek zapłaty odszkodowania, kary umownej, obowiązek zwrotu rzeczy itd.

Zasady odpowiedzialności uregulowane w art. 471 i n. KC odnoszą się do wszystkich rodzajów zobowiązań. Przepis ten odnosi się do niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niezależnie od tego, jakie było źródło jego powstania (czynności prawne jednostronne lub dwustronne albo też inne zdarzenia, z którymi ustawa łączy powstanie zobowiązania, np. akt administracyjny, negotiorum gestio, bezpodstawne wzbogacenie itp.). Przesłankami odpowiedzialności kontraktowej w ogólności są: niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, będące następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność; szkoda po stronie wierzyciela; związek przyczynowy między zdarzeniem w postaci niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania a szkodą. Zgodnie z zasadami rozkładu ciężaru dowodu (art. 6 KC), na wierzycielu spoczywa dowód niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika, szkody wynikającej z tego faktu oraz związku przyczynowego między oboma zdarzeniami.

Artykuł 471 KC wprowadza wzruszalne domniemanie, w myśl którego do niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania doszło na skutek okoliczności, za które dłużnik odpowiada. Oznacza to, że ustawa każe domniemywać, że przyczyną niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, z którego wynikła szkoda, jest zachowanie się dłużnika lub inna okoliczność, za którą ponosi on w danej sytuacji odpowiedzialność.

Syn, córka, wnuk, wnuczka, mąż, żona, brat czy siostra jako pełnomocnik lub upoważniony wypłacił, ukradł, zabrał, przelał pieniądze z konta bankowego lub bankomatu bez wiedzy i zgody Warszawa Poznań

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

Pozwem powód M. Ż. wniósł o zasądzenie od pozwanego J. Ż. (1) kwoty 720.166,66 zł wraz z ustawowymi odsetkami do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu wskazał, że jest jedynym spadkobiercą swej babki – I. Ż. (1), która zmarła. W skład spadku powinny wchodzić jej oszczędności, jednak wszystkie środki pieniężne stanowiące jej własność zostały przejęte przez pozwanego w drodze dokonywanych przelewów z jej rachunków bankowych i wypłat gotówkowych. I. Ż. (1) była współwłaścicielką w 1/3 części nieruchomości położonej we wsi O.  J. Ż. (1) sprzedał udział należący do swojej matki, działając w jej imieniu, jako pełnomocnik. Cena jaka przypadła spadkodawczyni stanowiła kwotę 3.600.833,33 zł. Następnie, działając w imieniu matki, pozwany dokonywał szeregu dyspozycji, w tym wypłat gotówkowych i przelewów na własny rachunek bankowy. Dysponował także w całości świadczeniem emerytalnym matki, które wynosiło około 2.000 zł miesięcznie. Przy przyjęciu, że miesięczna kwota potrzebna na opiekę nad zmarłą wynosiła 5.000 zł, to w całym okresie mogłaby kosztować 275.000 zł. Kwota emerytury w tym okresie wynosi 110.000, zatem na opiekę mogłaby zostać wydana kwota 165.000 zł. Pozostała kwota ok. 555.176 zł kapitału, z której do dnia dzisiejszego pozwany się nie rozliczył. Ponadto J. Ż. (1) był zobligowany do czynienia starań o pomnożenie oszczędności I. Ż. (1), zatem z tego tytułu powinien być w posiadaniu także odpowiedniej kwoty kapitału.

W odpowiedzi na pozew pozwany J. Ż. (1) podniósł zarzut braku legitymacji procesowej czynnej oraz wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych. Wskazał, że powodowi nie przysługuje wobec pozwanego żadne roszczenie o rozliczenie z zarządu sprawowanego nad majątkiem I. Ż. (1). Podniósł, że nigdy nie zarządzał majątkiem spadkowym po I. Ż. (1). Od chwili śmierci matki na należących do zmarłej rachunkach bankowych nie znajdowały się żadne środki pieniężne. Przyznał, że otrzymał od swojej matki w drodze darowizny łącznie 80 % ceny uzyskanej ze sprzedaży jej udziału w nieruchomości położonej we wsi O.. Podkreślił, że dysponując majątkiem I. Ż. (1) działał na jej wyraźne polecenie oraz w granicach udzielonego mu przez nią pełnomocnictwa. Podniósł ponadto zarzut przedawnienia roszczeń powoda wskazując, iż M. Ż. domaga się od pozwanego zapłaty kwoty 720.166,66 zł stanowiącej odszkodowanie za rzekome zmniejszenie wysokości należnego mu po zmarłej udziału spadkowego. Zgodnie zaś z treścią art. 4211 § 1 KC roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

W sprawie bezspornym jest, że pozwany przed śmiercią swojej matki na podstawie udzielonych przez nią pełnomocnictw oraz ustnej zgody faktycznie dysponował wszystkimi należącymi do niej środkami pieniężnymi pochodzącymi ze sprzedaży należącego do niej udziału w nieruchomości położonej w miejscowości O.. Pozwany na kilka lat przez śmiercią, sprawował także opiekę nad swoją matką, faktycznie zarządzając jej majątkiem, bez sprzeciwu, a wręcz przy współpracy, pozostałych członków rodziny.

Bezspornym jest także i to, że J. Ż. (1) został umocowany przez swoją matkę do sprzedaży należącego do niej udziału w opisanej wyżej nieruchomości, darowania sobie samemu kwoty odpowiadającej równowartości 80 % – om uzyskanej ceny a także dysponowania rachunkami bankowymi matki, jako jej pełnomocnik. Bezspornym jest także fakt, że w dacie zamknięcia rachunku bankowego I. Ż. z uwagi na zgon właściciela, saldo wynosiło 172,37 zł.

W sprawie niniejszej bezspornym jest, co zostało przyznane już w odpowiedzi na pozew, że pozwany zarządzał na polecenie zmarłej I. Ż. (1), jej środkami w wysokości 1/3 wartości spadku po mężu. Niewątpliwym jest, że zobowiązany był wykonywać ów zarząd majątkiem matki z należytą starannością, o jakiej mowa w art. 355 § 1 KC

Pozwany miał udzielone przez zmarłą dwa pełnomocnictwa – pierwsze do sprzedaży nieruchomości oraz darowania sobie samemu 80 % ceny uzyskanej ze sprzedaży udziału spadkodawczyni oraz kolejne do dysponowania rachunkami otwartymi teraz i w przyszłości.

Pozwany w swych zeznaniach odmówił odpowiedzi na pytanie czy i jakiej treści miał zawartą umowę o zarząd. Odmówił także odpowiedzi na pytanie o ustalenia pomiędzy stronami dotyczącego tego zarządu. Odmowę wyjaśnień należy w tym kontekście potraktować na niekorzyść pozwanego. Gdyby bowiem strony faktycznie ustaliły, że pozwany może swobodnie dysponować całą kwotą ze sprzedaży nieruchomości oraz pieniędzmi zgromadzonymi na rachunku – z pewnością takie ustalenia pozwany przedstawiłby Sądowi jako usprawiedliwienie swoich działań. Tymczasem pozwany na podstawie pełnomocnictwa bankowego dokonał wypłaty wszystkich środków z rachunku zmarłej na swoje rachunki, do czego – w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego – nie był uprawniony. Pozwany, przyznając fakt nie dokonania na swoją rzecz darowizny środków ze sprzedaży nieruchomości, 1/3 ceny przelał po zawarciu umowy na rachunek matki. Mimo, iż nigdy umowa darowizny nie została zawarta – całą kwotę rozdysponował – głównie wypłacając na własne rachunki i lokaty.

Syn, córka, wnuk, wnuczka, mąż, żona, brat czy siostra jako pełnomocnik lub upoważniony wypłacił, ukradł, zabrał, przelał pieniądze z konta bankowego lub bankomatu bez wiedzy i zgody Warszawa Poznań

Dlatego też nie będą miały w rozpoznawanej sprawie zastosowania przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia, gdyż takowe zlecenie zostało pozwanemu udzielone. Art. 752 KC nie ma bowiem zastosowania jeżeli działający wykonuje swoje obowiązki ustawowe np. rodzinne lub wynikające z pełnomocnictwa czy też z ustnego zlecenia. W rozpoznawanej sprawie do takiego zlecenia doszło. Zmarła poprzez udzielone pełnomocnictwa – pełnomocnictwo notarialne i pełnomocnictwo bankowe, zleciła pozwanemu zarządzanie jej majątkiem. Była to zatem ustna umowa o zarząd majątkiem, potwierdzona pełnomocnictwami szczególnymi.

W ocenie Sądu dla przyjęcia odpowiedzialności pozwanego należy przyjąć konstrukcję z art. 471 KC tj. odpowiedzialność z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania. Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy w ocenie Sądu powód w sposób nie budzący wątpliwości wykazał, iż poniósł szkodę na skutek nie wejścia w skład masy spadkowej aktywów. Pozwany był (oprócz zmarłej) jedyną osobą upoważnioną do dokonywania operacji na kontach bankowych matki, a zatem gdyby nie opróżnił konta zmarłej z tych środków niebagatelna kwota weszłaby do majątku spadkowego po I. Ż. (1). Z historii rachunku i z uzasadnienia decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa wynika w sposób niesporny, że to pozwany dokonywał przelewów środków z konta zmarłej na własne konto, że były zawierane umowy o lokaty, z oprocentowaniem rocznym na poziomie sięgającym nawet 6,5 %. Zatem gdyby środki te pozostały na koncie zmarłej – weszłyby w skład spadku po niej. Rację ma przy tym pełnomocnik powoda, że przy prawidłowym zarządzaniu tymi środkami, same tylko odsetki wystarczyłyby w zupełności na utrzymanie zmarłej na wysokim poziomie. Koszty utrzymania zmarłej nie były przy tym aż tak wysokie, jak to usiłuje wykazać pozwany.

Wyraźną wolą zmarłej I. Ż. (1) było jedynie to, aby pozwany zawarł z samym sobą umowę darowizny kwoty stanowiącej 80 % sumy uzyskanej ze sprzedaży udziału w nieruchomości. Okoliczności umocowania do dokonania jeszcze innych czynności w imieniu zmarłej, pozwany nie zdołał wykazać. Zwłaszcza, że zmarła pozostawała w bardzo bliskich relacjach z wnukiem (powodem), którego wychowywała. Odwołując się do doświadczenia życiowego i zasad racjonalnego myślenia należy uznać za nieprawdopodobne, by jej działania miały na celu zamierzone finansowe pokrzywdzenie wnuka.

W sprawie niewątpliwym jest, że pozwany nie miał tytułu prawnego do środków pieniężnych należnych I. Ż. (1) a stanowiących co najmniej 20 % uzyskanej ceny sprzedaży udziału w nieruchomości tj. kwoty 720.166,66 zł. J. Ż. (1) będąc w posiadaniu oszczędności swej matki był zobligowany do tego, aby czynić starania o ich pomnożenie, co faktycznie robił czyniąc inwestycje na rynku usług finansowych (lokaty, fundusze inwestycyjne) na podstawie stosownych pełnomocnictw bankowych mógł osiągać pożytki. Pozwany dysponował też w całości świadczeniem emerytalnym matki, które wynosiło ok. 2.000 zł miesięcznie. Nawet przy przyjęciu, że miesięczna kwota potrzebna na opiekę nad matką wynosiła 10.000 zł, to i tak przy prawidłowym zarządzaniu oszczędnościami matki w dacie jej śmierci powinien być w posiadaniu co najmniej kwoty kapitału. Pozwany, mimo wezwania powoda, do chwili obecnej nie rozliczył się z powyższej kwoty, dlatego podlega ona zasądzeniu na rzecz powoda od pozwanego w całości.

Syn, córka, wnuk, wnuczka, mąż, żona, brat czy siostra jako pełnomocnik lub upoważniony wypłacił, ukradł, zabrał, przelał pieniądze z konta bankowego lub bankomatu bez wiedzy i zgody Warszawa Poznań

Na zakończenie wreszcie wskazać należy, iż bezzasadny okazał się podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczeń powoda na podstawie art. 4421 par. 1 KC albowiem w przypadku odpowiedzialności z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania, w braku przepisu szczególnego, zastosowanie znajduje art. 118 KC, który przewiduje dziesięcioletni termin przedawnienia.

Niewątpliwie czynności dokonywane przez pozwanego nastąpiły z pokrzywdzeniem mocodawczyni. Pozwany jako pełnomocnik I. Ż. (1) nie działał z należytą troską o interesy mocodawczyni. Zachowanie takie należy ocenić jako sprzeczne z ideą pełnomocnictwa, instytucji opartej na bezwzględnym zaufaniu mocodawcy do osoby, która ma działać w jego imieniu. Okoliczności czynności świadczą o tym, że w analizowanej sytuacji pozwany dbał jedynie o swoje majątkowe interesy. W tej sytuacji naruszenia doznały podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania – zasada zaufania, lojalności i uczciwego obrotu. Kwota 720.166,66 zł podlega zasądzeniu wraz z odsetkami ustawowymi. Wyrok Sądu Okręgowego – II Wydział Cywilny II C 147/15

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedyny w swoim rodzaju specjalista od prawa spadkowego w Polsce. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach spadkowych. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Kancelaria Prawa Spadkowego w Poznaniu